Dobra współpraca

Wprawdzie neonazisty Czarnka nie udało się wczoraj odwołać ze stanowiska ministra ciemnoty (nie pozwoliła na to sejmowa arytmetyka, a przede wszystkim fakt, że dokąd kreatura owa spełnia oczekiwania Kaczyńskiego Jarosława odnośnie cofania do mentalnej epoki kamiennej młodych generacji Polek i Polaków oraz zatruwania ich mózgów zwyrodniałymi, skrajnie prawicowymi treściami, nie ma obaw – z fotela nie zleci), na czym najbardziej stracą dzieci i młodzież, jeden element całej sprawy cieszy.

Otóż, Lewica i jej młodzieżówki, we współpracy z Akcją Demokracją (organizacja społeczna) i Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, na ulicach i w internecie zbierały podpisy pod obywatelskim wotum nieufności wobec Czarnka. Zebrano ich ponad 100 tys., i mimo iż z punktu widzenia pozbawienia tegoż odrażającego ministra stołka nie na wiele się to zdało, sam fakt nawiązania takiej współpracy uznać należy za nader pozytywny.

Od dawna wielu komentatorów podkreśla, że chcąc pokonać Bezprawie i Niesprawiedliwość, opozycja powinna współdziałać. Generalnie, jest to prawda, przy czym pamiętać należy, że – jak niedawno pisałem – nawet ścisłe współdziałanie sił opozycyjnych nic nie da, jeśli nie będą one miały dobrego programu dla Polski (szczególnie z zakresu polityki społecznej), który przyciągnie wyborców.

Dalej, trzeba określić, KTÓRE spośród działających w obecnym parlamencie oraz poza nim ugrupowań politycznych tudzież organizacji społecznych w ogóle można uznać za REALNĄ opozycję. Cóż, w Sejmie i Senacie opozycyjna wobec PiS-u z całą pewnością jest Lewica, a z grona Koalicji Obywatelskiej – Zieloni. I tyle, bo reszta ugrupowań parlamentarnych to czysta prawica, od PiS-u różniąca się co najwyżej stylem działania, a konkretnie formą przekazu.

Lepiej, w każdym razie ilościowo, jest z organizacjami pozaparlamentarnymi, bo to mamy wspomnianą wyżej Akcję Demokrację, ale tez Naszą Demokrację, Ogólnopolski Strajk Kobiet i inne ruchy feministyczne, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny i pozostałe organizacje działające na rzecz przyrody i klimatu, ruchy uczniowskie i młodzieżowe, organizacje działające na rzecz praw człowieka, ruchy lokatorskie, związki zawodowe (nie dotyczy „Solidarności”), Społecznego Rzecznika Praw Obywatelskich i Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej, Kampanię Przeciw Homofobii, organizacje działające na rzecz świeckiego państwa i całą masę innych. Z reguły specjalizują się one w konkretnych obszarach działania, niemniej jednak w większości przypadków nie po drodze im z ideologią oraz metodami rządzenia PiS-u; z tejże przyczyny należy je uznać za opozycyjne.

Z nimi to winna współdziałać opozycja parlamentarna, czyli, jako się rzekło, Lewica i Zieloni. Niekoniecznie nawet musi to być stała kooperacja; łatwiejsze do zorganizowania będą akcje okazjonalne, ukierunkowane tematycznie, takie właśnie jak wspólne zbierania podpisów pod taką czy inną petycją, udział w proteście społecznym, panel dyskusyjny, itd.

Ktoś może powiedzieć, że to nic nie da i powołać się chociażby na przykład nieodwołania Czarnka. Cóż, natychmiastowych efektów faktycznie nie będzie… lecz pamiętajmy, iż strumień drąży skałę. Im więcej PRAWDZIWA opozycja podejmie wspólnych akcji politycznych i społecznych, różnego rodzaju zresztą, tym mocniej nadkruszy PiS-owski monolit, doprowadzając w końcu do rozwalenia go na kawałki.

Dlatego właśnie takie inicjatywy jak wspólne zbieranie podpisów mogą z pozoru wydawać się niewiele znaczące, ale jeśli cokolwiek przyczynić się może do upadku Bezprawia i Niesprawiedliwości, to właśnie one.

Przy czym, żeby na dłuższą metę były skuteczne, partie i organizacje realnie opozycyjne muszą usiąść do dyskusji i opracować wspólny program, czyli wizję Polski po PiS-ie: demokratycznej, nowoczesnej, postępowej, przyjaznej ludziom i Ziemi. Bez tego na pokonanie mafii/sekty Kaczyńskiego nie będzie szans.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor