Chcieliście, macie

Przyznam, że trochę rozbija mnie narzekanie na konserwatywnych – a w zasadzie klerykalnych i/lub faszystowskich – posłów z koalicji rządowej, że głosują przeciwko kobietom i prawom człowieka w ogóle, przyczyniając się do tego, iż nader niezbędne ustawy nie przechodzą. Nie, żeby owe narzekania były niesłuszne – przeciwnie, w większości są bardzo merytoryczne i nie da się z nimi nie zgodzić. Ale aż chce się powiedzieć: „Widziały gały, co brały”.

Przecież tacy PSL-owcy, podobnie jak Szymon Hołownia czy niejedna osoba z PO, że o hitlerowcu o nazwie Roman Giertych nie wspomnę, nigdy nie kryli swojego klerykalizmu, zahaczającego czasami o fanatyzm religijny, a określanego jako „przywiązanie dl tradycyjnych/katolickich/chrześcijańskich wartości”. Z góry było wiadomo, iż będą oni głosowali przeciwko prawu kobiet do samodzielnego decydowania o własnym organizmie czy przeciw równouprawnieniu osób LGBT+… albo nie stawią się na głosowaniu, przyczyniając się w ten sposób do tego, że odpowiednie ustawy nie przejdą. Zaiste, nie ma tym żadnej niespodzianki. Zdziwicie się pewnie, ale złamania obietnic wyborczych też nie ma – wszak rzeczeni politykierzy nie obiecywali, iż popierali będą prawa człowieka czy demokrację; wręcz zastrzegali się, że nie. Donald Tusk też świetnie wiedział, co robi, kiedy brał ich do koalicji.

Pamiętam, jakie rozlegały się zewsząd zachwyty, kiedy Szymon Hołownia został Marszałkiem Sejmu. A wkrótce potem, gdy począł powielać, acz w złagodzonej cokolwiek formie, co poniektóre PiS-owskie chwyty, na głowy zachwyconych wylał się kubeł zimnej i niemile woniejącej wody. Podobnie jak i wtedy, gdy były publicysta (znacznie lepszy niż polityk, dodajmy) i gwiazdor mediów też zamanifestował swój klerykalizm… Tyle że nigdy manifestować go nie przestawał. Jedynie w pewnych momentach nie obnosił się z nim AŻ TAK, jak jego PSL-owscy koledzy, wiedział bowiem, iz w ten sposób odstraszyć mógłby co bardziej liberalny elektorat. A teraz już mu wszystko jedno, ponieważ stołek ma i kasę doi.

Liczne osoby obywatelskie pałają oburzeniem również na Romana Giertycha za to, co odwinął w piątek. No i słusznie, niemniej… No właśnie, przecież on był naziolem, jest naziolem i naziolem pozostanie, nigdy nie obiecywał, że poprze jakiekolwiek pro-kobiece rozwiązania prawne, za to nieodmiennie pozostaje wrogiem wszystkiego, co demokratyczne i postępowe. Antysemityzm, rasizm, islamofobia, homofobia, skrajny nacjonalizm, wyjątkowe zacofanie mentalne, wrogość wobec Unii Europejskiej i fanatyzm katolicki – oto ideologia Giertycha, pełnymi garściami czerpiąca już to z przedwojennej endecji, już to z niemieckiego nazizmu (zmodyfikowanego poprzez przeniesienie jego zwyrodniałych założeń na nadwiślański grunt).

On NIGDY tych odrażających, zdegenerowanych przekonań nie zmienił. Po prostu schował je do kieszeni, nieco głębiej niż Hołownia klerykalizm. A do Donalda Tuska (który przecież za wzór demokratycznego polityka też uchodzić nie może) Giertych przylepił się po to jedynie, by uzyskać szansę zemsty na Kaczyńskim za rozwalenie Ligi Polskich Rodzin i przejęcie jej elektoratu, wraz z poparciem Rydzyka, w 2007 roku, i za wyrugowanie z Sejmu. Niestety, wiele osób obywatelskich uległo sugestii, jakoby ktoś, kto zwalcza Kaczyńskiego, czynił to z wyższych pobudek, na przykład patriotycznych, demokratycznych, humanitarnych czy jakich tam jeszcze. A tymczasem w przypadku Giertycha chodzi po prostu o to, że dwaj hitlerowcy się gryzą.

Rzecz jasna, Donald Tusk świetnie o tym wiedział, wciągając Giertycha na listę wyborczą KO. Wszak obecnemu premierowi nazizm nie przeszkadza; od niego samego czadzi Hitlerem. A to, że teraz rozrośnięty naziol zawieszony został w prawach członka klubu… to nic więcej, jak tylko gra pod publiczkę.

Jak wielokrotnie powtarzałem, żadna prawica nie wprowadzi w Polsce pozytywnych zmian, zwłaszcza w dziedzinie demokracji czy praw człowieka. Przeciwnie, każdy kolejny rząd prawicowy może jedynie pogarszać obecną sytuację, a w najlepszym przypadku powodować, iż dreptali będziemy w miejscu.

Szkoda tylko ludzi, którzy z winy prawicowych politykierów cierpią oraz umierają…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złodziej, karierowicz, prezes

Zgon fanatyczki

Bez zasług