Rad bym się dowiedzieć

Koronawirus i związane z nim kwarantanny (które utrudnią życie zwłaszcza maturzystom, ósmoklasistom i rodzicom dzieci chodzących do żłobków tudzież przedszkoli) są medialnym tematem numer jeden. Niby trudno się temu dziwić, ale z drugiej strony, oglądając telewizję, odnoszę wrażenie, że w Polsce nic się innego nie dzieje poza tą stosunkowo mało niebezpieczną epidemią.
Na czym korzystają politycy, zwłaszcza Andrzej Duda, ksywa Adrian. Bo koronawirusa w (k)raju nad Wisłą zaczęto wykrywać (podejrzewam, że przybył na nasze terytorium znacznie wcześniej) w nader dla niego korzystnym momencie.
Kilka dni przed pierwszym potwierdzonym przypadkiem zarażenia gościem z Chin, Andrzej Duda na żądanie Kaczyńskiego Jarosława podpisał ustawę o przekazaniu 2 mld zł rocznie na TVP, co odebrane zostało przez opozycję parlamentarną i społeczeństwo bardzo źle, bowiem postulowano, by pieniądze te poszły na znajdującą się w coraz gorszym stanie onkologię. Powszechnie przypuszczano, iż podpis ów zaszkodzi Dudzie w prezydenckiej kampanii. I co? Pojawił się koronawirus, a media głównego nurtu skupiły się właśnie na nim, o 2 mld na TVP radośnie zapominając. A rak, przypominam, zabija znacznie więcej ludzi niż mikrob, którym straszą nas media.
Informacje o epidemii wyparły też inne dotychczasowe tematy.
Przykładowo, rad bym się dowiedzieć, co dalej z aferą Banasia. Co z zaangażowaniem służb specjalnych w próbę poskromienia szefa NIK, który wyrwał się spod kontroli Jarosława Kaczyńskiego, łamiąc zasady mafijnej lojalności? Sprawa jest ważna, świadczy bowiem o kondycji naszego państwa, jego organów kontrolnych, które mają za zadanie zapewnić nam, obywatelom, bezpieczeństwo. No i afera ta mogła poważnie zaszkodzić kampanii Adriana.
Dalej, informacje o koronawirusie sprawiły, iż media zapomniały o środkowym palcu posłanki Lichockiej, czyli o tym, jaki jest PRAWDZIWY stosunek PiS-owców do nas, obywateli. Co też walnęło w Dudę i jego kampanię. Ale widocznie epidemia jest ważniejsza niż to, jak politycy nas traktują.
Mówi się dużo o walce z rozprzestrzeniającym się wirusem. A ja rad bym się dowiedzieć, co rząd zrobił w kwestii poprawy sytuacji psychiatrii dziecięcej, onkologii i innych sektorów medycznych. Bowiem publiczna służba zdrowia w Polsce zbliża się do zapaści, o ile już jej nie przechodzi. Szkoda, że temat ten również zniknął z mediów, skoro zwłaszcza w czasie epidemii warto o nim przypominać i egzekwować od polityków działania w tym zakresie.
Rad bym się dowiedzieć, co dalej z szerzeniem nienawiści, ze „strefami wolnymi od LGBT” i ekspansją nacjonalizmu. To są choroby, które zagrażają Polsce i polskiemu społeczeństwu. Niestety, i ten temat zniknął z mediów.
Rad bym się dowiedzieć, co z kwestią przyrody i katastrofy klimatycznej. Przypomnę, że rabunkowy wyręb lasów trwa nadal, wirus ASF szerzy się mimo masowych rzezi dzików, a coraz to nowe gatunki zwierząt i roślin wymierają. Wyniszczanie lasów sprawia, że z jednej strony Polska pustynnieje, z drugiej rośnie zagrożenie powodzią (lasy mają działania retencyjne). I smutne, że nikt się tym nie interesuje. A sprawy związane z przyrodą są ogromnie istotne dla nas wszystkich. Tu jeszcze jedna uwaga. Andrzej Duda sporo nagrabił sobie u ekologów, podpisując chorą ustawę zwaną Lex Ardanowski. To, że media już o tym nie mówią, sprzyja mu jako kandydatowi.
No i jest cała masa innych tematów, jakie epidemia koronawirusa wyparła z publicznego dyskursu. A szkoda, bo są to kwestie naprawdę istotne.
Rad bym się dowiedzieć, czy dziennikarze szerzący panikę na temat epidemii koronawirusa zdają sobie z tego sprawę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor