Z podręcznika do katechezy

Po Facebooku krąży mem z cytatem z podręcznika do katechezy, do piątej klasy podstawówki. Brzmi on następująco: „Postaraj się zaoszczędzić pieniądze, nie kupując sobie ulubionych słodyczy. Złóż je jako ofiarę na tacę w czasie najbliższej Mszy Świętej” (pisownia oryginalna).

Szczerze, mam nadzieję, że to fake, lecz znając Kościół katolicki, obawiam się, iż nadzieja to złudna. Po prostu, dzieci już do małego są uczone, aby być dojnymi krowami dla kleru. Temu głównie służą szkolne lekcje religii katolickiej, i jest to jeden z powodów, dla których powinny one ze szkół publicznych zniknąć. Pisałem o tym w jeden z niedawnych notek.

Oczywiście, oszczędzanie jest cenną umiejętnością (jakkolwiek przy kosztach życia w kapitalistycznej Polsce najczęściej okazuje się niemożliwe, o czym piątoklasiści przekonają się, gdy wejdą w dorosłość). A jeśli ma jeszcze być połączone z altruizmem, tym lepiej. W takim jednak układzie zaoszczędzone na słodyczach lub czymkolwiek innym pieniądze zdecydowanie lepiej jest przeznaczyć na karmę do schroniska dla zwierząt, jakiś – drobny chociażby – prezent dla podopiecznych z domu dziecka czy nawet podarunek dla bliskiej osoby, który sprawi jej radość.

Oddawanie (niezależnie, przez dziecko czy dorosłego) oszczędności instytucji, która ma gigantyczne zasoby pieniężne, a przy tym pasie się na ludzkiej religijności traktowanej jako środek produkcji, zarazem wspiera skrajną prawicę, niszczy ludziom życie, a jej pedofilscy funkcjonariusze niejedno dziecko mają na koncie (o sumieniu nie piszę, słowo to w ich przypadku nie ma zastosowania), jest zdecydowanie ZŁYM pomysłem.

I tak to tutaj zostawię.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złodziej, karierowicz, prezes

Zgon fanatyczki

Bez zasług