Protesty na finiszu kampanii

Uwagę mediów zdominowała – czemu trudno się dziwić – kwestia pedofilskich zachowań kleru katolickiego, ukrywania ich przez hierarchię kościelną oraz reakcja polityków na tę patologię. Dziś uwaga dziennikarzy skupia się nadto – co też jest oczywiste i dobre – na podtopieniach w południowo-wschodniej Polsce (znam nawet miejsca, które okazuje dziś TVN24). Ale w (k)raju nad Wisłą dzieją się też inne ważne rzeczy.
Ot, przykładowo fizjoterapeuci i diagności rozpoczęli protest głodowy. Odbywa się on (na razie, bo rozszerzony może zostać na inne placówki) w Szpitalu Pediatrycznym przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie. I jest kontynuacją akcji rozpoczętej na początku maja; zrazu polegała ona na oddawaniu krwi, potem na braniu zwolnień lekarskich, no a teraz zaczął się strajk głodowy.
Jego uczestnicy walczą o podwyżki, obiecywane od dawna przez Ministerstwo Zdrowia; jak łatwo się domyślić, na obiecankach się kończy. A zarobki tej grupy zawodowej… cóż, zdecydowanie nie powalają na kolana, o tym, że nie pozwalają się utrzymać na godnym poziomie, nie wspominając. Fizjoterapeuta z dziesięcioletnim stażem zarabia bowiem 2000-2400 zł brutto. Tymczasem jest to – jak wszystkie medyczne – zawód wymagający dużej wiedzy i kompetencji… a także związany ze znaczną odpowiedzialnością za czyjeś zdrowie. Strajk zatem jest w pełni uzasadniony, chociaż wątpię, by rząd zwrócił na niego uwagę.
Już wcześniej zresztą politykierzy PiS-u nie zrealizowali postulatów lekarzy rezydentów (mimo iż ci zakończyli strajk po uzyskaniu rządowych zapewnień o poprawie ich sytuacji materialnej), nauczycieli czy niepełnosprawnych. Toteż na miejscu fizjoterapeutów i diagnostów na nic bym nie liczył, zwłaszcza, że Bezprawie i Niesprawiedliwość zajęte jest właśnie demolowaniem Kodeksu Karnego pod pretekstem walki z pedofilią.
Z kolei jutro w Warszawie ma się rozpocząć wielki protest osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunów. Czyli przedstawicieli grupy społecznej, która również ma na pieńsku z PiS-em. W zeszłym roku ludzie ci urządzili akcję w Sejmie, domagając się ni mniej, ni więcej realizacji obietnic wyborczych, jakie złożyło im Bezprawie i Niesprawiedliwość. Byli jednak przez prominentów owej partii obrażani, poniewierani (parawany, odcinanie od toalety, itd.), zastraszani, represjonowani przy użyciu Straży Marszałkowskiej oraz mamieni lipnymi obiecankami. Kiedy zawiesili protest, okazało się, iż władza nadal ma ich samych oraz ich potrzeby w głębokim poważaniu.
Owszem, w ostatnich dniach premier Morawiecki rzucił niepełnosprawnym kiełbasę wyborczą w postaci pięciusetzłotowego (choć padła sugestia, że taka wysokość będzie przy dobrych układach) miesięcznego świadczenia, które być może na jesieni zostanie wdrożone… pod warunkiem, że PiS wygra wybory najpierw do Europarlamentu, a potem do Sejmu i Senatu, rzecz jasna.
Prezes Rady Ministrów liczył, że te pięć stówek udobrucha przedstawicieli tejże grupy, lecz chyba się przeliczył. Obietnica ta wzburzyła część osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, toteż jutrzejszy protest prawdopodobnie się odbędzie.
Cóż, za tę grupę społeczną trzymam kciuki, ponieważ jest ona jedną z najbardziej zaniedbywanych od początku III RP. Licząc od 1989 roku, nie powstało w (k)raju nad Wisłą systemowe wsparcie dla niepełnosprawnych obywateli oraz ich opiekunów. Są co najwyżej mizerne, nadto trudno dostępne świadczenia pieniężne (np. zasiłek pielęgnacyjny), które nie wystarczają na pokrycie bieżących potrzeb, zwłaszcza medycznych; koszta terapii czy leków są wszak bardzo wysokie. Jasne, następuje stopniowa poprawa infrastruktury dla niepełnosprawnych, przybywa dostępnych dla nich miejsc (np. instytucji, do siedzib których niewidomi mogą wchodzić z psami przewodnikami), czego wszelako by nie było, gdyby nie Unia Europejska i jej fundusze.
Toteż przedstawiciele owej grupy faktycznie mają o co walczyć. I mam nadzieję, że w końcu doprowadzą do tego, by państwo zaczęło im w sposób systemowy pomagać.
A czas na protesty jest dobry. Jeśli bowiem nie upomnieć się o swoje na finiszu kampanii wyborczej… to kiedy?!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor