Ziemia i to, co pod nią

Kapitalizm zdefiniować można jako system (najczęściej skrycie) totalitarny, w którym wszystko podporządkowane jest czynnikowi ekonomicznemu, czyli pieniądzowi, zyskowi, maksymalizacji tegoż. Wszystko, zatem również wojny oraz inne zbrodnie. Przykładów mamy multum, a oto jeden z nich:

Jak wiemy, Izrael od ponad miesiąca prowadzi ludobójstwo Palestyńczyków w Strefie Gazy, rzekomo stanowiące odpowiedź na zamachy Hamasu (o których, przypomnijmy, krążyło wiele fałszywych informacji). Życie straciło – w przerażający najczęściej sposób – już grubo ponad jedenaście tysięcy osób, w większości nieuzbrojonych cywilów. Codziennie ich przybywa. Bywa, że są oni zwabiani na rzeź. Przykładowo, władze izraelskie nakazały ludności cywilnej ewakuować się na południe Gazy, a kiedy to nastąpiło, wszystko tam, od budynków po karetki pogotowia, zostało ostrzelane i zbombardowane. Bomby spadają także na obozy dla uchodźców. Nie wszyscy zamordowani giną od pocisków oraz bomb, czy też powszechnie stosowanego, zakazanego prawem międzynarodowym białego fosforu. Oblężenie Strefy Gazy doprowadziło bowiem do jednej z największych na świecie katastrof humanitarnych; obszar ten odcięty jest od wszystkiego: żywności, wody, paliwa, elektryczności… W związku z czym ludzie umierają z głodu i pragnienia, a pozbawione zasilania szpitale nie są w stanie udzielić pomocy chorym i rannym, co oczywiście doprowadza do ich zgonu. Mało tego, z powodu braku prądu śmierć dosięga też wcześniaki w inkubatorach.

Jak wspomniano, faszystowski rząd Binjamina Netanjahu twierdzi, że to nie żadne ludobójstwo (jakkolwiek ONZ ma na ten temat inne zgoła zdanie), lecz „wojna z Hamasem i terroryzmem”, „obrona Izraela”. Niestety, na całym świecie ma swoich zwolenników… acz chyba coraz mniej, bo nawet środowiska żydowskie ostro protestują przeciwko jego zbrodniom na Palestyńczykach (o czym kilka razy pisałem).

W praktyce za tragedią ową stoją, jak to w kapitalizmie, wielkie pieniądze.

Masakra Palestyńczyków – która, przypomnijmy, nie zaczęła się 7 października, lecz znacznie wcześniej; po prostu teraz mamy jej zintensyfikowany etap – ma na celu usunięcie ich (wymordowane lub przynajmniej zmuszenie do migracji) z ziemi, jaką zamieszkują. Ta bowiem od lat sprzedawana jest teoretycznie żydowskim, a w praktyce głównie amerykańskim osadnikom/kolonizatorom. Ci albo osiedlają się – rzecz jasna, po wyrzucenia prawowitych mieszkańców – w domach Palestyńczyków, albo w asyście wojska i policji niszczą je buldożerami, w ich zaś miejsce stawiają nowe osiedla (wszystko to na terytorium Autonomii Palestyńskiej!). Jeśli Palestyńczycy protestują, trafiają do więzienia lub są mordowani. Kolonizatorzy lubią też urządzać pogromy swoich arabskich sąsiadów, podczas których leje się krew oraz padają trupy. Ich osiedla, wyrastające jak grzyby po deszczu, strzeżone są przed bezwzględnych strażników, którzy strzelają bez ostrzeżenia do każdego, kto podchodzi, choćby był to turysta czy dziennikarz.

Jak łatwo się domyślić, kolonizatorzy nie dostają tych gruntów za darmo; przeciwnie, kupują je za ciężkie pieniądze. Obrót ziemią Palestyńczyków to wielce intratny biznes, a zatem trzeba usunąć, w mniej lub bardziej krwawy sposób, jej prawowitych właścicieli. Na nieruchomości w Strefie Gazy też już są kupcy… Resztę możecie już sobie dopowiedzieć.

Nie tylko ziemia Palestyńczyków jest cenna. To, co pod nią, również. Czyli złoża ropy naftowej, gazu (prawdopodobnie obfite), srebra i innych surowców, jakie kapitaliści z sektora wydobywczego radzi byliby eksploatować. Aby zyski z tejże eksploatacji były maksymalnie wysokie, nie może ich uszczuplać dzielenie się z Palestyńczykami… no to trzeba się ich pozbyć, przy zastosowaniu białego fosforu chociażby.

Kiedy zatem widzicie w internecie (inne media jakoś tego nie pokazują) informacje o szczątkach palestyńskich dzieci umieszczanych w reklamówkach, bo tylko tak da się przemieścić ich zwłoki, o osobach porozrywanych na strzępy przez eksplozje, duszących się pod gruzami, czy płonących żywcem, pamiętajcie, że to wszystko dzieje się w interesie kapitalistów, którzy chcą położyć łapę na ziemi tychże mordowanych. I ciągnąć ogromną kasę z jej obracania, a jeszcze większą z eksploatowania znajdujących się pod nią rozmaitych złóż.