Trefna pomoc

Zbliżają się wybory do Europarlamentu i polskiego parlamentu, toteż Bezprawie i Niesprawiedliwość – partia, a raczej mafia prawicowa, czyli służąca interesom finansjery oraz wielkiego kapitału – znów chce zmydlić obywatelom oczy, udając ugrupowanie prospołeczne. Temu i tylko temu służy najnowsza „reforma” PiS-u, polegająca na wprowadzeniu emerytury państwowej w wymiarze najniższej emerytury krajowej (nieco ponad 1000 zł brutto) dla matek, które wychowały co najmniej czwórkę dzieci, a w tym celu albo całkiem zrezygnowały z pracy zarobkowej, albo pracowały zbyt krótko, by uskładać potrzebny kapitał na emeryturę.
Pozornie jest to rozwiązanie niegłupie. Nie oszukujmy się, trud kobiety wychowującej dzieci (lub dziecko) zasługuje na uznanie, a rodzicielstwo – na pomoc ze strony państwa. Warto też w końcu zauważyć, że gospodarstwo domowej jest właśnie GOSPODARSTWEM. Państwo powinno również wspierać (tak, w tym celu potrzebne jest obłożenie najbogatszych obywateli wyższymi podatkami, bo teraz płacą zbyt niskie) rodziny wielodzietne. Jednakże nowy program Bezprawia i Niesprawiedliwości rodzi wiele pytań, uwag krytycznych tudzież obaw.
Przede wszystkim, jest bardzo niesprawiedliwy. Dlaczego taka emerytura przysługiwać ma tylko matkom, które urodziły czwórkę dzieci bądź więcej? Na podstawie jakiego kryterium to ustalono? Co z tymi, które mają troje potomków, dwoje lub jednego(ą)? A też musiały lub zechciały czasowo zrezygnować z pracy po ich urodzeniu? Co z kobietami, które na skutek zajścia w ciążę zostały wyrzucone z pracy, a nowej już nie znalazły (wcale często zdarza się to w przypadku pań zatrudnionych na śmieciówkach)? One na wsparcie nie zasłużyły?
Dalej, rozwiązanie to nie uwzględnia złożoności kwestii wychowywania dziecka – wychowanie jednego może być znacznie trudniejsze, bardziej kłopotliwe, czasochłonne i kosztowne niż wychowanie kilku, przykładowo w sytuacji choroby lub niepełnosprawności.
Tu dochodzimy do kolejnego problemu. Otóż, w zeszłym roku mieliśmy wspaniały protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie. Jego uczestnicy podkreślali, jakie koszta – w wymiarze czysto finansowym, bo cierpienia wycenić się nie da – muszą ponosić, a jednocześnie, jak niskie i trudno dostępne jest wsparcie ze strony państwa polskiego. Rząd Bezprawia i Niesprawiedliwości długo nie chciał zgodzić się na realizację ich postulatów, argumentując to tym, że pieniędzy nie było. A teraz się znalazły? Tak zatem nowy PiS-owski program tchnie hipokryzją.
No właśnie, pieniądze. Nieco ponad 1000 zł na rękę to bardzo mała kwota, zwłaszcza dla osoby, która z racji wieku może być schorowana, co pociąga za sobą znaczne koszta. Jasne, dla kogoś takiego każda złotówka się liczy… ale przecież dotyczy to nie tylko matek czwórki lub więcej dzieci. Zdecydowana większość polskich emerytów i emerytek zmaga się z biedą lub nędzą, ponieważ otrzymuje nazbyt niskie świadczenie. Może więc pora na realną reformę CAŁEGO systemu emerytalnego, nie zaś na kolejną jego, iluzoryczną w dodatku, korektę? Iluzoryczną, bo owa kwota jest zbyt niska, by ZNACZĄCO podnieść standard życia, a poza tym szybko zeżre ją inflacja.
Jeśli zaś mówimy o wspieraniu rodzin wielodzietnych, to nowy PiS-owski program takowego nie oferuje. Gdzie darmowe, a przynajmniej znacznie tańsze przejazdy komunikacją publiczną (i jej odbudowa, bo w wielu regionach radośnie sobie padła)? Gdzie ulgowe bilety do instytucji kulturalnych? Gdzie łatwiejszy/szybszy dostęp do lekarza? Gdzie ulgi cenowe na zakup odzieży i przyborów szkolnych (no dobra, trzystuzłotową wyprawkę PiS wprowadziło)? Gdzie inne tego typu rozwiązania systemowe? Nie ma. Bezprawie i Niesprawiedliwość jedynie wprowadza szumnie reklamowany cząstkowy program, ale na tym poprzestaje, bo liczą się wyłącznie słupki w sondażach… ewentualnie jeszcze ogłupienie wyborców.
Oczywiście jestem za tym, by emerytury rosły, ale WSZYSTKIE. Nie mam też absolutnie nic przeciwko wsparciu pieniężnemu ze strony państwa dla osób, które z różnych przyczyn nie mogą pracować, w tym dla matek, które musiały zrezygnować z pracy po to, by wychować dziecko lub dzieci; tu najważniejsza jest pomoc dla rodzin z niepełnosprawnymi bądź ciężko chorymi potomkami.
A tak w ogóle, to z racji na narastający wyzysk, likwidację kolejnych praw pracowniczych, podporządkowanie człowieka karierze zawodowej i postępującą akumulację kapitału, warto by pomyśleć nad wprowadzeniem podstawowego dochodu gwarantowanego, który uwolniłby ludzi od przymusu ekonomicznego. Ale na to ani Bezprawie i Niesprawiedliwość, ani żadna inna prawica się nie zdobędzie. Bo taka reforma byłaby wbrew interesom wielkiego kapitału.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor