Pomyje na Gretę

W ostatnich dniach ulubionym, jak się zdaje, zajęciem wielu zdegenerowanych intelektualnie oraz moralnie internetowych haterów i trolli jest wylewanie pomyj na Gretę Thunberg, czyli szesnastoletnią aktywistkę klimatyczną ze Szwecji rodem.
Greta zyskała na popularności, kiedy w zeszłym roku protestowała pod siedzibą szwedzkiego parlamentu (później także w Londynie i Brukseli), apelując do polityków, by wreszcie zajęli się kwestią gwałtownych zmian klimatu, zawinionych przez człowieka. Jest też inicjatorką Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. A kilka dni temu wygłosiła płomienne przemówienie na forum ONZ.
I wręcz tonie w pomyjach. Zalewają ją nimi nie tylko wspomniani wyżej haterzy, ale też politycy z Donaldem Trumpem na czele oraz wielu publicystów. Pomijając już słowa wulgarne i obelżywe, zarzucają oni Grecie, iż jest „niewiarygodna”, bo ma znanych rodziców – śpiewaczkę operową i aktora (argument to straszliwie głupi, bo gdyby go przyjąć, należałoby uznać, że również poruszający temat katastrofy klimatycznej i ekologii Arnold Schwarzenegger czy Harrison Ford są jeszcze mniej wiarygodni niż panna Thunberg, bo sami są znani i popularni), kreuje się na celebrytkę, „jest wykorzystywana” (przez kogo?) i „ktoś na niej zarabia” (kto?). Są to jeszcze w miarę „merytoryczne” argumenty (o ile można je tak nazwać) przeciwko naszej dzisiejszej bohaterce; o obelgach i odzieraniu jej z godności nie będę tutaj wspominał.
Skąd cała ta obrzydliwa fala?
Cóż, na dobrą sprawę Greta Thunberg nie mówi niczego, o czym już od lat nie mówiliby naukowcy zajmujący się klimatem, przyrodą i tym podobnymi kwestiami. Nic w tym dziwnego, skoro w swoich wypowiedziach korzysta ona z danych naukowych. I właśnie to, że NIE JEST ona naukowcem ani ekspertem, lecz nastolatką, nadto mającą pewne problemy zdrowotne, jej głos okazuje się być znacznie donioślejszy niż głos naukowców czy ekspertów. Szesnastoletnią aktywistkę, paradoksalnie, trudniej jest zignorować niż badacza z tytułem profesorskim, z tego choćby względu, iż szesnastoletnia aktywistka przykuwa większe niż badacz z tytułem profesorskim zainteresowanie mediów. A skoro tak, jest groźna.
Wszyscy bowiem, którzy przestrzegają przed katastrofą klimatyczną oraz – zwłaszcza – wzywają do podjęcia działań, by jej zapobiec lub przynajmniej odsunąć w czasie, stają okoniem wobec interesów wielkiego kapitału. To przecież kapitaliści – właściciele koncernów energetycznych i wydobywczych, odzieżowych (wielcy truciciele!), żywnościowych i rolniczych, producenci tandetnych nisko-trwałych dóbr, itd. - za sprawą swojej chciwości i dążenia do osiągnięcia zysku za wszelką cenę, niszczą nam planetę, zaśmiecają wszystko, co się da i, emitując gazy cieplarniane, a z drugiej strony zarabiając na rabunkowym wyrębie (i wypalaniu, by pozyskać tereny pod inwestycje) lasów doprowadzają do katastrofalnych zmian klimatu. Przeciwdziałanie tejże ze strony organizacji międzynarodowych i państw po prostu musiałoby ograniczyć swobodę działania tychże kapitalistów, czyli przełożyłoby się na zmniejszenie ich zysków.
I z tej oto prostej przyczyny każdego, kto do takiej pro-klimatycznej polityki nawołuje, traktują oni jako wroga i zagrożenie. Zwłaszcza osoby, które mówiąc o konieczności zastopowania katastrofy klimatycznej, przykuwają uwagę opinii publicznej, zdobywając rozgłos i popularność. A jak można w dzisiejszych czasach pokonać wroga? Ano, szkalując, opluwając, wylewając nań pomyje, odzierając z godności…
I stąd tyle ataków na Gretę Thunberg. Wynikają one tylko lub aż z tego, iż jest ona najsłynniejszą obecnie aktywistką klimatyczną, której akcje, z Młodzieżowym Strajkiem Klimatycznym na czele, przyciągają coraz więcej uczestników i budzą rosnące zainteresowanie na całym świecie (wliczając nawet państwa upadłe, jak Afganistan). Nic więc dziwnego, że właściciele i udziałowcy wielkich koncernów oraz wysługujący się im prawicowi politycy tudzież publicyści, wzięli ją na celownik jako wroga numer jeden.
To właśnie eksploatujący i zatruwający świat kapitaliści wraz ze swoimi prawicowymi politycznym oraz medialnymi sługusami stoją za plecami internetowej armii haterów i trolli, jaka wylewa na Gretę Thunberg oceany pomyj, chcąc ją zeszmacić w oczach internautów i opinii publicznej.
Warto zdawać sobie z tego sprawę, czytając szmacące Gretę komentarze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor