Kopniaki od PiS-u

Piętnowanie kolejnych antyspołecznych zachowań Bezprawia i Niesprawiedliwości zaczyna się już robić nudne, tym bardziej, że kolejne działania tej partii i jej rządu mają wyłącznie antyspołeczny charakter (nawet program wyprawek szkolnych, popularnie zwany 300 Plus, wbrew pozorom, NIE JEST prospołeczny; byłby, gdyby, zgodnie z sugestią prezesa ZNP, pieniądze te przekierować do szkół, które kupiłyby potrzebne dzieciom przybory, z jakich uczniowie korzystaliby za darmo – wówczas rodzice faktycznie odczuliby ulgę w portfelach), do czego dochodzą kolejne etapy fałszowania historii (którymi jednak dziś nie będziemy się zajmować). No, ale cóż, społeczeństwu, w coraz większym zakresie więzionemu w PiS-owskim Matriksie kłamstw i głupoty, trzeba podawać pigułki umożliwiające powrót do rzeczywistości, toteż dzisiaj zaserwuję dwie, nie licząc oczywiście, iż zadziałają.
No to po kolei.
Politykierzy Bezprawia i Niesprawiedliwości chyba bardzo nie lubią osób niepełnosprawnych, bez względu na wiek. Właśnie zasadzili im bowiem potężnego kopa, wymierzonego tym razem w dzieci, nie tylko niepełnosprawne, ale i ciężko, przewlekle chore. Takie, które muszą być nauczane indywidualnie. Nauczanie indywidualne jednak, wedle nowych rozwiązań wdrożonych przez Ministerstwo „Edukacji” w rozporządzeniu, przysługuje teraz jedynie tym dzieciom, które czasowo nie mogą uczęszczać do szkoły, bo przykładowo złamały sobie którąś kończynę lub przez kilka tygodni leczą się z jakiegoś choróbska; te od 1 września będą mogły uczyć się w domu.
Z kolei dzieciom trwale niepełnosprawnym i chorym (tym, które uzyskają taki status po 1 września, bo reszta jeszcze przez rok może korzystać ze starych zasad), przysługiwał będą jedynie tryb nauczania specjalnego. Takie, zgodnie z nowymi przepisami wydumanymi przez ministrę Zalewską i jej akolitów, niby może odbywać się w szkole, ale prawo stawia tu przed placówkami edukacyjnymi szereg przeszkód. Taką chociażby, że szkoła musi dla tychże dzieci zatrudnić asystenta, i to na etacie. Niby nic w tym złego, w praktyce wszelako żadna szkoła nie będzie w stanie zapewnić takiemu asystentowi wynagrodzenia wystarczającego do utrzymania się, a pracy etatowej w dwóch czy trzech placówkach podjąć nie będzie mógł.
Efekt będzie taki, iż dzieci cierpiące na nieuleczalne choroby i trwale niepełnosprawne zostaną dosłownie wykluczone ze szkolnej edukacji i zamknięte w czterech ścian własnych domów; stracą kontakt z rówieśnikami, co będzie szkodliwe i dla nich samych, i dla pełnosprawnych rówieśników. Czemu PiS-owcy tak postępują, tego nie wiem, i będąc człowiekiem przyzwoitym, zaiste zrozumieć nie potrafię.
Drugiego kopniaka rząd Bezprawia i Niesprawiedliwości zaserwuje w zasadzie wszystkim pracującym obywatelom, czyli przyszłym emerytom. Premier Morawiecki do spółki z ministrą Rafalską pochwalili się oto Pracowniczymi Planami Kapitałowymi, które mają nam pomóc oszczędzić na godne emerytury. Składki na nie, w różnych stosunkach względem wynagrodzenia, pobierane będą od i pracowników, i od pracodawców, pewne kwoty dorzuci też państwo. Później podmioty zarządzające tymi funduszami (np. towarzystwa ubezpieczeniowe) będą odkładane kwoty „inwestować”, czyli uzyskają możliwość przeputania ich na giełdzie. Brzmi znajomo? Tak, zgadliście – mamy tu do czynienia z OFE bis.
W tym rządowym planie nie chodzi o to, by emerytury Polaków były wyższe. Bynajmniej, podobnie jak w przypadku OFE, będą one NIŻSZE, niż gdyby analogiczne składki odprowadzać do ZUS-u. Na PPK zarobią oczywiście kapitaliści, czyli prywatni właściciele przedsiębiorstw pobierających i „inwestujących” nasze składki. Jako że są to podmioty prywatne, działające na rynku, muszą mieć zysk, bez względu na to, czy interes ich klientów zostanie realizowany, czy też nie. Przyszli emeryci stracą, bo oni akurat zysku mieć nie muszą, każda inwestycja wiąże się wszak z ryzykiem. Nawet, jeśli zapewniona zostanie minimalna stopa zwrotu, to będzie ona nader niska w stosunku do odprowadzonych składek (tak, jak to było w przypadku OFE). No i taka firma zawsze może zbankrutować… tzn. ogłosić bankructwo i w ten sposób wyprowadzić pobrane składki…
Mówiąc krótko, Pracownicze Plany Kapitałowe są rozwiązaniem wybitnie antyspołecznym, zmierzającym do tego, by kapitaliści mogli swobodnie okradać – znowu! – polski proletariat z jego emerytur. Złodziejstwo w czystej postaci, na skalę ogólnokrajową. No, ale czegóż innego można się było spodziewać po prawicowej, a więc reprezentującej interesy wielkiego kapitału partii, na czele rządu której stoi człowiek, jaki może być uznany za bankstera?
Tak oto Bezprawie i Niesprawiedliwość kopie poszczególne grupy społeczne w cztery litery. Ale społeczeństwo, coraz ciaśniej otoczone PiS-owskim Matriksem łgarstw i ciemnoty, jakoś tego nie dostrzega…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor