Koniec z banałami

Wrócił do polskiej polityki Donald Tusk i, jak należało się spodziewać, poczęstował nas banałami. Że „PiS to zło” (ależ odkrywca, Kolumb mógłby pozazdrościć!), które trzeba odsunąć od władzy. Ale jak to zrobić, ani jak ma wyglądać Polska po PiS-ie, tego już nie sprecyzował. Problem byłego premiera jest bowiem identyczny z problemem jego partii, czyli Platformy Obywatelskiej: brak pomysłu nie tylko na Polskę, ale nawet na samą siebie, co w konsekwencji przekłada się na założenie, iż rzucając puste (choćby oparte na faktach, ale pozbawione pogłębionej treści) hasełka anty-PiS-owskie i uśmiechając się (też pusto) do wielkomiejskiej burżuazji, można wygrać wybory. Cóż, jakoś się to od sześciu lat nie udaje, skutkiem czego Bezprawie i Niesprawiedliwość ciągnie nie-rządzi, niszcząc (k)raj nad Wisłą.

Mądrzy ludzie od dawna powtarzają, że jeśli opozycja (każda, ze szczególnym uwzględnieniem prawdziwej, czyli Lewicy) chce wygrać wybory i faktycznie odsunąć PiS od władzy, MUSI mieć swoją wizję Polski, czyli po prostu dobry program, jaki porwie wyborców. Dobry, czyli adresowany do całego społeczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem jego mniej- tudzież średniozamożnych obywateli, a nie tylko do najbogatszych warstw burżuazji. Czy PO (nieważne, z Tuskiem azali kimkolwiek innym na czele) jest w stanie takowy opracować, szczerze wątpię; partia ta nigdy takiego programu nie miała, ani nawet nie próbowała go stworzyć. Usiłuje to zrobić Lewica, i chyba tylko ona ma na to szanse; druga strona medalu jest taka, że nawet jeśli formacja owa napisze najlepszy program, to bez własnych mediów będzie miała problem z przedstawieniem go potencjalnym wyborcom – to wszelako temat na inną notkę.

No dobra, ale jak opozycyjne ugrupowania miałyby opracować ów program? Ano, bardzo prosto – w tym celu politycy (zarówno liderzy, jak i działacze partyjni) powinni wyjść do ludzi i zacząć z nimi rozmawiać. Poważnie rozmawiać, czyli nie wciskać pustych hasełek, lecz najpierw posłuchać obywateli, zainteresować się ich problemami, tym, czym oni żyją, wyciągnąć z tego wnioski, i na tej właśnie podstawie zacząć pisać program. Oczywiście, należy się tym zająć na długo przed rozpoczęciem kampanii wyborczej.

Pisząc o wyjściu do ludzi, mam na myśli nie jeden czy drugi wiec w jakim dużym mieście, lecz udane się do małych miejscowości – miasteczek i wiosek, i konwersacje z ich mieszkańcami, którzy często czują się (nie bezzasadnie!) olewani przez polityków, zwłaszcza opozycyjnych… na czym korzysta rzecz jasna Bezprawie i Niesprawiedliwość.

No i warto się też zainteresować kwestiami ogólnospołecznymi. Ot, chociażby w minionym roku w Polsce o 4 proc. zwiększyła się skala skrajnego ubóstwa; realny przyrost z pewnością jest większy, bo kwota uznawana za próg tegoż ubóstwa jest zbyt niska w stosunku do rzeczywistych warunków życia. Dalej, przybywa przypadków depresji, i to wśród coraz młodszych osób; już nawet 40 proc. nastolatków może cierpieć na tę śmiertelną chorobę. Lasy są masowo, rabunkowo wyrąbywane, co przekłada się na coraz większe zanieczyszczenie powietrza (ubywa przecież lawinowo drzew, które je oczyszczają), a to – na coraz liczniejsze zgony na raka i cięższe przechodzenie COVID-19. Nie ustają akty przemocy wobec przedstawicieli mniejszości, w tym seksualnych, zaś mowa nienawiści ma się świetnie. Takimi właśnie sprawami opozycja musi się zainteresować, oczywiście przedstawiając na nie DOBRE remedium (a nie tylko odesłanie do mitycznego „wolnego rynku”), by zyskać głosy wyborców i pokonać PiS.

Jako się rzekło, nie przypuszczam, by akurat PO mogła taki właśnie, przyjazny zwykłym ludziom program opracować. Jako formacja prawicowa, głęboko konserwatywna, nie jest zainteresowana nami, obywatelami, lecz kapitalistycznymi pasożytami, na straży interesów których stoi ramię w ramię z Bezprawiem i Niesprawiedliwością. Niewiele się też różni od PiS-u, toteż nie jest w stanie opracować rozwiązań przeciwstawnych do tych, jakie kacza mafia/sekta wdraża. Wszystko, co umie, to sypać banałami. Dlatego właśnie, jeśli chcemy odsunięcia Bezprawia i Niesprawiedliwości od władzy i tego, by Polska stała się państwem przyjaźniejszym nam, obywatelom, głosować powinniśmy na Lewicę.

Tak czy owak, opozycja musi skończyć z banałami i zająć się poważnymi sprawami. Jeśli tego nie zrobi, klerofaszyści od Kaczyńskiego nigdy nie zostaną oderwani od władzy. Jeżeli pan Tusk tego nie zrozumie, niech lepiej zejdzie ze sceny.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor