Smog kontratakuje

Wróciły mrozy, a wraz z nimi smog. Mimo iż mieszkam w małej miejscowości, spacerując z pieskiem w zimowe dni, zwłaszcza rano i wieczorem (wtedy to już szczególnie), zastanawiam się, jak przy swoim węchu, wielokrotnie lepszym niż ludzki, daje on radę oddychać. Spliny unoszą się w powietrzu, i to bynajmniej nie tylko samochodowe; wnioskując po bukiecie nader nieprzyjemnych woni, dominują raczej efekty nieekologicznego opału.

Oczywiście nie mam pretensji do ludzi, że ogrzewają swoje domy byle czym, ani o to, że jeżdżą starymi, emitującymi znaczne ilości spalin samochodami. Większość z nich nie ma innego wyjścia. Ubóstwo energetyczne, podobnie oczywiście jak każde inne, stanowi ponurą konsekwencję nieludzkiego systemu kapitalistycznego, a już na pewno jego zdziczałego, neoliberalnego wydania, jakie zapanowało w Polsce po 1989 roku, i jego naturalnych patologii: niskich płac czy niestabilnego zatrudnienia. Do tego dochodzi inflacja wprawdzie ostatnio nieco spowolniła, ale zarówno ceny, jak i ciągle posnoszone opłaty wciąż stoją na nazbyt wysokim poziomie, pustosząc ludziom portfele tudzież konta bankowe.

Nie zapominajmy też o ośmioletnich nie-rządach Bezprawia i Niesprawiedliwości, która to mafia/sekta robiła zaiste wiele, aby podtrzymać fakt, iż Polska zalicza się do najbardziej zanieczyszczonych państw nie tylko Europy, lecz również świata. Jasne, poszczególne samorządy podejmowały, w miarę swoich możliwości, proekologiczne, pro-klimatyczne działania, również te służące walce ze smogiem, lecz w tym samy czasie nie-rząd Kaczyńskiego (najpierw z Szydło, później dwukrotnie z Morawieckim na czele) twardo stawiał, ramię w ramię z niejakim Dudą Andrzejem – wbrew interesom ekonomicznym (k)raju nad Wisłą – na energetykę węglową, sprowadzając przy tym z zagranicy (i wykańczając tym samym rodzime górnictwo) tani, zanieczyszczony węgiel, na potęgę wyrębywał lasy (a przecież drzewa odgrywają gigantyczną rolę w oczyszczaniu powietrza), a jeśli nawet wprowadzał jakieś sensowne unijne programy związane np. z ekologicznym prądem w gospodarstwie domowym, to szybko zmieniał je tak, żeby dla odbiorców indywidualnych stawały się mniej opłacalne.

No i ta wstrętna wypowiedź Kaczyńskiego Jarosława, twierdzącego, że przecież można palić w domowych piecach nawet oponami…

Generalnie, nie ma się co oszukiwać – bez pomocy państwa nie będzie skutecznej walki ze smogiem.

To państwu musi przecież prowadzić właściwą politykę klimatyczną, w tym rozwijać (a nie niszczyć!) obszary leśne i w ogóle roślinne, a także stawiać na odnawialne źródła energii, przyjazne dla środowiska naturalnego i niezanieczyszczające powietrza.

To obowiązkiem państwa jest prowadzić taką politykę transportową, aby generowała jak najmniej zanieczyszczeń.

Nikt inny, a państwo, we współpracy z poszczególnymi jednostkami samorządu terytorialnego, musi pomagać osobom obywatelskim oraz przedsiębiorstwom (zwłaszcza małym i średnim, gdyż wielkie koncerny mają na ten cel dostateczne środki) w przerzucaniu się na niegenerujące smogu ogrzewanie i zasilanie budynków, jak również na takiż transport. Chodzi tu oczywiście o różnego rodzaju dopłaty, ale też o systemową walę z ubóstwem.

Jeżeli organa państwa – na czele rzecz jasna z Radą Ministrów, Sejmem i Senatem – nie zabiorą się za to wszystko oraz wiele podobnych działań, każdego roku smog będzie… Ano właśnie, nie tylko śmierdział, ale przede wszystkim zabijał około 50 tys. osób rocznie, zarazem powodując degenerację fizyczną i umysłową kolejnych pokoleń (negatywnie wpływa na rozwój płodów!).

Innymi słowy, rządzący, bierzecie się do roboty i walczcie ze smogiem!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor