Duszą nas

Wiele można wymienić zbrodni PiS-u. A to ludobójstwo na granicy, a to ustawa represyjna (wymierzona w emerytów mundurowych, oczywiście), a to zniszczenie służby zdrowia, a to szerzenie – wespół z innymi ugrupowaniami skrajnie prawicowymi oraz Kościołem katolickim – mowy nienawiści (skutkiem są chociażby samobójstwa zaszczutych dzieci i młodzieży LGBT), a to wdrażanie prowadzącego do śmierci kobiet prawa antyaborcyjnego, a to… Z pewnością potraficie wymienić jeszcze ileś tam tragedii spowodowanych przez politykierów Bezprawia i Niesprawiedliwości.

Mam wszelako wrażenie, iż jedną z ich zbrodni często się przegapia. A jeśli już się o niej wspomina, to raczej nie zalicza się jej do czynów o charakterze zbrodniczym, mimo iż prowadzi – wraz z innym działaniem (czy raczej zespołem zaniechań), o jakim za chwilę – do śmierci kilkudziesięciu tysięcy ludzi rocznie.

Chodzi mianowicie o rabunkowy wyręb lasów. Tak, wiem, nie raz ani nie dwa o tym pisałem, lecz do tematu warto wracać, ponieważ rzeź drzew bynajmniej nie ustaje, a jeszcze ma się nasilić, w związku chociażby z budową fabryki elektrycznych samochodów marki Izera (jak wspomniałem w jednej z notek, zakład ów być może nie powstanie, drzewa wszelako wycięte zostaną na pewno, bo przecież kapitaliści handlujący drewnem, powiązani z mafią/sektą nie-rządzącą, muszą sobie zarobić).

Poprzednie ekipy rządowe też oczywiście prowadziły wycinkę – zwaną eufemistycznie „gospodarką leśną” – ale była ona znacznie bardziej racjonalna, np. dotyczyła drzew rosnących zbyt blisko jezdni bądź torów kolejowych, jak również tych, co były już stare i chore. To, co w zasadzie od swojego dopełznięcia do władzy wyczynia z lasami PiS, określić można mianem rzezi, za którą stoją oczywiście zyski konkretnych kapitalistów i powiązanych z nimi polityków. Całe obszary zalesione przypominać zaczynają krajobraz księżycowy, wyrębywane są drzewa głównie młode, podczas gdy te, co runęły wskutek chociażby wichur, jak leżały, tak leżą, jeszcze stojących chorych też jakoś drwale nie ruszają…

Tymczasem wszystkie rośliny, jak doskonale wiemy, ogrywają gigantyczną rolę w oczyszczaniu powietrza. Im zatem więcej mamy obszarów zielonych, w tym oczywiście leśnych, tym mniej smogu wdychamy. Ten zaś w Polsce, będącej państwem z jednym z najwyższych w Europie wskaźników zanieczyszczeń, zabija u nas ponad czterdzieści tysięcy osób rocznie. Jeżeli rabunkowy wyręb (rzeź) lasów potrwa jeszcze dłużej, to ofiar będzie tylko przybywało, i właśnie dlatego mowa o zbrodni PiS-u.

A teraz dochodzimy do drugiego jej filaru. Skąd bowiem bierze się smog? Ano, w przypadku (k)raju nad Wisłą stanowi on ponury skutek przestarzałej – i coraz mniej wydolnej! – energetyki opartej na węglu, podobnie jak system grzewczy, z palenia w domowych piecach odpadami (dziękujemy, prawico, coś narzuciła nam kapitalizm, za ubóstwo energetyczne!), dużego ruchu kołowego, a w przypadku wielkich aglomeracji – likwidacji korytarzy powietrznych przez zbytnie zagęszczenie budynków (ot, czym się kończy uleganie żądaniom deweloperów i nieprzygotowywanie planów zagospodarowania przestrzennego); są rzecz jasna także inne czynniki. Tego wszystkiego by nie było, gdyby nie polityka energetyczna Bezprawia i Niesprawiedliwości.

Politykierzy tego ugrupowania robią wszystko, by nie przeprowadzić – lub przynajmniej bardzo owo przeprowadzanie spowolnić – transformacji polegającej na wdrażaniu odnawialnych źródeł energii (jeśli działania w tym kierunku w ogóle są podejmowane, to głównie przez niektóre samorządy, i mają charakter cząstkowy), z uporem za to godnym lepszej sprawy trwają przy węglu. Pokasowali projekty rządu PO-PSL, dotyczące stopniowego przechodzenia na OZE, stają okoniem wobec europejskich czy ogólnoświatowych działań mających za zadanie zapobiec katastrofie klimatycznej, niedawno przeforsowali ustawę, która spowoduje, że fotowoltaika przestanie być opłacalna, itd. Tak naprawdę, jeżeli jakiekolwiek działania prowadzące do zmniejszenia skali zanieczyszczeń powietrza, np. wdrażanie norm czystości spalin, są w PiS-owskiej Polsce podejmowane, to tylko te wynikające z prawa unijnego oraz programy samorządowe. Za to prowadzą prominenci mafii/sekty Kaczyńskiego rzeź lasów, przykładając zbrodnicze swe łapy do tego, by smogu było tylko więcej, i więcej…

Stopowanie, na ile się da, transformacji energetycznej oraz rzeź drzew prowadzą w naturalny sposób do tego, że nie tylko w wielkich aglomeracjach, nie tylko w średnich miastach, ale nawet w małych miejscowościach trudno jest oddychać po wyjściu z domu, zwłaszcza oczywiście w sezonie grzewczym. Odbija się to fatalnie na naszym zdrowiu; można powiedzieć, że wszyscy dusimy z winy PiS-owskich politykierów, ich mentalnego zacofania oraz ulegania interesom kapitalistów pasących się na przestarzałej, brudnej energetyce i masakrze lasów. Nic zatem dziwnego, iż corocznie wymiera nam miasto powiatowe…

Jeśli nie nazwać tego zbrodnią… no to jak?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor