Dziecko harujące

Dziś Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Pracy Dzieci, ustanowiony w 2002 roku przez Światową Organizację Pracy.

Chodzi rzecz jasna o sprzeciw wobec przymusowe/niewolniczej harówy, nie zaś tego, że młodociana osoba dorobi sobie – z własnej woli, bez nijakiego odgórnego nakazu bądź zewnętrznego czynnika ograniczającego wolność – do kieszonkowego, czy zatrudni się jako wolontariusz, w schronisku dla zwierząt chociażby.

Nie, mowa o jednej z najpaskudniejszych patologii kapitalistycznego świata, czyli ZMUSZANIU dzieci do pracy – sprzeciwowi wobec takiej oto wstrętnej praktyce poświęcony jest dzisiejszy dzień. A, niestety, dochodzi do tego w wielu miejscach naszego globu.

Osoby nieletnie mogą być – a raczej nader często są – zmuszane do harowania (niejednokrotnie pnad siły, co przyczynia się do chorób, zgonów, niepełnosprawności…) przez czynniki ekonomiczne, takie jak: (skrajna lub relatywne) nędza, głód czy bezdomność. Jest to plaga licznych państw kapitalistycznych, w tym USA. Ledwo odrosną od ziemi, dzieciaki zaczynać muszą zasuwanie, aby one i ich rodziny (jeśli je mają) mogły cokolwiek zjeść, wypić, zapłacić rachunki, itd. Albo, żeby w ogóle mogły chodzić do szkoły; mniej lub bardziej bezpłatne publiczne szkolnictwo NIE JEST światowym standardem, też go nie mielibyśmy, gdyby nie poprzedni ustrój!

Co gorsza, miliony (a może dziesiątki lub nawet setki milionów!) dzieci i młodzieży na całym świecie wpadają w ręce organizacji przestępczych, które zmuszają je do pracy wysoce nielegalnej: kradzieży, handlu narkotykami czy bronią, zabójstw, prostytuowania się… W podobny sposób przymusowo rekrutowani są młodociani terroryści. Dzieci trafiają w łapska takich zwyroli nie tylko poprzez porwania; częstokroć do wysługiwania się mafiom czy organizacjom terrorystycznym z konieczności popycha je nędza, jak to się dzieje w południowoamerykańskich favelach, slumsach USA, w niejednym państwie afrykańskim czy azjatyckim… a i w Europie też zapewne nie brak takich przypadków.

Mniej drastyczny, aczkolwiek też karygodny i wymagający sprzeciwu jest wyzysk dzieci i młodzieży przez kapitalistów. Chodzi o harówę w fabrykach wielkich koncernów (ulokowanych zazwyczaj na Dalekim Wschodnie), niekiedy niby to pod postacią praktyk zawodowych czy szkolnych. Dzieciaki zasuwają po wiele godzin dziennie, w nierzadko fatalnych, wysoce szkodliwych dla zdrowia warunkach, za marne pieniądze lub w ogóle za darmo, na ich zaś harówie fortuny zbijają najbogatsi światowi kapitaliści. Czymś takim splamił się chociażby koncern Apple, acz oczywiście nie on jeden.

Kapitalizm jest systemem nieludzkim z wielu powodów. Jest wśród nich i taki, że pozbawia on ludzi podmiotowości oraz godności, redukując ich do roli już to bezosobowej siły roboczej, czyli narzędzi służących wzbogacaniu się kapitalistycznych wyzyskiwaczy, już to bezwolnych konsumentów. Jest to szczególnie odrażające, kiedy dotyka dzieci.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złodziej, karierowicz, prezes

Zgon fanatyczki

Bez zasług