Zbrodnia nierozliczona

Na długo przed formalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej, w jej trakcie oraz po zakończeniu politycy ugrupowań, jakie mają stworzyć nową koalicję rządową (KO, PSL, Polska 2050 i Lewica) zapowiadali i nadal zapowiadają, że rozliczą afery PiS-u. Jak z tym będzie, zobaczymy; w każdym razie, żywię znaczące wątpliwości, gdyż pamiętam, iż solidaruchy z PO/KO swoim PiS-owskim kolegom krzywdy zrobić nie pozwolą.

Jeżeli jednak faktycznie dojdzie do rozliczeń – a powinno, w przeciwnym bowiem razie hydra odrodzi się jeszcze silniejsza – to nie jedynie afer powinny one dotyczyć. Przypomnieć należy, że nie-rządy Bezprawia i Niesprawiedliwości pociągnęły za sobą liczne ofiary śmiertelne. Ich nader nieudolne (nie rozstrzygam – celowo czy przypadkowo, tym bowiem zająć się powinien sąd) działania w zakresie „walki” z COVID-19 zabiły ponad 200 tys. osób. Do tego doliczyć trzeba ludzi, którzy zmarli, gdyż nie doczekali odpowiedniej terapii; przypomnijmy, że PiS-owcy jeszcze pogłębili rozkład systemu opieki zdrowotnej. Oraz tych, których nie było stać na leki (znaczące cięcia refundacji!!!).

Kilkadziesiąt zgonów spowodowała ustawa represyjna z grudnia 2016 roku.

Na granicy polsko-białoruskiej wciąż umierają ludzie; liczba potwierdzonych zgonów zbliża się do sześćdziesięciu (o ile dysponuję dobrymi danymi), lecz realnie jest zapewne o wiele wyższa.

Mało? Proszę bardzo – kobiety umierające z powodu chorego zaostrzenia okrutnego prawa antyaborcyjnego.

Zaszczute osoby LGBT+ też idą na konto (o sumieniu trudno w ich wypadu pisać…) PiS-owców, innych skrajnych prawicowców oraz Kościoła katolickiego.

Z PiS-owskimi deformami systemu edukacji dziwnie również skorelował się gwałtowny wzrost liczby prób samobójczych – coraz częściej, niestety, skutecznych – wśród dzieci i młodzieży. Rzecz należy dokładnie przebadać, wiele wszelako wskazuje, iż przypadku w tejże korelacji nie ma.

Nie oszukujmy się, PiS-owska inflacja także niejednej osobie skróciła życie; mnie samego wszak o mało co nie zabiła.

Pamiętajmy o Piotrze Szczęsnym, który dokonał publicznego samopodpalenia w proteście przeciwko antydemokratycznym praktykom Bezprawia i Niesprawiedliwości. On również przez tę mafię/sektę stracił życie.

Mówiąc krótko, PiS-owcy powinni odpowiadać z artykułu 118 Kodeksu Karnego.

Jako się jednak rzekło, szczerze wątpię, by solidaruchy z PO postawiły w stan oskarżenia solidaruchów z PiS-u. Mogłoby się przecież wówczas okazać, że cała prawica postsolidarnościowa ma krew na rękach, pan Tusk i jego akolici takoż…

Bezprawie i Niesprawiedliwość popełniło też, wespół z licznymi przedstawicielami hierarchii oraz duchowieństwa katolickiego zresztą, inną jeszcze zbrodnię, co do której w zasadzie mam pewność, że rozliczona nie zostanie. Mimo iż zdecydowanie powinna.

Chodzi o podzielenie polskiego społeczeństwa poprzez zarażenie wyznawców PiS-u nienawiścią do każdego, kto nie wielbi Kaczyńskiego Jarosława, ewentualnie jego najbliższego otoczenia, i nie chodzi do kościoła z pieniędzmi przeznaczonymi na księżą tacę. Jasne, wśród osób obywatelskich zawsze istniały i istnieć będą różnice poglądów; to zupełnie naturalne i dobre. Bezprawie i Niesprawiedliwość sprawiło wszelako, że jego wyznawcy, ze szczególnym oczywiście uwzględnieniem tych najbardziej fanatycznych, czyli najmocniej zmanipulowanych, traktują inne osoby jak śmiertelnych wrogów; nie tylko nie potrafią rozmawiać z bliźnimi, ale jeszcze chętnie by ich pozabijali. Przykład? „Na Paradę Równości to bym kiboli napuścił”.

Rozpadają się przez to więzy koleżeństwa czy przyjaźni, a nawet relacje rodzinne. Uniemożliwione bywa utworzenie lub utrzymanie związku (wiem coś o tym).

To też jest zbrodnia – niszczenie relacji międzyludzkich, zarażanie nienawiścią. Przypomnę, iż nienawiść jest najgorszą, najstraszniejszą chorobą, która prowadzić może do przerażających tragedii, czego przykłady w historii mieliśmy wielokrotnie, a i we współczesności ich nie brakuje (Palestyna, Ukraina, Sudan, Syria, itd.). Ją również należy bezwzględnie zakończyć i rozliczyć.

Nie wierzę jednak, aby znalazła się po temu polityczna wola, nie wspominając o sposobie…