Waloryzacja szczątkowego socjalu

Bezprawie i Niesprawiedliwość otworem gębowym Kaczyńskiego Jarosława rzuciło, w dość chamski zresztą sposób, nowe obietnice o charakterze pseudo-socjalnym, między innymi 800 zł na każde dziecko (zamiast obecnego 500 Plus) czy darmowe leki dla osób po sześćdziesiątym piątym roku życia. Miałyby one zostać wdrożone od przyszłego roku – co ważne.

Jak łatwo było się domyślić, Balcerowicze i spółka, a także liczni wyznawcy PO (co widać chociażby w postach tudzież komentarzach na Facebooku) podnieśli tradycyjne larum, że to „rozdawnictwo” oraz „finansowanie z naszych pieniędzy nierobów”, którzy „będą żyli jak panowie”. Cóż, niech ktoś spróbuje przeżyć w Polsce tydzień czy dwa, o miesiącu nie wspominając, za 800 zł, to pogadamy; ja przy takich dochodach (z pracy, nie z żadnego socjalu, żaden mi bowiem nie przysługiwał) przed rokiem sięgnąłem po żyletki i żyję tylko dlatego, że krew mi szybko krzepła, mimo zanurzania nadgarstków w ciepłej wodzie (przereklamowana namiastka polityki społecznej, panie Tusk).

W polemikę z tym, czy PiS-owskie obietnice bazują na „rozdawnictwie”, czy też nie, nie ma wszelako sensu się wdawać, ponieważ szczerze wątpię, czy zostaną one zrealizowane. Jeśli wybory wygra KO, będzie raczej równo cięła wszystkie obecne, jakże mizerne świadczenia społeczne w Polsce; doprowadzi to, rzecz jasna, do jeszcze więcej nędzy niż teraz. Jeżeli wygra PiS (do czego nie dopuść, żadna siło wyższa!), to też ich nie wdroży, twierdząc, że nie ma pieniędzy (dlatego obiecało je dopiero na rok przyszły), bo prostych w sumie reform zmierzających do odblokowania funduszy z KPO nie przeprowadzi, gdyż zmniejszyłoby to zakres faszyzacji ustroju Polski. Innymi słowy, to tylko obiecanki mające na celu zmobilizowanie socjalnego elektoratu PiS-u. Jedno wielkie oszustwo, i nic poza tym.

Skąd to wiem? Ano, wystarczy rzut oka na dotychczasowe działania tej mafii/sekty.

Rzeczone 800 Plus to nic innego, jak waloryzacja dotychczasowego 500 Plus, przejedzonego przez inflacje, rozwojowi której sprzyjała polityka monetarna Bezprawia i Niesprawiedliwości (służyło to oczywiście temu, by kapitalistyczni wyzyskiwacze mogli sobie odbić podwyżki plac). Program ten można i należy krytykować – rzecz jasna, merytorycznie – głównie za jego mizerność, złe ukierunkowanie (pieniądze nie trafiają do osób/rodzin najbardziej potrzebujących) i fakt, iż na dłuższą metę pogłębia podziały społeczno-ekonomiczne, zamiast je zmniejszać; wbrew temu, co głoszą przeciwnicy „rozdawnictwa”, świadczenie owo służy głównie bogatym. Jeśli nawet jakimś cudem jego kwota podniesiona zostanie o te trzy stówki, nie zmieni się nic. Osoby w trudnej – z winy systemu kapitalistycznego, nie własnej – sytuacji bytowej może trochę podratuje, jednakże uzupełni głównie konta burżujów, zaś problemów społecznych wynikających z wyzysku czy śmieciowego zatrudnienia nie rozwiąże wcale. Co do samej waloryzacji, to co do zasady jest ona słuszna, niemniej… no właśnie, mamy tu kolejne PiS-owskie oszustwo. Otóż, Lewica już od dawna podnosiła konieczność waloryzowania 500 Plus zgodnie ze wzrostem inflacji, ale PiS-owski nie-rząd się na to nie zgadzał. A teraz sypnął właśnie taką obietnicą…

Darmowe leki dla seniorów też już od kilku lat formalnie są w aptekach, w praktyce seniorzy jakoś ich nie znajdują. Za to te niedarmowe znacząco pod PiS-owską władzą podrożały; co gorsza, na wiele medykamentów ekipa owa zniosła refundację, skutkiem czego ceny skoczyły z kilkunastu złotych do niejednokrotnie kilku… tysięcy, co dla chorujących oznaczało tragedię. No, a kiedy Lewica zgłosiła swój projekt lekarstw za 5 zł, ale Bezprawie i Niesprawiedliwość odrzuciło go wraz ze swoim nieformalnym koalicjantem, czyli PO.

Ach, jeszcze trzynaste i czternaste niby-emerytury. Teoretycznie pieniądze te trafiają ludziom do ręki czy na konta, w praktyce wszelako emeryci okradani są potężnie na waloryzacji, a te PiS-owskie trzynastki i czternastki to jedynie pozorny zwrot CZĘŚCI zagrabionych im pieniędzy.

Co więc się stanie, jeśli jakimś cudem wdrożone zostaną świadczenia, jakie Kaczyński i jego akolici dopiero co obiecali? Nic. Sytuacja ekonomiczna większości społeczeństwa się nie zmieni. Socjal nadal pozostanie w Polsce szczątkowy, dalece niewystarczający i trudno dostępny. Polityka społeczna pozostanie fikcją. Dalej bowiem nie będzie inwestycji w mieszkalnictwo (nie da się za takie uznać dopłacanie z naszych pieniędzy banksterom i deweloperom – to dopiero rozdawnictwo, popierane zresztą przez PiS i prawie całą „opozycję”, poza Lewicą), prawidłowo działający system opieki zdrowotnej (psychiatria dziecięca dogorywa!), transport (zwłaszcza zbiorowy), usługi publiczne, itd. Nie będzie też walki z wyzyskiem, na przykład umowami śmieciowymi czy wymuszonym samozatrudnieniem; partia prawicowa (PiS, PO, Polska 2050, PSL, Konfederacja, itd.) nie uczyni wszak niczego wbrew interesom swoich panów, czyli kapitalistycznych wyzyskiwaczy.

Publiczne zaś pieniądze dalej będą szły na Kościół katolicki oraz wielki biznes. Po staremu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor