Załgane uzasadnienie ludobójstwa

Na początek dobra wiadomość. Sąd uchylił decyzję prezydenta Warszawy, zakazującą demonstracji pod hasłem: ANI JEDNEJ BOMBY WIĘCEJ!

Tymczasem izraelskie ludobójstwo w Strefie Gazy, przeciwko któremu mają protestować osoby uczestniczące w tej i innych manifestacjach, trwa; ofiar przybywa niemal z minuty na minutę. Jednocześnie w coraz większym stopniu wychodzą na jaw kłamstwa i manipulacje, jakich faszystowskie władze Izraela dopuściły się – a w zasadzie, cały czas dopuszczają – w kwestii ataku Hamasu z początku października, podawanego jako uzasadnienie dla popełnianej od ponad miesiąca masowej zbrodni na Palestyńczykach, będącej, trzeba dodać, kolejnym etapem morderczej okupacji trwającej od siedemdziesięciu pięciu lat.

Palestyńscy bojownicy mieli się mianowicie dopuścić maskary w kibucu, podczas której jakoby odrąbywali dzieciom głowy. Szybko okazało się, że niczego takiego nie było, a materiały, które miały to jakoby „potwierdzać”, zostały sfabrykowane, w dość nieudolny podobno sposób. Informację o tej zbrodni odszczekał nawet Joe Biden, który nad fikcyjną ową rzezią ronił łzy.

Wkrótce potem okupacyjna propaganda podała, że ludzie z Hamasu dokonali licznych gwałtów na Izraelkach. Wiadomość została zdementowana przez… izraelskie media (widocznie nawet one nie są aż tak bezczelne, by powielać łgarstwa Netanjahu).

W ostatnich dniach wojska Izraela zaatakowały jeden ze szpitali, odcinając go od wszystkiego, również od energii elektrycznej, co było po prostu zbrodnią na jego rannych i chorych pacjentach, w tym wcześniakach w inkubatorach. Uzasadnieniem miała być obecność w placówce bojowników Hamasu (czego nie potwierdzono), a pod nią – tuneli, jakimi ci się przemieszczają. Pokazano nawet ich zdjęcia, ale internauci momentalnie wyłapali, iż przedstawiają one… nieczynny szwedzki nadajnik. Co ciekawe, pod rzeczonym szpitalem podziemne przejścia faktycznie są, tyle, że zbudowane przez… Izrael, jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku.

Przybywa za to danych wielce niekorzystnych dla faszystowskiego reżimu Binjamina Netanjahu. Przykładowo, jedna z zakładniczek Hamasu po uwolnieniu udzieliła wywiadu. Media puściły jego skróconą (czyt.: ocenzurowaną) wersję, ale do internetu dostała się pełna, w której owa Izraelska mówi, że liczne osoby przetrzymywane przez Hamas zostały zastrzelone przez izraelskie wojsko. Przykładów ostrzału obywateli Izraela przez ich własną armię (przypadkowych?) ma zresztą być więcej.

Mówiąc krótko, atak Hamasu z początku października wcale nie był aż tak bestialski, jak to podały nasze – i ogólnoświatowe – media. Owszem, nie kwestionuję tego, że do niego doszło, i że w jego trakcie nastąpiły straszne rzeczy. Niemniej, skala jego zbrodniczości to izraelska manipulacja, kłamstwo mające uzasadnić rozpoczętą wówczas masakrę Palestyńczyków ze Strefy Gazy, czyli straszliwe ludobójstwo (o jego faktycznych powodach już pisałem). Ów zamach Hamasu, trzeba dodać, sam w sobie był jedynie reakcją na nasilający się od wielu miesięcy terror stosowany przez okupacyjny aparat represji oraz osadników/kolonizatorów wobec ludności palestyńskiej: zabójstwa, aresztowania, pogromy, niszczenie mienia, wyrzucanie z domów, ataki na meczety, itd.

Dezinformacja (wojna informacyjna) zawsze jest jednym z elementów konfliktu zbrojnego; tak było chyba przez całą historię ludzkości. Jest ona w pełni uzasadniona, kiedy skierowana zostaje przeciwko agresorowi czy okupantowi (np. ukraińska dezinformacja w czasie obecnej wojny z Rosją). Gdy wszelako jej celem staje się ludność okupowana, tak jak w omawianym przypadku Palestyńczycy, taka dezinformacja zmienia się w celową manipulację, będącą elementem zbrodni. To właśnie dzieje się w Palestynie. Informacje – w większości, jak się okazuje, sfabrykowane – które Izrael przedstawia na temat Hamasu, są po prostu załganym uzasadnieniem ludobójstwa, oczywiście jedynie propagandowym, gdyż takiej zbrodni nic nie może uzasadnić, ani tym bardziej usprawiedliwić.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor