Nie nienawidzę

Nie nienawidzę Żydów. Musiałbym wszak nienawidzić takiego na przykład Jezusa, który wszak Żydem akurat był.
Nie nienawidzę muzułmanów. Żaden nie zrobił mi nigdy krzywdy, ani nie dał jakiegokolwiek innego powodu do nienawiści.
Nie nienawidzę buddystów. Z tych samych powodów, co wyżej.
Nie nienawidzę protestantów, prawosławnych anu wyznawców innych odłamów chrześcijaństwa. Katolików też nie, mimo iż niejeden (i niejedna) dał(a) mi powód do nienawiści.
Nie nienawidzę osób LGBT, bo niby czemu miałbym to robić? Niech ludzie żyją, z kim chcą, do łóżka nikomu nie zaglądam. Nie mierzi mnie, jak dwóch facetów alb dwie kobiety okazują sobie czułość, w tym i poprzez pocałunki. Nie przeszkadzają mi homoseksualne odniesienie w literaturze i sztuce; sam piszę powieści z lesbijskim wątkiem miłosnym, który wydaje mi się znacznie ciekawszy niż oklepany heteroseksualny. Poza tym, już Homer opiewał miłość (w tym stricte seksualną) pomiędzy Achillesem i Patroklosem; był to najważniejszy romans w kulturze starożytnej Grecji.
Nie nienawidzę przedstawicieli innej niż polska narodowości i innej niż biała ras. Bo to byłoby skrajnie głupie z mojej strony.
Nie nienawidzę osób, które mają inne poglądy i przekonania niż ja; musiałbym wówczas nienawidzić wszystkich poza sobą, nie ma bowiem dwojga ludzi o identycznym światopoglądzie. Gdyby zresztą udało się takich znaleźć, należałoby się martwić, czy przypadkiem nie mamy do czynienia z początkiem totalitaryzmu.
Nie nienawidzę prawaków (nacjonalistów, faszystów i nazistów), gdyż to oni kierują się nienawiścią, a ja w ich ślady iść zdecydowanie nie chcę.
Nie nienawidzę kapitalistów, w przeciwieństwie do kapitalizmu jako systemu.
Nie nienawidzę kobiet. Przeciwnie, bardzo je lubię, uważam, iż zasługują one na miłość, dobroć, czułość, szacunek i podziw wobec ich urody. Na pogardę zasługuje za to seksualizacja przedstawicielek płci żeńskiej, czyli sprowadzanie ich do roli przedmiotów służących zaspokajaniu cudzych potrzeb seksualnych, czyli (przepraszam, ale muszę użyć tych sformułowań) żywych gumowych lal oraz żywych inkubatorów.
Nie nienawidzę lekarzy, nauczycieli, przedstawicieli wszystkich innych zawodów ani związkowców. Bo za co?
Nie nienawidzę polityków; co najwyżej skrajnie krytycznie oceniam postępowanie niektórych spośród nich.
Nie nienawidzę księży ani kapłanów innych religii (jak wyżej).
I tak dalej…
Nienawiść do innych ludzi jest przecież idiotyczna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor