O krwi na rękach
Niedawno
działaczka LGBT popełniła samobójstwo. W liście pożegnalnym
napisała, że nie wytrzymała fali nienawiści, jaka dzień w dzień
spływa na nią i na osoby jej podobne. Wielokrotnie na łamach tego
bloga i poprzednich jego wydań podkreślałem, że nienawiść
szerzą środowiska skrajnie prawicowe (nacjonalistyczne,
faszystowskie i nazistowskie), wiele prawackich ośrodków
medialnych, jak również niejeden ksiądz i purpurat. Wylewa się
ona też z ust politykierów Bezprawia i Niesprawiedliwości… które
jest ugrupowaniem faszystowskim, ma bowiem wszystkie cechy rodzącego
się faszyzmu wg Umberto Eco. PiS-owcy zatem zaliczają się do
ludzi, którzy ponoszą odpowiedzialność za śmierć wspomnianej
działaczki.
W
Polsce w ogóle przybywa przestępstw dokonywanych z nienawiści.
Póki co, są to głównie napaści i pobicia (bagatelizowane przez
PiS-owski aparat represji i nadzoru), choć jest też co najmniej
jedna ofiara śmiertelna – Paweł Adamowicz. Sprawcy takich czynów
mają mózgi wypaczone przez siewców nietolerancji i nienawiści –
również PiS-owskich.
Rząd
Bezprawia i Niesprawiedliwości obcina środki budżetowe
przeznaczone na publiczną służbę zdrowia, m. in. na kardiologię
i kardiochirurgię. Jest to jedna z przyczyn rekordowej, licząc od
1946 r., liczby zgonów w (k)raju nad Wisłą, do spółki ze zmianą
zasad refundacji wielu leków; ceny niektórych skoczyły z kilku
złotych do… kilku tysięcy! Jeśli dany polityk lub politykier
przykłada rękę do takich działań, ma na niej krew.
Kilkadziesiąt
zgonów spowodowała ustawa „dezubekizacyjna”, oparta na
odpowiedzialności zbiorowej, wymierzonej w osoby zatrudnione przez
instytucje podległe MSW przed 1989 r. Ustawa krańcowo niezgodna z
Konstytucją, nadto uchwalona podczas nielegalnego posiedzenia Sejmu
na Sali Kolumnowej. Krew ludzi, którzy przez nią umarli, spada
oczywiście na PiS-owców i innych politykierów, jacy brali udział
w owej hucpie z jej uchwaleniem.
Trwa
rabunkowa wycinka lasów… które, jak doskonale wiemy, są nader
istotnym elementem walki ze smogiem, jednym z największych problemów
obecnej Polski. Im mniej drzew, tym bardziej zanieczyszczone
powietrze, a zatem tym więcej spowodowanych tymiż
zanieczyszczeniami zgonów, np. na raka płuc – zależność jest
prosta. Poza tym, PiS pokasowało wiele programów wdrażania
energetyki opartej na OZE, zaplanowanych przez rząd PO-PSL, co
jeszcze zwiększy tragiczne skutki rabunkowego wyrębu lasów. Stan
powietrza, którym oddychamy, pogarsza się też z powodu pożarów
nielegalnych wysypisk śmieci, których dziwnym trafem przybyło
akurat pod PiS-owskimi rządami. Mówiąc krótko, politykierzy tejże
mafii/sekty odpowiadają za zgony spowodowane fatalnym stanem
środowiska naturalnego.
Pod
nieświatłym panowaniem niezbyt oświeconych despotów z Bezprawia i
Niesprawiedliwości wciąż kilka tysięcy osób rocznie zabija się
z przyczyn ekonomicznych, głównie biedy, niemożności znalezienia
(dobrej) pracy oraz poczucia braku perspektyw życiowych. Mało tego,
z powodu deformy systemu edukacji przybywa dzieci i młodzieży z
problemami psychicznymi (o czym już parę ładnych razy pisałem),
co również poskutkuje samobójczymi zgonami. A psychiatria,
zwłaszcza dziecięca, znajduje się w opłakanym stanie. Krew ludzi,
którzy popełniają samobójstwa z powodu nieudolnych rządów
PiS-u, spada oczywiście na politykierów tejże mafii/sekty, przy
czym winę za samobójstwa na tle ekonomicznym ponosi również autor
terapii szokowej z początku lat 90. ubiegłego stulecia.
Dwie
osoby podpaliły się w proteście przeciwko polityce Bezprawia i
Niesprawiedliwości – ich krew spada, rzecz jasna, na Jarosława
Kaczyńskiego i jego akolitów.
PiS
powoli, stopniowo wzmaga też terror przeciwko politycznej oraz
społecznej opozycji, vide akcja przeciwko pani Podleśnej. To samo
działo się podczas poprzednich rządów tej mafii/sekty – wówczas
zginęła Barbara Blida (krew na rękach PiS-owców oczywiście).
Teraz sytuacja może się powtórzyć. Zresztą, Jarosław Kaczyński
jest zwolennikiem kary śmierci; obawiam się, że gdyby ona w Polsce
obowiązywała, ów dyktatorek chętnie wykorzystałby ją do
mordowania, i to masowego, swoich przeciwników politycznych.
O
zbrodniach Bezprawia i Niesprawiedliwości – zarówno zamierzonych,
jak też stanowiących efekt uboczny działań tego ugrupowania –
szeroko pojęta opozycja demokratyczna, zwłaszcza Lewica, powinna
stale przypominać, informować społeczeństwo, jednocześnie snując
prognozy dalszego rozlewu krwi przez PiS-owców, jeśli wygrają
jesienne wybory.
I
bynajmniej nie chodzi mi tutaj o robienie kampanii wyborczej na
ludzkiej tragedii; byłoby to odrażające i w stylu czysto
PiS-owskim. Trzeba jednak uświadamiać oraz ostrzegać obywateli, że
Jarosław Kaczyński i jego akolici stanowią śmiertelne zagrożenie
dla nas wszystkich. Nawet bowiem, jeśli nie podejmiemy działalności
politycznej i nie zostaniemy zakatowani przez PiS-owski aparat
represji lub PiS-owskie nacjonalistyczne marionetki, każdy z nas
trafić może do szpitala, gdzie umrze, bo brakło środków na
leczenie (poszły na obietnice składane wężowymi ustami
PiS-owców). Albo dostanie raka płuc z powodu wszechobecnych
zanieczyszczeń – a jest typ tego nowotworu, który zabija, i w
przerażający sposób, w ciągu kilka tygodni, wyleczyć zaś się
tego nie da. Lub też po prostu nie wytrzymamy tego wszystkiego i
zwiniemy ten kram, zwany życiem…
Komentarze
Prześlij komentarz