Na właściwej ścieżce

W miniony poniedziałek w zakładach Solarisa (producent autobusów i autokarów; nie mylić z wybitną powieścią Stanisława Lema) rozpoczął się strajk. Pracownicy od pewnego już czasu domagali się podwyżek (w wysokości kilkuset złotych, czyli nie ma mowy o żądaniach z kosmosu), jakie pomogłyby im przetrwać galopującą coraz szybciej inflację/ Szefostwo wszelako nie chciało się zgodzić, no to działające w firmie związki zawodowe przeprowadziły referendum strajkowe – większość zatrudnionych opowiedziała się za tą właśnie formą walki o należne im pieniądze. Strajkujących wspiera (wywołując, czego zresztą należało oczekiwać, pełen żałości kwik polityków oraz zwolenników PO) sejmowa Lewica; w zakładzie pojawili się chociażby posłowie Adrian Zandberg i Maciej Konieczny z Razem oraz Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy (zjednoczone SLD i Wiosna); ta posłanka w zeszłym roku interweniowała zresztą w Solarisie, wespół z Piotrem Ikonowiczem, w sprawie planów zwolnienia pracowników chorych i poszkodowanych w wypadkach. Byli też działacze lewicowych młodzieżówek – szacunek.

Protestują również sadownicy, przeciwko narzucaniu przez wielkie sieci handlowe zbyt niskich cen za jabłka w skupach; otrzymują oni za te owoce tak mało, że ich uprawa może wkrótce przestać być opłacalna. Ich również wspiera Lewica. Posłowie jej sejmowego klubu, na czele z przewodniczącym Włodzimierzem Czarzastym, zgłosili sprawę do UOKiK, by sprawdził, czy nie doszło do wymierzonej w sadowników zmowy cenowej.

To niejedyne przykłady wsparcia udzielonego klasie pracowniczej przez lewicowych polityków. Pamiętamy wszak strajk w Paroc Polska, w którym jako mediatorzy uczestniczyli posłowie Lewicy; zakończył się on sukcesem. Dziemianowicz-Bąk, Zandberg, Konieczny i inni lewicowcy regularnie pojawiają się na akcjach protestacyjnych organizowanych przez poszczególne grupy zawodowe, jak na przykład pracowników administracji publicznej. Oczywiście nie odpuszczają obrony praw kobiet czy mniejszości, np. osób LGBT.

I bardzo dobrze, bo to właśnie jest ścieżka, jaką podążać powinna – a wręcz musi! – polityczna lewica, bez względu na szyld partyjny czy w ogóle organizacyjny.

Jej obowiązkiem jest stać po stronie wszystkich uciskanych, prześladowanych, gnębionych czy ogólnie poszkodowanych przez system. Jeżeli zatem osoby LGBT są opluwane i atakowane, lewicowi politycy i działacze mają ich bronić. Jeśli szerzą się antysemityzm, islamofobia czy rasizm, powinnością lewicowców jest protestować przeciwko nim. Kiedy proletariat – w kapitalizmie będący, przypominam, klasą wyzyskiwaną – walczy o poprawę warunków zatrudnienia, od których wszak zależy ludzki byt, to politycy spod lewicowych szyldów muszą stać u jego boku. I tak dalej.

Odkąd w 2019 roku powróciła do Sejmu, Lewica zdaje się rozumieć tenże obowiązek i realizować go w miarę możliwości. Sądzę, iż jest to wpływ Razem oraz, niestety niedawno oddzielonego od klubu na skutek kreciej roboty Donalda Tuska (takiego samego wroga demokracji, wolności oraz praw człowieka, jak Jarosław Kaczyński, swoją drogą), PPS-u. Tak czy owak, zejście z – zabójczej dla politycznej lewicy – „trzeciej drogi” (złagodzony przez elementy prospołeczne liberalizm gospodarczy) najprawdopodobniej nastąpiło i polska Lewica coraz mocniej wkracza na dokładnie tę ścieżkę, jaką kroczyć powinna. Czyli na ścieżkę realizacji interesów społeczeństwa, a nie kapitału; ścieżkę obrony prześladowanych i pokrzywdzonych; ścieżkę wiodącą ku prawdziwej wolności i demokracji; ścieżkę postępu oraz oświecenia.

Teraz lewicowym posłankom i posłom pozostaje tylko nie zbaczać z tejże drogi. Albowiem właśnie podążanie nią sprawia, iż właśnie Lewica jest ugrupowaniem na które warto głosować.

Jako obywatel i podatnik życzę bowiem sobie, by moi parlamentarni reprezentanci wspomogli ludzi, którzy strajkując, walczą o byt swój tudzież swoich rodzin. Bo sam mogę znaleźć się w sytuacji, kiedy braknie mi środków na życie i będę musiał w taki czy inny sposób o nie walczyć. Jako obywatel i podatnik życzę sobie też, aby moi polityczni reprezentanci stali po stronie ludzi, którzy z różnych przyczyn (pochodzenie, kolor skóry, religia, orientacja seksualna/tożsamość płciowa, itd.) są atakowani, prześladowani, opluwani… Bo każdy może paść ofiarą tego typu paskudnych praktyk.

Obecna sejmowa Lewica na razie tak właśnie czyni, co zadowala mnie jako wyborcę.

I oby tak dalej!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor