Klerofaszyści i kultura

Bezprawie i Niesprawiedliwość dokonuje zamachu na wspaniałą, wielce zasłużoną, jedną z najważniejszych w Polsce instytucji kultury, czyli Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Konkretnie, chce wymienić jego dyrektora, co ma być karą za pozwolenie na wystawienie spektaklu Dziady, oczywiście według dramatu Adama Mickiewicza.

Co złego jest w klasyce, żeby karać za jej odświeżanie? Dla cywilizowanego człowieka nic, ale owo przedstawienie to wersja uwspółcześniona – pokazana z kobiecej perspektywy (nawet postacie męskie grają aktorki), nadto o wiele bardziej antyklerykalna niż (też przecież niepozbawiony wątków krytycznych wobec Kościoła katolickiego) literacki oryginał – a to ze skrajnie prawicowego, czyli barbarzyńskiego, antycywilizacyjnego punktu widzenia zbrodnią jest straszliwą i herezją. Spektakl jakiś czas temu objechała PiS-owska małopolska kuratorka ciemnoty (oświatą nie da się przecież tego nazwać), niejaka Nowak; w efekcie bilety podobno trudno jest nabyć, co stanowi dowód na ogólne skretynienie politykierów Bezprawia i Niesprawiedliwości. Niestety, teraz represje idą dalej, przeciwko czemu protestują świadomi, światli obywatele.

To rzecz jasna nie jest pierwsze tego typu działanie nie strony mafii/sekty nie-rządzącej. Za pomocą swoich personalnych roszad PiS przejęła ona kontrolę już to nad słynną wystawą, już to nad kilkoma dobrymi scenami teatralnymi, co oczywiście doprowadziło do ich… no, może nie tyle zniszczenia (wszak nadal funkcjonują), ale znaczącego pogorszenia jakości i obniżenia rangi w świecie kultury i sztuki z pewnością. Podobnie rzecz się ma nawet z niektórymi wytwórniami filmowymi. A przecież Kaczyński i jego ugrupowanie dopiero się w tej dziedzinie rozkręcają; dotychczas ważniejsze dla nich było zniszczenie niezawisłości sądownictwa, ograniczenie praw obywatelskich (zwłaszcza kobiet), prześladowanie mniejszości (głównie seksualnych), destrukcja szkolnictwa, szerzenie ciemnoty i nienawiści, przejęcie mediów publicznych tudzież doprowadzenie Polek i Polaków do nędzy, by zapylali za miskę ryżu. Kultura i sztuka były w optyce tych prymitywów na dalszym planie, toteż rujnowanie tego akurat sektora postępuje wolniej… no właśnie, ale postępuje.

Dlaczego? Ano, z prostej przyczyny. Bezprawie i Niesprawiedliwość jest partią typowo faszystowską – konkretnie, klerofaszystowską, ze względu na swoje silne ukościelnienie – co oznacza, że nie uznaje jakiejkolwiek wolności i niezależności, twórczą tudzież artystyczną wliczając. Szeroko pojęta sfera kultury i sztuki ma być, według faszystów, upolityczniona – stąd obsadzanie swoich ludzi przez PiS-owców w konkretnych instytucjach kulturowych, np. teatrach – i służyć do transferu zwyrodniałych intelektualnie oraz etycznie, pełnych nienawiści i ciemnoty treści nacjonalistycznych tudzież klerykalnych. Jeśli twórcy i artyści nie przeszkadzają w realizacji tychże chorych założeń, tzn. kreują dzieła neutralne światopoglądowo (ewentualnie z przesłaniem zamaskowanym na tyle, że skrajnie prawicowe prymitywy nie zdołają go rozkminić), faszyści im nie przeszkadzają; jeżeli jednak utwory lansują treści lewicowe, liberalne czy ogólnie demokratyczne, że o antyklerykalnych nie wspomnę, ich autorzy oraz dystrybuujące je instytucje muszą się liczyć z prawackimi atakami. Na to właśnie naciął się Teatr Słowackiego.

Obok zamachów na wolność twórczą i prób podporządkowania PRAWDZIWYCH twórców i artystów, PiS (śladem ugrupowań faszystowskich z całego świata oczywiście) podejmuje też inne działania przeciwko sferze kultury i sztuki. Mianowicie, usiłuje sprawdzić ją do roli prymitywnej, bezmyślnej, ogłupiającej odbiorców rozrywki. W tym celu lansuje pseudo-artystów w rodzaju wyjca Zenka. Faszyzm jako skrajnie niedemokratyczna forma rządów, dążąca do zniewolenia obywateli poprzez pozbawienie ich wszelkich praw i do podporządkowania ich partii oraz jej wodzowi, a za ich pośrednictwem wielkiemu kapitałowi, chce mieć głupie, bezmyślne społeczeństwo, i sprowadzeniu go do tego poziomu (o ile słowo to jest w tym kontekście odpowiednie) służy właśnie prymitywizacja rozrywki, godząca przy okazji w PRAWDZIWYCH twórców i artystów, w PRAWDZIWĄ kulturę i sztukę. Poza tym, faszyści – PiS-owców, rzecz jasna, wliczając – sami są intelektualnymi tudzież estetycznymi degeneratami, mentalnie tkwiącymi w epoce jaskiniowej, toteż dzieła bardziej ambitne niż rysunki naskalne czy skowyt Zenka sytuują się poza sferą ich pojmowania; a czego nie pojmują, tego się boją, więc chcą to zniszczyć.

No i każdy barbarzyńca z natury swej jest wrogi wobec intelektualizmu, również tego w sztuce. A faszyzm, jego klerykalną, PiS-owską wersję wliczając, pozostaje kwintesencją barbarzyństwa.

Co istotne, a zrazem tragiczne, takie właśnie działania Bezprawia i Niesprawiedliwości przeciwko sztuce oraz kulturze potencjalnie o wiele groźniejsze dla społeczeństwa oraz (tak czy owak szczątkowej, jak to w kapitalizmie) demokracji, niż próba uderzenia w TVN, należący wszak do amerykańskiego koncernu. Amerykańscy bowiem imperialiści nie pozwolą swoim polskim postsolidarnościowym marionetkom (do których Kaczyński Jarosław się przecież zalicza) na podejmowanie kroków przeciwko interesom kapitału zza oceanu… tymczasem rodzimej kultury i sztuki przed zapędami klerofaszystów nie osłania nic, poza ewentualnie świadomością obywatelską.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor