Kontrakcje Jarosława

Kaczyński Jarosław, znany też jako Balbina, prezes Bezprawia i Niesprawiedliwości, jest smutny. Powód stanowi kondycja polskiej młodzieży. Ale nie to, że coraz więcej młodych osób boryka się z problemami psychicznymi, dokonuje prób samobójczych i musi korzystać z pomocy psychiatrii dziecięcej – a ta radośnie sobie kona. Nie to, że szkoła po PiS-owskich deformach zmieniła się w koszmar i pozbawiła licznych przedstawicieli młodej generacji – zwłaszcza osoby z biedniejszych regionów i mniej zamożnych rodzin – szans rozwojowych. Nie to, że minister Zero, czyli Ziobro Zbigniew, gestapowiec, wymyślił chore prawo, wedle którego nawet dziesięcioletnie dzieci będą karane jak przestępcy, zaś niejaki Duda Andrzej bubla owego podpisał. I nie inne realne problemy, z jakimi boryka się pokolenie przed wejściem w pełnoletniość.

Nie, prezesa Jarosława najbardziej smuci to: Młodzież jest pod bardzo wielkim wpływem smartfonu, tak mówiąc w przenośni. Tu rzeczywiście my z kolei dużych możliwości nie mamy, ale będziemy prowadzili wielkie kontrakcje.

Przepraszam za polszczyznę Kaczyńskiego, ale nie od dziś wiadomo, że ów dyktatorek nie potrafi poprawnie władać ojczystym językiem. Z logiką też, skoro w tym samym zdaniu mlaszcze o niedużych możliwościach i wielkich kontrakcjach…

W każdym razie, z tego jego bełkotu można się śmiać… Ale biorąc pod uwagę dotychczasowe posunięcia PiS-u tudzież jego koalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy, słowa o „wielkich kontrakcjach” powinny wzbudzać zaniepokojenie.

Nie wiem, jakie kontrakcje prezes miał na myśli, bo wyjaśnić tego nie raczył, niemniej zapewne chodziło mu o zakazy oraz inne restrykcje. Może młodym ludziom nie będzie wolno nie tylko używać, ale wręcz wnosić smartfonów do szkoły, czy też korzystać z nich w miejscach publicznych? Nie zdziwiłbym się, gdyby takie bądź podobne rozwiązania chodziły Kaczyńskiemu po głowie (a miejsca mają sporo, boć w środku pustka zieje). No i oczywiście byłyby surowe kary, z poprawczakiem włącznie, za łamanie tychże zakazów…

Cokolwiek prezes Bezprawia i Niesprawiedliwości zamyśla w sprawie tychże kontrakcji, zdecydowanie nie chodzi mu o walkę z uzależnieniem od elektroniki (w tym smartfonów), rzeczywiście istniejącym i stanowiącym narastający problem społeczny, który dotyka nie tylko młodzieży, lecz także starszych generacji. Nie wiem, czy Kaczyński – człowiek pod względem mentalnym tkwiący w mrokach epoki kamiennej – ma w ogóle o takiej kwestii pojęcie; przypuszczam, że nie. Już raczej sądzi, iż smartfony służą wyłącznie rozrywce… i temu, czego jako dyktator się boi, czyli pozyskiwaniu informacji czy opinii innych niż te sankcjonowane przez PiS, a zwłaszcza nawiązywaniu kontaktów.

Tak oto doszliśmy do sedna sprawy. Na czymkolwiek miałyby polegać prezesowe kontrakcje, ich głównym celem będzie uniemożliwienie, a przynajmniej znaczące utrudnienie młodej generacji dostępu do internetu.

Ten nie jest już aż taką oazą wolności słowa, jak mogłoby się wydawać – wielkie korporacje, jakie położyły chciwe swe i brudne łapy na portalach internetowych, zacieśniają obrożę cenzury – niemniej wiąż jeszcze umożliwia szybszą tudzież o większej skali niż pozostałe media wymianę informacji czy opinii… a także natychmiastową komunikację. Właśnie ona stanowi potężne ułatwienie w zwoływaniu masowych demonstracji przeciwko dyktatorskim praktykom władz; prawidłowość ta zachodziła, jak świat długi i szeroki, również w Polsce. A podłączony do internetu smartfon jest nieocenionym narzędziem w szerokim komunikowaniu się na bieżąco, z każdego miejsca, gdzie się akurat przebywa.

Potrafi to zrozumieć nawet mentalny jaskiniowej. A jeżeli sam nie zrozumie, to bardziej kumaci akolici rzecz całą mu wytłumaczą; Kaczyński takich ma, o czym świadczy chociażby afera z Pegasusem.

No to dyktatorek postanowił wydrzeć – na razie nie wiadomo, w jaki konkretnie sposób – smartfony z rąk młodych obywatelek i obywateli Polski. Liczy, iż w ten sposób osłabi potencjał buntu; skoro bowiem odbierze potencjalnym buntownikom środek ułatwiający jego organizację…

Chyba jednak nie pamięta własnej młodości, albo zwyczajnie nie wie, że właśnie zakazy najmocniej rozjuszają osoby w pewnym wieku, wywołując u nich odruch rewolty. Kaczyński może się więc nieźle przejechać na tych swoich kontrakcjach. Oby!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor