Trucizna

Krótko po wyborach napisałem notkę o swoich znajomych i krewnych, będących wyborcami/wyznawcami Bezprawia i Niesprawiedliwości. Przedstawiłem ich jako ofiary załganej PiS-owskiej (do czego dołożyć należy kościelną) propagandy. Zdanie to podtrzymuję, niemniej jednak do spotkanie rodzinnego, jakie odbyło się minionej niedzieli, nie zdawałem sobie sprawy, jaką trucizną jest owa propaganda, jak bardzo destruktywnie działa na ludzką psychikę i świadomość.
Nie chodzi tu już o same poglądy; można przecież uważać Dudę za dobrego prezydenta (jakkolwiek kuriozalnie to brzmi), który zna języki obce (sic!). Można być wdzięcznym za 500 Plus, a nawet „trzynastą emeryturę” (aczkolwiek to drugie świadczenie jest oszustwem). Można nawet popierać nędzną imitację polityki zagranicznej w wykonaniu Bezprawia i Niesprawiedliwości. Różne są gusta.
Problemem jest to, że 500 Plus, „trzynasta emerytura” i tym podobne PiS-owskie działania posłużyły do czegoś wręcz tragicznego – zatruwania ludzkich umysłów nienawiścią i ciemnotą. Oto kilka (autentycznych!) przykładów wypowiedzi wyznawców PiS-u:
Homoseksualizm opanowałby Polskę” (gdyby wybory prezydenckie wygrał Rafała Trzaskowski; swoją drogą, taki sposób „myślenia” świadczy o nieznajomości programu i kampanii kandydata KO, który akurat w kwestii osób LGBT i obrony ich praw zachowywał się w sposób nazbyt powściągliwy);
Gdyby wygrał Trzaskowski, geje adoptowaliby dzieci” (jw.);
Dziecko adoptowane przez gejów albo lesbijki by płakało”;
Świat zwariował i tylko Polska nie wariuje dzięki PiS”;
Niemcy wykupiliby nam ziemię”;
Na Paradę Równości to bym kiboli napuścił”.
I inne, tym podobne.
Na pytanie, skąd ludzie ci czerpią „wiedzę” o tym wszystkim, pada odpowiedź, że z jednego z kanałów TVP.
Sama jednak telewizyjna szczujnia, ani nawet Radio, (które) ma Ryja plus liczne ambony, z których hektolitrami leje się nienawiść, nie poradziłyby, gdyby nie braki w edukacji odbiorców. Deficyt wiedzy o społeczeństwie, państwie, ekonomii i tym podobnych dziedzinach powoduje, że człowiekowi wcisnąć można absolutnie każdą bzdurę i zarazić go nietolerancją oraz nienawiścią.
Taka ofiara PiS-owskiej i kościelnej trucizny sama zaczyna szerzyć nienawiść, jest agresywna (słownie, a może być i fizycznie) wobec innych ludzi, tych oczywiście, których Kaczyński z Jędraszewskim uważają za wrogów lub elementy niepożądane.
Wpajane pod zasłoną 500 Plus postawy nacjonalistyczne i nazistowskie doprowadzają do tego, że zatruci PiS-em osobnicy krzywdzą innych – w tym własnych krewnych i przyjaciół oraz osoby z nimi związane. I nie chodzi mi tu o ataki fizyczne, np. na osoby LGBT, ale właśnie o takie obraźliwe teksty jak kilka z wyżej przytoczonych, które mogą kogoś mocno urazić. Przez coś takiego rozpadać się mogą związki międzyludzkie, a nawet rodziny.
Człowiek zatruty PiS-em nie zdaje sobie sprawy z krzywdy, jaką może wyrządzić swojemu, powiedzmy, kuzynowi czy jego partnerce. Nie wie, że przez wtłoczone mu do głowy durne „poglądy” ktoś, kto się z nimi zetknie, może mocno ucierpieć na zdrowiu, popaść w depresję, zrazić się do innych ludzi, itd. Jego dotychczasowe życie może zostać dosłownie zniszczone.
Tak oto wyglądają wykopane przez Kaczyńskiego i spółkę rowy podziałów, biegnące często w poprzek rodzin, druzgoczące relacje międzyludzkie, uniemożliwiające normalne porozumie. Prowadzić mogą one do tragedii. Nawet do śmierci...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor