O krok od krachu
Donald Trump, jako kapitalista i faszysta, pełniąc drugą kadencję prezydenta USA, miał rządzić w interesie amerykańskich klas pasożytniczo-wyzyskujących. Na razie jednak mu to zdecydowanie nie wychodzi, a jego działania biją nie tylko w interesy kapitalistów, ale też, co gorsza, w społeczeństwo.
Jak wiemy, ledwo objął urząd, Trump (co zresztą zapowiedział jeszcze jako elekt) zaczął bawić się w wojny celne, już to z Kanadą, już to z Meksykiem, już to z Unią Europejską. W założeniu miały one wzmocnić amerykańską gospodarką, chroniąc tamtejszy rynek przed „obcymi” towarami. Dlatego walnęły między innymi w europejskie firmy. Przykładowo, liczne samochody marki BMW utknęły w portach w Stanach, a działające w Polsce przedsiębiorstwa z sektora motoryzacyjnego już liczą straty. Jednakże wygląda na to, iż gospodarka USA oberwała o wiele mocniej.
Otóż, brutalna polityka celna administracji Trumpa sprawiła, że amerykańskie firmy mają coraz gorsze notowania na giełdzie. A w zasadzie fatalne – krach grozi w każdej chwili, sytuacja jest alarmowa. Walnie to nie tylko w kapitalistów (ci mają tak gigantyczne majątki, że nawet po bankructwie swoich przedsiębiorstw kolejne ich pokolenia będą żyły w luksusach), ale przede wszystkim w obywateli. Tesla Elona Muska już zlikwidowała ponad dwieście tysięcy miejsc pracy. Co gorsza, na amerykańskiej giełdzie działają, obracając pieniędzmi KLIENTÓW, przedsiębiorstwa z sektora emerytalnego; jeżeli upadną, miliony Amerykanów stracą emerytury. Serio!
Coraz gorsze staje się też zaopatrzenie w towary. Otóż, tylko niektóre produkty amerykańskich firm wytwarzane są w USA; większość produkcji odbywa się w takich miejscach, jak: Tajlandia, Kambodża, Wietnam, Indonezja czy Polska (Jeep Avenger). Cła utrudniają ich dostępność na rynku. Produkcję można oczywiście przenieść do Stanów, ale wówczas ceny skoczą w górę, co – przy błyskawicznie biedniejącym społeczeństwie – doprowadzić może do załamania się sprzedaży i bankructwa. Na czym skorzystają Chiny, bo wykupią amerykańskie przedsiębiorstwa za bezcen. Los taki czekać może chociażby Nike, obuwie której to marki powstaje głównie w tzw. „Trzecim Świecie”, przez co cła Trumpa są dla niej nader bolesne.
Ale nawet z produkcją na amerykańskiej ziemi jest coraz gorzej. Dosłownie dziś czytałem, że w USA brakować zaczęło… silników samochodowych. Oczywiście z powodu polityki celnej.
Jej skutkiem jest też pogorszenie sytuacji materiałowej w przemyśle. Doskonale widać to na przykładzie stali. Czterdzieści pięć procent zapotrzebowania na nią pokrywa import z Kanady, Meksyku i Chin. Cła doprowadzą do wzrostu cen importowanego stopu lub do tego, że Amerykanie będą musieli sami go produkować. Ten drugi wariant wiązałby się, rzecz jasna, z koniecznością budowy nowych hut. Jednakże, jeśli nastąpi krach na giełdzie, Stanów Zjednoczonych zwyczajnie nie będzie na nie stać. Być może na import też nie. Jak odczuje to przemysł, chyba nie trzeba tłumaczyć.
A, wartość dolara też szybko spada.
Jak widać, marny z Trumpa kapitalista (cóż, posiadanie miliardów niekoniecznie łączy się z posiadaniem rozumu), skoro, siedząc w prezydenckim fotelu, doprowadza do upadku gospodarkę swojego państwa. Problem jednak leży w tym, co zasygnalizowałem wyżej. Kapitaliści wyjdą z tego cało, zwłaszcza ci najbogatsi. Nawet, jeśli ich firmy upadną, to niezmierzone majątki pozostaną.
Działania Trumpa oznaczają wszelako tragedię dla amerykańskiego proletariatu. Już od lat kilkadziesiąt milionów Amerykanów głoduje, lawinowo przybywa osób bezrobotnych i w kryzysie bezdomności. Skutki polityki celnej Trumpa jeszcze przyspieszają tragiczny ów proces; rośnie między innymi ubóstwo relatywne, co wiąże się oczywiście z inflacją.
Do czego to doprowadzi? Do rewolucji (najlepiej socjalistycznej lub komunistycznej)? Wojny domowej? Mniej lub bardziej pokojowego rozebrania USA przez Kanadę i Meksyk? Wykupienia gospodarki amerykańskiej przez Chiny? Czas pokaże. W każdym razie, na przykładzie Donalda Trumpa doskonale widać, jakim nieszczęściem jest głupi prezydent.
W Polsce głowa państwa aż takich uprawnień nie ma, toteż AŻ TYLU szkód narobić nie może, ale mimo to zdecydowanie należy w najbliższych wyborach głosować mądrze. Czyli na nikogo z prawicy.
Komentarze
Prześlij komentarz