Kałuża i polityka
W
internecie (i innych mediach), zwłaszcza zaś wśród internautów o
orientacji anty-PiS-owskiej, wczoraj zawrzało. Krążyły, posty,
memy, opinie, w większości wyjątkowo negatywne, dotyczące pewnego
radnego ze śląskiego sejmiku wojewódzkiego. Facet ów, nazwiskiem
Kałuża, dostał się do wzmiankowanego organu uchwałodawczego
Województwa Śląskiego z listy Koalicji „Obywatelskiej”;
konkretnie wystawiła go partia Przestarzała. Mandat zawdzięcza
głosom około 25 tys. obywateli. Niestety, w zamian za stanowisko
wicemarszałka województwa przeszedł do Bezprawia i
Niesprawiedliwości, skutkiem czego ugrupowanie owo przejęło władzę
w Województwie Śląskim. No to posypały się memy i komentarze,
internauci wyzywać zaczęli Kałużę od zdrajców i sprzedawczyków
(a były to jedne z ŁAGODNIEJSZYCH określeń, jakie wiązano z jego
nazwiskiem), koledzy z sejmiku nazwali go „Judaszem” (aczkolwiek
nie wiem, czy przypadkiem nie było to obraźliwe dla biblijnego
Iskarioty), sprawę skomentował też poseł Borys Budka. Feralnego
radnego zmieszano z błotem, o ile nie z guanem.
Teoretycznie
zastanawiać się można, skąd w ogóle całe to halo. Patrząc
bowiem od strony czysto Ideologicznej, Bezprawia i
Niesprawiedliwości, Platformy (anty)Obywatelskiej oraz Przestarzałej
nie różni nic poza detalami. Wszystkie te partie są radykalnie
konserwatywne w sferze światopoglądowej (przy czym PO i
Przestarzała wciskają wyborcom, że jest inaczej), wszystkie
bezkrytycznie afirmują nieludzki system kapitalistyczny z jego
patologiami (wyzysk, niskie płace, niestabilne zatrudnienie, umowy
śmieciowe, itd.), przy czym PiS przesłonił tę swoją afirmację
programem 500 Plus, wszystkie niszczą dorobek lewicy i Polski
Ludowej, wszystkie starają się cofnąć Polskę w rozwoju,
wszystkie szerzą kult zdrajców i morderców zwanych „żołnierzami
wyklętymi”, wszystkie po prawicowemu fałszują historię naszego
kraju, Bezprawie i Niesprawiedliwość oraz PO są nadto mocno
klerykalne (Przestarzała pod tym względem wypada nieco lepiej). Od
pewnego czasu PiS ładuje do swojego programu elementy
nacjonalistyczne i antyeuropejskie, których dwie pozostałe
formacje, na szczęście, nie eksponują – i to jest główna
różnica ideologiczna między nimi.
Transfery
polityczne pomiędzy tymi ugrupowaniami już wcześniej się
zdarzały, a ten dokonany przez Kałużę (w końcu to prawicowiec,
więc kręgosłupa moralnego spodziewać się po nim nie należy) też
nie jest ostatnim. Po ostatnich wyborach samorządowych w koalicję z
Bezprawiem i Niesprawiedliwością weszli w niektórych jednostkach
samorządu terytorialnego działacze PSL-u, pojawiały się też
jakieś informacje o PO-wcach. Tylko SLD wyrzuciło kilku ludzi za
podobne zachowanie (zresztą, któż miałby się wykazać
moralnością, jeśli nie lewicowcy?). Zachowanie naszego czarnego
charakteru ze Śląska do wyjątków zatem się nie zalicza.
I
znowu, na poziomie samorządowym – zarówno gminnym, jak też
powiatowym oraz wojewódzkim – liczyć powinny się nie barwy
partyjne, lecz pomysły dla konkretnej miejscowości, powiatu i
województwa, natomiast koalicje winny być zawierane ze względów
pragmatycznych, nie ideologicznych. I faktycznie, w poprzednich
kadencjach współrządzenie gminami, powiatami tudzież
województwami przed PiS, PO, PSL czy SLD do ewenementów się nie
zaliczało.
Niestety,
po 2015 roku sytuacja polityczna w (k)raju nad Wisłą uległa
gwałtownemu, niekorzystnemu przeobrażeniu. Bezprawie i
Niesprawiedliwość zdobyło samodzielną większość parlamentarną
plus swoją imitację prezydenta w postaci Adriana. I zaczęło w
sposób niezgodny z Konstytucją deformować ustrój Polski, budując
zwyczajny, ordynarny faszyzm. Nieliczenie się przez to ugrupowanie z
prawem oraz tworzenie patologicznych układów personalnych ukazały,
że PiS nie jest zwyczajną partią polityczną, lecz zorganizowaną
grupą przestępczą. W latach 2005-07 nie było tego aż tak widać,
ponieważ Bezprawie i Niesprawiedliwość współrządziło wówczas
Polską z koalicjantami, no i żył Lech Kaczyński, który nieco
temperował dyktatorskie zapędy bliźniaka. Po roku 2015 wszelako
szydło wyszło z worka.
Mafia
u władzy jest śmiertelnym zagrożeniem dla Polski i nas wszystkich,
tym bardziej, że należą do niej ludzie kwestionujący zasadność
przestrzegania praw człowieka i obywatela, w tym niestosowania
tortur oraz kary śmierci, a także eurosceptycy prowokujący Unię
Europejską do wydalenia naszego kraju, co będzie miało dla nas
fatalne skutki. Toteż nader słuszny był (i wciąż jest!) apel
Andrzeja Rozenka, by wokół PiS-u ustanowić kordon sanitarny; ani
politycy KO, ani PSL-u się do tego nie zastosowali, za to okazali
się skłonni do wchodzenia z Bezprawiem i Niesprawiedliwością w
układy na poziomie samorządowym.
Dobrze
się więc składa, że środowisko Koalicji „Obywatelskiej”
potępiło transfer Kałuży, niemniej jednak więcej tu było żalu
o straconą władzę w Województwie Śląskim niż o złamanie zasad
moralnych i etycznych, które (wiem, jak naiwnie to zabrzmi)
obowiązywać winny również w polityce. Oskarżenia o zdradę
kierowane ku radnemu Kałuży (guana politycznego?) przez internautów
były o wiele bardziej szczere.
Na
całej sprawie najlepiej wyjść może SLD i lewica w ogóle, jeśli
mądrze to rozegra. Sojusz już umieścił na swoim profilu
facebookowym post, w którym kreuje się – zgodnie z prawdą
zresztą – na jedyny PRAWDZIWY anty-PiS. Cóż, tak czy owak,
jeśli ktoś nie popiera Bezprawia i Niesprawiedliwości, to powinien
głosować na szeroko pojętą lewicę, ponieważ prawicowe
ugrupowania: Platforma (anty)Obywatelska i Przestarzała, o Polskim
Stronnictwie niezbyt Ludowym nie wspominając, odsunięcia PiS-u od
władzy bynajmniej nie gwarantują. A wręcz przeciwnie – ze
względu na niemożność wykreowania atrakcyjnego programu oraz
transfery takie jak ten w wykonaniu Kałuży, są one elementem
wzmacniającym mafię Jarosława Kaczyńskiego.
Komentarze
Prześlij komentarz