Lekcje tolerancji

W ostatnich dniach co wrażliwszymi Polakami wstrząsnęło samobójstwo dwunastoletniej Zuzi, która nie wytrzymała zaszczucia z powodu orientacji seksualnej. Tym większa tragedia, że nie była ona pierwszym polskim dzieckiem, jakie odebrało sobie życie z tego powodu; zresztą homofobia – i hate w ogóle! – popycha do owego desperackiego czynu nawet ludzi dorosłych. Nie da się określić, ile jest tego typu prób samobójczych, udanych i nieudanych; wiele z nich jest zatajane przez rodzinę, niekiedy trudno też określić, czy dana osoba zmarła z własnej ręki, czy też był to wypadek.

W każdym razie, terapeuci i inni specjaliści zajmujący się tematem podkreślają, że tego typu tragedii przybywa, bo wszechobecny hate, dotyczący chociażby orientacji seksualnej, ofiarami którego padają coraz młodsze osoby, wywołuje u nich traumę, depresję i tym podobne zaburzenia. Młodzi ludzie często nie mają też do kogo zwrócić się o pomoc – rodziców się wstydzą (homofoby też się zresztą wśród nich trafiają), w szkołach psychologowie i nauczyciele są w zakresie udzielania pomocy częstokroć niekompetentni, a bywa, że sami przyłączają się do zaszczuwania, psychiatria dziecięca umiera… Działają niby telefony zaufania, niemniej rząd PiS-u obciął im finansowanie, a wiadomo – bez pieniędzy możliwości są ograniczone, no i nie każdemu da się pomóc drogą telefoniczną.

Co gorsza, ministrem ciemnoty zostaje właśnie hitlerowiec i fanatyczny homofob, co oznacza chociażby to, że takich samobójstw wśród dzieci i młodzieży będzie tylko więcej…

No i właśnie. Bezprawie i Niesprawiedliwości, Konfederacja oraz inne ugrupowania skrajnie prawicowe (nacjonalistyczne, faszystowskie, nazistowskie), wraz prawicowymi mediami i Kościołem katolickim, są głównymi ośrodkami szerzącymi homofobię oraz inne formy nienawiści tudzież nietolerancji. Z kolei prawica umiarkowana, z PO na czele, walkę z mową nienawiści, homofobią i ogólnie nietolerancją ma w głębokim poważaniu, zwłaszcza po zakończeniu kampanii wyborczej; taki na przykład pan Budka traktuje te kwestie jako „tematy zastępcze”.

Niestety, czynnikiem szerzącym nietolerancję i nienawiść jest również polska szkoła, a ściślej ujmując, programy nauczania, w coraz większym stopniu naładowane treściami skrajnie prawicowymi.

No i właśnie. Pod rządami prawicy (jakiejkolwiek!) nie ma większych szans na wprowadzenie czegoś takiego, jak lekcje tolerancji. A moim skromnym zdaniem, powinny one znaleźć się wśród zajęć szkolnych, oczywiście obowiązkowych.

Chodzi tutaj o takie zajęcia, na których dzieciom i młodzieży wpajane byłyby rzetelne informacje o tym, czym jest tolerancja, dlaczego jest ona ważna w relacjach międzyludzkich, funkcjonowaniu społeczeństwa, itd. Drugim ich elementem byłoby uczenie, czym jest nietolerancja, jakie przybiera formy, czemu jest groźna i szkodliwa. W tym przypadku chodziłoby oczywiście nie tylko o homofobię, ale też o antysemityzm, rasizm, islamofobię, itd.

Ludzie bywają nietolerancyjni niekoniecznie dlaczego, że są źli czy zepsuci; bardzo często wynika to po prostu z niewiedzy, niedoinformowania, powodujących nieświadomość. A na to najlepszym lekiem jest edukacja – rzetelna i prowadzona w atrakcyjny sposób, oczywiście. Należy pamiętać, że lek ów nie każdemu pomoże, a tym, których z nietolerancji wyleczy, aplikować go trzeba będzie najprawdopodobniej długo i cierpliwie.

Człowiek odnosi się wrogo do tego, czego nie zna, a zatem czego się boi. Nietolerancja i nienawiść są z kolei konsekwencją tejże wrogości, a zatem niewiedzy, ignorancji. Dlatego szerzenie wiedzy jest bardzo potrzebne.

Niestety, pod rządami prawicy, jako się rzekło, nie ma na to szans...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor