Koalicja niehumanitarna

Uderzenie w jedno z fundamentalnych praw człowieka – prawo do azylu – przebiegło w kapitalistycznej Polsce, rządzonej przez katolicką, a w zasadzie klerykalną prawicę, wręcz błyskawicznie. Sejm i Senat przegłosowały ustawę zawieszającą owo prawo, dzięki faszystowskiej koalicji KO/PO, PSL, Polski 2050 i Konfederacji, niejaki Duda Andrzej akt ów podpisał, a od razu po tymże jego podpisie rząd ksenofoba Donalda Tuska wydał odpowiednie rozporządzenie, które dziś już obowiązuje.

Ustawa ta, przypomnę, łamie Konstytucję RP oraz umowy międzynarodowe, na czele z Konwencją Genewską. To by było na tyle, jeśli chodzi o „praworządność” obecnego obozu rządowego (poza Lewicą, która w tejże kwestii zachowała się bardzo przyzwoicie, i Razem, sytuującego się już wszelako poza owym obozem). Jest też skrajnie niehumanitarna, skazuje bowiem na cierpienie i śmierć ludzi usiłujących dostać się do Unii Europejskiej przez wschodnią granicę Polski. Ludzi, nie zapominajmy, jacy uciekają przed wojnami, ludobójstwami, terroryzmem, głosem, katastrofą klimatyczną…

Innymi słowy, mamy tu do czynienia nie tylko z aktem zalegalizowanego bezprawia, ale też działaniem skrajnie niehumanitarnym. Za którym, przypomnę, stoi cała koalicja.

Bowiem politycy Platformy Obywatelskiej z przystawkami radośnie współpracują przy popełnianiu zbrodni na uchodźcach z Bezprawiem i Niesprawiedliwością (którego nie-rządy popełnianie tejże rozpoczęły), rzekomo liberalną Polską 2050, coraz bardziej katolickim PSL-em oraz jawnymi neonazistami z Konfederacji. Mamy tu do czynienia ze współpracą pod sztandarem ze swastyką.

Nic w tym dziwnego. Polska prawica, niezależnie od barw partyjnych, jest nie tylko klerykalna (w niektórych przypadkach skrajnie), fanatycznie antykomunistyczna i w ogóle antylewicowa, równie fanatycznie prokapitalistyczna, ale też pogrążona w rasizmie, ksenofobii, ciemnocie, nietolerancji i nienawiści wobec każdego, kto nie jest białym katolikiem. Wszystko to łączy się z immanentną cechą osoby wyznającej światopogląd prawicowcy, czyli socjopatią. Oznacza to, że ludzkie cierpienie, jeśli nawet nie sprawia radości, to nijak nie obchodzi Tuska, Dudy, Kaczyńskiego, Trzaskowskiego, Kosiniaka-Kamysza, Mentzena, Hołowni (choć jeszcze kilka lat temu wydawał się innym człowiekiem) oraz ich kolegów tudzież koleżanek. Nie rusza ich zatem, że na granicy polsko-białoruskiej mężczyźni, kobiety i dzieci marzną (zimą niejednokrotnie na śmierć), trują się grzybami, są bici, torturowani, umieszczani w obozach koncentracyjnych albo wywalani z powrotem do Białorusi, co nierzadko oznacza pozbawienie ich życia. Prawicowy polityk typu Donald Tusk, Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki czy Sławomir Mentzen będzie klękał przed katolickim ołtarzem i wznosił modły do jakoby miłosiernego bóstwa, uchwalając jednocześnie lub podpisując akt prawny służący do niszczenia, w tym biologicznego, wielu ludzi.

Jak wspomniałem, zbrodnię na granicy polsko-białoruskiej, wymierzoną przeciwko uchodźcom, popełnia cała prawicowa koalicja, od rzekomych liberałów, poprzez betonowych konserwatystów, na neonazistach kończąc; wszyscy oni zwarli szeregi i radośnie współpracują przeciwko ludzkiemu życiu oraz wolności. Na równi, jeden przy drugim sprzeciwiają się prawom człowieka, praworządności i wszelkim wartościom humanitarnym.

Przy czym zbrodnia przeciwko uchodźcom to tylko jeden z takich przykładów, prawda, że nader jaskrawy. Wielokrotnie pisałem, że poszczególne ugrupowania prawicowe niczym się od siebie nie różnią i wszystkie są przeciwko prawom człowieka oraz ludzkiemu życiu. Zaś swoją antyhumanitarną postawę zasłaniają, jakże obłudnie, różnymi wartościami, albo demokratycznymi, albo chrześcijańskimi. Tymi właśnie, które nieustannie łamią.

Nie ma więc dobrego prawicowego polityka. Wszyscy stoją po stronie zła. Po prostu jedni usiłują to ukrywać, inni nie.