Biedne życie bez wartości

W ostatnich dniach media skupiały się na śmierci prezydenta Adamowicza i wydarzeniach, które nastąpiły po zamachu. Było to całkowicie zrozumiałe; sytuacja owa stanowiła wstrząs i traumę dla społeczeństwa polskiego, dla mnie osobiście też. Jeszcze wcześniej tematem numer jeden była tragedia w jednym z escape-roomów, w którym zginęło pięć dziewcząt.
Owe kwestie – tragiczne, a zatem medialne – przysłoniły inne ponure wydarzenia, którymi ośrodki informacyjne już się nie interesowały, pewnie dlatego, że zainteresowanie owo mogłoby prowadzić do zaburzenia sielankowego obrazu kapitalistycznego świata, wciskanego przez medialną propagandę.
Przykładowo, w Głogowie – jeszcze przed tragedią gdańską i finałem WOŚP – grupa nastolatków zatłukła na śmierć bezdomnego. Sprawę poruszył Piotr Ikonowicz, a dzięki niemu również media lewicowe, w artykule Boga nie ma.
Zdaniem wybitnego działacza społecznego, do śmiertelnego ataku na bezdomnego – sprawcy podobno „nie sprawiali problemów wychowawczych” – doszło „bez żadnej przyczyny”. I z tym się właśnie nie zgadzam, bo przyczyny były, i to pewnie sporo. Jakie dokładnie, trudno orzec, należałoby bowiem wniknąć do umysłów nastoletnich morderców i sprawdzić, co kierowało ich postępowaniem: nieuzasadnione okrucieństwo, chęć wyżycia się, nienawiść do ludzi biednych czy jeszcze coś innego. Zadanie, by to określić, spoczywa na psychologach oraz psychiatrach.
Warto jednak zastanowić się, co spaczyło umysły tychże nastolatków w takim stopniu, że byli w stanie zatłuc człowieka na śmierć. Być może czynnikiem owym (Piotr Ikonowicz też zwraca na tu uwagę w swoim artykule) jest kapitalizm i związana z nim propaganda.
Ów skrajnie niehumanitarny system społeczno-ekonomiczny, bazujący na prywatnej własności środków produkcji oraz dążeniu do maksymalizacji zysków drogą wyzysku (czyli po prostu okradania pracowników z części należnego im wynagrodzenia za pracę przez kapitalistów), sprawia, że stabilność bytowa poszczególnych ludzi – jednostek, rodzin, grup – jest bardzo niska, zwłaszcza tam, gdzie państwo wycofało się z prowadzenia aktywnej polityki społecznej. Jak zaznaczyłem we wczorajszej notce, w kapitalizmie każdy może stracić pracę (lub przez dłuższy czas nie otrzymywać za nią wypłaty), zadłużyć się, wpakować w jakąś nietrafiona inwestycję, poważnie rozchorować… a wówczas droga do utraty dorobku całego życia i wylądowania na bruku otwiera się szeroka i prosta.
Sam wszelako system i jego nieludzkie reguły to jedno. Propaganda, to drugie. A ta (o czym nie raz ani nie dwa wspominałem) szerzy kult pieniądza i posiadania. Promuje rozpasaną konsumpcję. Uzależnia godność człowieka od zasobności konta i portfela, wypasionej fury i innego sprzętu, bycia właścicielem najlepiej willi z basenem… Innymi słowy, kapitalistyczna propaganda, szerzona w mediach, popkulturze, przez polityków, a nawet przedstawicieli związków wyznaniowych, wciska nam, że tylko człowiek bogaty jest coś wart. Zwłaszcza kapitalista, który wzbogacił się na CUDZEJ pracy. Biedak, szczególnie bezdomny, nie liczy się, nie ma żadnej wartości ani godności, ponieważ, wedle propagandowego przekazu, „sam jest sobie winien”.
A skoro nie ma godności, jego zaś życie nie jest nic warte, to może zostać zatłuczony na śmierć.
Oczywiście potępiam to, co dzieci zrobiły z głogowskim bezdomnym. Ale zupełnie się temu nie dziwię. One innego świata, poza tym fałszywym, kreowanym przez kapitalistyczną propagandę, ani innych wzorców zachowania poza skrajnym indywidualizmem oraz kompletnym brakiem współczucia (cecha ta w kapitalizmie przeszkadza się wszak bogacić), najzwyczajniej w świecie nie znają.
Oczywiście kiedyś ci nastoletni mordercy dorosną. I zmierzą się z patologiami nieludzkiego systemu kapitalistycznego. Poznają, jak trudno jest znaleźć pracę, zwłaszcza dobrą, jak trudno jest uzyskać wynagrodzenie za nią, poznają, co to wyzysk i brak perspektyw życiowych. Czy obudzi się w nich wówczas współczucie dla tych, którzy z tymi kapitalistycznymi patologiami przegrali, tego nie wiem. Będzie to zależało od stopnia zatrucia ich umysłów przez propagandę zabijającą w nas ludzkie cechy, z altruizmem i zdolnością do współczucia na czele… I od tego, czy uda się im te umysły odtruć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor