Nazista wśród klerofaszystów

Bohaterem (acz w tym konkretnym przypadku trudno o pozytywny wydźwięk tego słowa) Bezprawia i Niesprawiedliwości stał się już jakiś czas temu, a zwłaszcza w ostatnich tygodniach i dniach, neonazista o nazwie Bąkiewicz Robert. Hitlerowiec ów, zdobywający (o, zgrozo!) popularność na sianiu nienawiści szczególnie wobec migrantów oraz uchodźców, wystąpił w miniony weekend jako gość na antyimigranckim wiecu PiS-u (tym samym zignorował umizgi ze strony premiera Tuska Donalda), gdzie jawnie nawoływał do przemocy wobec wszystkich, których on sam i wzmiankowana mafia/sekta uznają za wrogów, czyli każdego nie-PiS-owca i nie-naziola.

Wzbudziło to oburzenie co bardziej cywilizowanych komentatorów i polityków, głównie tych z lewej strony sceny politycznej. Oczywiście słuszne i uzasadnione; dla głoszenia nienawiści czy wzywania do stosowania przemocy nie może być miejsca w przestrzeni publicznej. Przypomnę, iż zawsze zaczyna się od słów, a kończy na obozach zagłady lub innej formie ludobójstwa.

Bąkiewicz, warto zauważyć, zachował się w sposób typowy dla skrajnej prawicy, czyli nacjonalizmu, faszyzmu oraz nazizmu. Nie zrobił na wiecu PiS-u nic, czego nie robiłby już wcześniej. Przerażenie budzi to, że ten odrażający naziol zdobywa poklask, jak również fakt, że zaprasza go jedna z głównych partii politycznych w Polsce.

To kolejny znak, że Bezprawie i Niesprawiedliwość już całkiem przeszło do skrajnej prawicy i nawet nie usiłuje udawać formacji umiarkowanej, demokratycznej. Nic nowego, rzecz jasna; PiS w zasadzie od swego początku jest ugrupowaniem faszystowskim, a konkretnie klerofaszystowskim. Opowiada się przeciwko demokracji, za systemem wodzowskim, w którym praw człowieka nie ma, całe zaś społeczeństwo i poszczególne jednostki podporządkowane są partii i stojącemu na jej czele przywódcy, za ich natomiast pośrednictwem – wielkiemu kapitałowi. Mało tego, Bezprawie i Niesprawiedliwość sukcesywnie buduje pozycję hegemona na skrajnej prawicy. W tym celu z jednej strony konkuruje z neonazistowską Konfederacją i jej wariantami; chciałoby je wchłonąć bądź zniszczyć, jako samodzielni bowiem sojusznicy ugrupowania owe są niestałe, trudne w kontrolowaniu z uwagi na niepoczytalność tudzież totalne zidiocenie ich liderów. Z drugiej natomiast przeciąga na swoją stronę pozaparlamentarnych nacjonalistów, faszystów i nazistów, takich właśnie jak Bąkiewicz.

Ten hitlerowiec ma pomóc Kaczyńskiemu w szerzeniu pełnych nienawiści, skrajnie prawicowych treści, przy zaś ich pomocy w zatruwaniu polskich mózgów. Oczywiście w ten sposób poszerzany jest PiS-owski elektorat; wyznawcy Bąkiewicza i jemu podobnych degeneratów mają się z automatu stać wyznawcami Kaczyńskiego oraz PiS-u. Ta mafia/sekta robiła to już wcześniej, zarówno ze skrajną prawicą – pochłonęła Ligę Polskich Rodzi Romana Giertycha, który to hitlerowiec jest obecnie w PO i chce zemścić się na Kaczyńskim, a także przejęła część elektoratu Kukiz’15 – jak i z niby-lewicową Samoobroną. Bąkiewicz wybrany jest więc na kolejne narzędzie Kaczyńskiego, mające za zadanie zwiększenie jego potęgi. Póki co, hołubiony jest i traktowany niczym bohater, kiedy jednak przestanie być potrzebny, czyli gdy jego zwolennicy zasilą grono PiS-owskich wyznawców i będą manipulowani bezpośrednio przez prezesa Jarosława, Bąkiewicz odstawiony zostanie na boczy tor. Mówiąc krótko, kopnięty w cztery litery, aby przypadkiem nie wyrósł na konkurencję dla Kaczyńskiego.

Operacja ta przeprowadzana jest tym łatwiej, że Bezprawie i Niesprawiedliwość oraz Bąkiewicz i jego sekta wykazują w zasadzie tożsamość ideologiczną. I tu, i tu mamy do czynienia z doktrynalnymi spadkobiercami Dmowskiego, Mussoliniego, Hitlera, Franco, Pinocheta tudzież im podobnych kreatur, z polskimi wersjami Trumpa czy Netanjahu. Czyni to nacjonalistów, faszystów (w tym oczywiście klerofaszystów z PiS-u) i nazistów takich jak Bąkiewicz zdrajcami, wrogami Polski oraz Słowiańszczyzny; Hitler zamierzał przecież wymordować Słowian, więc odwoływanie się do jego ideologii i praktyki działania jest ze słowiańskiego punktu widzenia zdradą.

Niestety, nie tylko w PiS-ie i Bąkiewiczu problem. Prawie cała polska (i nie tylko!) prawica brunatnieje. PSL jest dosłowną kopią PiS-u, a PO/KO też się prawie od niego nie różni. Donald Tusk wręcz chwali się rasizmem i ksenofobią, ściga się na nie z Kaczyńskim czyni też ciągłe umizgi do prawicy jeszcze bardziej skrajnej, co jednak średnio mu wychodzi, a Rafał Trzaskowski przez właśnie to przegrał wybory prezydenckie. Na prawo od centrum chyba tylko Polska 2050 się nie faszyzuje… na razie, bo zobaczymy co będzie, kiedy już Szymon Hołownia pożegna się z polityką.

Innymi słowy, w paskudnych czasach żyjemy. Aby było lepiej, głosować trzeba na Lewicę lub Razem. Innego wyjścia nie ma.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wieczór na SOR

Kapitalistyczni esesmani

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku