Wrogowie życia

Jak przewidywałem, Piątka dla Zwierząt odeszła za Tęczowy Most. Nie spodobała się bowiem kapitalistom robiącym pieniądze na mordowaniu braci mniejszych i rozlewaniu ich krwi, zwłaszcza właścicielom ferm futerkowych i przemysłowych hodowli bydła, trzody chlewnej oraz drobiu. Podszywając się pod rolników (i zasłaniając się nimi), przy wsparciu Rydzyka oraz nazistów (m. in. z Konfederacji), organizowali oni protesty, które skłoniły Kaczyńskiego Jarosława (któremu losy zwierzaków stały się obojętne po tym, jak ocieplił swój wizerunek… co zaprzepaścił przez sprawę aborcji, ale to inna bajka) do rezygnacji z wdrożenia w życie owej ustawy. Niby zapowiadany jest nowy jej projekt, niemniej jednak politycy zajmą się nim w bliżej nieokreślonej przyszłości… czyli prawdopodobnie wcale.

Nie ma w tym nic dziwnego; od samego początku prorokowałem, iż prawica – a Bezprawie i Niesprawiedliwość to wszak formacja czysto prawicowa – spełni żądania nie społeczeństwa, np. obrońców zwierząt, lecz kapitalistów. I tak się stało. Zwierzęta mogłyby mieć w (k)raju nad Wisłą lepszą ochronę jedynie wówczas, gdyby rząd swój miała cywilizowana, humanitarna i antykapitalistyczna lewica.

Cała ta sprawa jest zaledwie jednym z dowodów na to, że kapitaliści (nie tylko polscy, lecz z całego, rzecz jasna, świata) jako klasa społeczna są wrogami życia. Wszelkiego życia.

Dotyczy to w pierwszym rzędzie tych, co prowadzą krwawe biznesy, takie chociażby jak hodowla zwierząt na futra czy na mięso, organizowane safari bądź innych tego typu morderczych imprez, itd. Ale w zasadzie wszyscy prywatni właściciele środków produkcji przyczyniają się do wymierania licznych gatunków roślin i zwierząt. Zagładzie owej sprzyja chociażby rabunkowy wyręb lasów (Amazonia, polskie puszcze i lasy, itd.) lub ich wypalanie, celem którego jest pozyskanie terenów pod różnorodne inwestycje, takie jak budowa ogromnych centrów handlowych albo hal magazynowych. Prowadzi to nie tylko do wymierania flory i fauny, lecz także do tego, że poszczególne gatunki zwierząt, które wcześniej nie miały ze sobą bliższej styczności, zbliżają się do siebie (wymusza to kurczenie się ich terytorium spowodowane inwazją ludzkiego kapitału), co sprzyja przenoszeniu się różnego rodzaju wirusów i bakterii z gatunku na gatunek… a potem na ludzi. COVID-19, relatywnie zresztą mało niebezpieczny, to dopiero początek; w kolejce czekają prawdopodobnie o wiele bardziej śmiertelne choroby.

Analogiczne procesy rodzi też rabunkowa gospodarka surowcowa. Z kolei produkcja niektórych artykułów generuje – również śmiertelne dla roślin, zwierząt oraz ludzi – zanieczyszczenia. Przemysłowa hodowla zwierząt na mięso pozbawia świat, czyli nasz gatunek też, czystej wody… powodując następne masowe zgony.

Trzeba również pamiętać, iż kapitaliści mają wyjątkowo patologiczne podejście do opłacalności. Przykładowo, niesprzedaną odzież lub obuwie swojej produkcji, niszczą, zamiast przekaż np. ludziom ubogim. Owo niszczenie to kolejne źródło śmiertelnie trujących substancji, dostających się do powietrza, wody, gruntu… i zabijających rośliny, zwierzęta oraz ludzi.

Ale kapitaliści mordują, nie tylko niszcząc środowisko naturalne. Sama ich główna metoda maksymalizacji zysków, czyli oczywiście wyzysk, jest masowym morderstwem. Narzucanie pracownikom szkodliwego, nazbyt długiego, generującego przemęczenie i stres czasu pracy niszczy przecież zdrowie, a zatem i życie. Podobnie jak płacenie za harówę zbyt mało, by mogli zaspokoić swoje potrzeby, stale jednocześnie zawyżane poprzez taką chociażby reklamę; rodzi to frustrację, także szkodliwą dla zdrowia. Obok przemęczenia, robotników zabija niedożywienie lub brak środków na leki (zbyt małe wpłaty), o szkodliwych warunkach pracy nie wspominając. Poczucie braku stabilizacji bytowej, strach o jutro, marne perspektywy życiowe, napływające zewsząd komunikaty, że jest się nikim rodzą z kolei depresję, a jest to choroba nad wyraz śmiertelna.

Kapitaliści zatem mordują dla zysku rośliny, zwierzęta i ludzi. Za większością ich biznesów – nie tylko przecież tych, co polegają na odbieraniu życia – stoi śmierć. Miliardowe fortuny (same w sobie generujące nędzę i śmierć głodową, którym można by zaradzić, gdyby pieniądze te nie leżały na kontach w rajach podatkowych, lecz były sprawiedliwie dystrybuowane między ludzi) wznoszone są na przeogromnym morzu krwi. Powiększanym jeszcze przez prawicowych dyktatorów i nazistowskie bojówki; zresztą faszyzm i nazizm to jedynie bardziej szczere mordy kapitalizmu.

Mówiąc krótko, jeśli dalej będzie istniała kapitalistyczna klasa społeczna, która dla zysku zniszczy wszystko dookoła siebie, wiele gatunków żyjących obecnie na ziemi – w tym nasz, ludzki – wyginie, i to bardzo szybko. Likwidacja nieludzkiego systemu kapitalistycznego jest po prostu koniecznym warunkiem naszego przetrwania.

Musimy przestać troszczyć się o interesy kapitalistów, gdyż te właśnie interesy nas zabijają. Kapitaliści bowiem to wrogowie wszelkiego życia, i jako tacy powinni być przez nas traktowani.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor