Zbliża się koniec

Niedawno na Syberii stwierdzono rekordowo wysokie (dla tamtego regionu oczywiście) temperatury. Na jednej z irańskich pustyń zmierzono osiemdziesiąt stopni Celsjusza! W Ameryce Północnej (USA i Kanada) w miejscach, gdzie wystąpiły rekordy temperaturowe, wybuchają pożary. Niektóre stany, np. Oregon i Meksyk, ograniczają w tym roku lub nawet całkiem zakazują… upraw, bo jest za mało wody. Tam też topią się jezdnie i kable w pojazdach szynowych (sic!), a mosty czekałby ten sam los, gdyby nie polewano ich wodą (widać, na co ona idzie). Tornada i trąby powietrzne coraz częściej występują tam, gdzie nigdy ich nie było, np. w Polsce. Pamiętamy pożary w Australii i tragiczną historię koali Lewisa. W rejonie równikowym wkrótce nie będzie się dało żyć z powodu niemożliwego do wytrzymania upału i suszy; czeka nas wielka migracja miliardów ludzi na północ, migracja, przy której ta wywołana wojnami i nędzą na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej to pikuś.

To tylko niektóre przykłady świadczące, iż katastrofa klimatyczna nie tylko faktycznie JUŻ nastąpiła, ale nabiera rozpędu. Jej tragiczne skutki mogą nadejść szybciej i okazać się znacznie bardziej tragiczne, niż jeszcze do niedawna wieszczyli naukowcy. Gatunkowi Homo rzekomo sapiens grozi wymarcie, i to szybkie, być może w perspektywie kilkudziesięciu najbliższych lat… albo jeszcze prędzej (szkoda, że razem z nami wyginą liczne zwierzęta i rośliny). Warto w tym miejscu nadmienić, że coraz częstsze ekstrema pogodowe, jakie okazują się dla nas zabójcze, to jedno, ale ocieplenie klimatu powoduje wszak również przyspieszone topnienie lodowców, z których uwolnić się mogą bakterie i wirusy wywołujące choroby znacznie bardziej śmiertelne niż te znane obecnie.

Winę za to wszystko ponosi rabunkowa, totalnie nieracjonalna gospodarka kapitalistyczna. W imię zysków klasy pasożytniczo-wyzyskującej niszczy się planetę Ziemię: degraduje zasoby wody (wielką szkodę czynią tu przemysłowe hodowle zwierząt), wyrębuje lasy, masowo eksploatuje surowce, zanieczyszcza powietrze, wodę i glebę, zaśmieca świat na skutek chociażby produkcji powszechnej tandety… Współwinnymi są prawicowi politycy, będący pachołkami kapitalistów, a także neoliberalni ekonomiści, podający propagandowe uzasadnienia ich zbrodniczych, bo prowadzących do zagłady ludzkości działań.

Na szczęście, są też politycy i obywatele zdający sobie sprawę z zagrożenia, podejmowane są działania zmierzające do zastopowania katastrofy, takie jak wprowadzanie norm emisji spalin, wdrażanie odnawialnych źródeł energii, odchodzenie od węgla, itd. Pytanie, czy nie jest już za późno…

No dobra, a jak wygląda sprawa z politykami w Polsce? Cóż, wnioskując po postach zamieszczanych w internecie, z groźby katastrofy klimatycznej najlepiej zdają sobie sprawę Zieloni (nic dziwnego, wynika to przecież z ich ideologii i celu istnienia tej partii) oraz Lewica, ze szczególnym uwzględnieniem Razem (acz ugrupowanie to ma pewną wadę w tym względzie, tzn. bardzo mocno lansuje energetykę atomową, która może być szkodliwa, w pewnych sytuacjach przynajmniej). Jako człowiek wiedzę i proekologiczne poglądy wykazuje również Szymon Hołownia, ale trudno orzec, czy przeniesie się to na jego cały czas się rozwijającą partię. PiS i PO od czasu do czasu coś tam bąkną o potrzebie transformacji energetycznej, lecz na słowach się kończy, nadto politycy tychże ugrupowań katastrofę klimatyczną zdają się mieć gdzieś, a Bezprawie i Niesprawiedliwość się do niej przyczynia, np. prowadząc rabunkowy wyręb lasów, tudzież trwając przy energetyce węglowej. PSL chyba nie ma w tej kwestii wiele do powiedzenia, a już na pewno nie przeciwstawi się przemysłowi mięsnemu. Konfederacja katastrofę klimatyczną kwestionuje, no, ale nic dziwnego – wszak to banda niepoczytalnych neonazistów.

Niestety, nie toczy się w (k)raju nad Wisłą poważana ogólnospołeczna debata na temat zniszczenia przyrody i katastrofalnych zmian klimatu (czyli, jak im zapobiec). Owszem, różne organizacje społeczne, takie jak Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, czy też partie polityczne (Zieloni, Lewica) usiłują ją rozkręcić… niestety, uzależnione od wielkiego międzynarodowego kapitału – czyli tego, co doprowadza na naszej rychłej zagłady – media głównego nurtu albo wcale nie są katastrofą klimatyczną i debatą o niej zainteresowane (a politycy i działacze społeczni są, niestety, zależni od medialnego przekazu), albo ujawniają tylko półprawdy na jej temat, by nie naruszyć interesów kapitalistów. Dlatego informacje o takich wydarzeniach i procesach jak te wymienione w pierwszym akapicie niniejszej notki, znaleźć można głównie na portalach społecznościowych; publikują je aktywiści i osoby zainteresowane tym, co się dzieje.

Prawda jest jednak taka, że dopóki będzie rządziła (w Polsce czy gdziekolwiek indziej) prawica, żadne konkretne kroki przeciwdziałające katastrofie klimatycznej i zagładzie ludzkości podjęte NIE ZOSTANĄ; jeśli już, to co najwyżej szczątkowe, w sumienie niewiele zmieniające. A to dlatego, że nie da się zapobiec tejże tragedii bez odejścia od rabunkowej gospodarki kapitalistycznej; kapitalistom tymczasem katastrofa jest na rękę, skoro na niej zarabiają. Toteż jedyna nadzieja w szeroko pojętej lewicy, pod warunkiem rzecz jasna, że będzie ona radykalnie antykapitalistyczna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor