Rzezie dla deweloperów
Ludobójstwo w Gazie (za tydzień minie rok od jego rozpoczęcia), popełniane przez hitlerowskie władze Izraela (to się nazywa paradoks dziejowy… i to jakże tragiczny!), miało i nadal ma liczne cele polityczne, ekonomiczne oraz społeczne. Jednym z nich – o czym, jeśli dobrze pamiętam – parę ładnych razy wspomniałem – jest pozyskanie terenów pod deweloperskie inwestycje. Czyli wymordowanie Palestyńczyków, w sadystyczny najczęściej sposób, i zrównanie z ziemią wszystkiego, co posiadają, aby w to miejsce wejść mogli kapitaliści planujący budowę luksusowych apartamentowców dla przedstawicieli amerykańskiej burżuazji. Nie jest to pustosłowie; wkrótce po rozpoczęciu rzeczonego ludobójstwa jedna z moich facebookowych znajomych na swoim profilu otrzymała komentarz od faceta, który wprost stwierdził, że kupił działkę w Gazie, zapłacił za nią i oczekuje pozbycia jej się obecnych mieszkańców.
Oczywiście terror izraelski do Gazy się nie ogranicza. Nasila się on również na Zachodnim Brzegu Jordanu, faszystowskie lotnictwo bombardowało też Syrię, rozpoczęło naloty na Jemen, a w ostatnich dniach Izrael dopuścił się agresji na Liban, poprzedzonej atakiem terrorystycznym przy użyciu wybuchowych pagerów; sama agresja polegała na zmasowanych bombardowaniach m.in. Bejrutu, zaś w planach jest wkroczenie sił lądowych.
Oficjalnym/propagandowym powodem agresji na Liban jest „obrona Izraela” przed Hezbollahem, czyli libańską partią oraz organizacją jakoby terrorystyczną. Izrael nie pierwszy raz z Hezbollahem walczy, przy czym to on jako pierwszy wyprowadził około 80 proc. ataków, tak jak teraz. W obecnej wojnie giną głównie cywile, przy czym są liczne informacje, że wyłącznie oni.
A teraz tak. Faszystowskie władze Izraela domagają się utworzenia „strefy buforowej”, jaka obejmowałaby część obecnego terytorium Libanu i pozostawałaby, jak łatwo się domyślić, pod izraelską kontrolą. Rzecz jasna, chodzi o to, aby kapitaliści z branży budowlanej zyskali jeszcze więcej terenów pod inwestycje.
Na izraelskich portalach już pojawiły się stosowne reklamy; tamtejsi deweloperzy gotowi są do kolonizacji Libanu, w każdym razie tych jego ziem, które zajmą terroryści z IDF. O ile im się to uda, Liban stawia bowiem czynny i, przynajmniej na razie, dość skuteczny opór.
W tych reklamach trudno dopatrywać się niespodzianki, zwłaszcza, jeśli człowiek orientował się w politycznym, ekonomicznym tudzież społecznym tle rzezi Gazy i w ogóle izraelskiego terroru, wynikającego z samych ideologicznych podstaw tego kolonizacyjnego państwa, utworzonego przecież (po przeprowadzeniu serii zamachów terrorystycznych) na bezprawnie zajętych terenach palestyńskich, mieszkańców których bestialsko mordowano i wygnano z ich domów (Nakba). Podbój i kolonizacja kolejnych ziem to jeden z filarów izraelskiego (celowo nie piszę: „żydowskiego”, bowiem dalece nie wszyscy Żydzi je uznają) państwa, opartego o nacjonalistyczną ideologię syjonizmu, w wersji skrajnie prawicowej.
Jak to w kapitalizmie bywa, owe podboje i kolonizacje mają za zadanie z jednej strony umacniać polityków przy władzy – w tym wypadku faszystów z Likudu – z drugiej natomiast przynosić krociowe zyski kapitalistom, również oczywiście tym z branży deweloperskiej.
Jeśli więc palestyńskie czy libańskie dziecko płonie żywcem po zbombardowaniu białym fosforem, a kawałek dalej jego matka skowyczy z bólu w kałuży własnej krwi i wnętrzności, dzieje się tak między innymi dlatego, aby w miejscu, gdzie dotąd żyli, izraelski kapitalista mógł wybudować luksusowe domostwo, które sprzeda za ogromne pieniądze amerykańskiemu kapitaliście mającemu udziały w koncernie zbrojeniowym pasącym się na tej oraz innych wojnach. Ów Amerykanin zamierza się tam osiedlić, bo a nuż jego państwo zacznie się rozpadać po jesiennych wyborach prezydenckich… na czym on rzecz jasna spróbuje zrobić jeszcze większe pieniądze, tylko że z ziem podbitych przez IDF, na grobach ich prawowitych właścicieli.
I tak to się kręci. A to, że Netanjahu czy inny faszysta bredzi o „bezpieczeństwie”, „obronie” bądź „walce z terroryzmem”, jest li tylko propagandą, tak samo załganą jak ta stosowana ongiś przez III Rzeszę. Nie chodzi o bronienie kogokolwiek. Niewinni ludzie są bestialsko mordowani, i to masowo, aby faszystowskie kanalie utrzymały się na stołkach, a kapitalistyczni wyzyskiwacze mnożyli swoje gigantyczne majątki.
Komentarze
Prześlij komentarz