Obowiązek istoty ludzkiej
Nie
zamierzam gloryfikować Rafała Trzaskowskiego. Kandydat to bowiem
dość nijaki. Owszem, mówi pięcioma językami, co w wypadku osoby
starającej się o objęcie urzędu prezydenta – czyli funkcji w
znacznej mierze reprezentacyjnej – nie jest bez znaczenia. Owszem,
potrafi się wypowiadać w ciekawy sposób. Owszem (i to jest jedna z
dwóch jego największych zalet), pozostaje otwarty na kwestie
klimatyczne i przyrodnicze, no i lubi zwierzęta.
Z
drugiej strony, jest dość wsteczny, jeśli chodzi o prawa człowieka
(np. nie oferuje poprawy sytuacji osób LGBT, ale i nie chce tejże
sytuacji pogarszać) czy kwestie społeczno-ekonomiczne (nie ma nic
przeciwko dzikiemu kapitalizmowi, a to, że kiedyś krytykował umowy
śmieciowe, stanowiło raczej wynik porady speców od wizerunku, niż
jego własnego namysłu).
Niemniej
jednak – tu dochodzimy do drugiej największe zalety kandydata KO –
nie szerzy nienawiści, nie odczłowiecza żadnej grupy ludzi, nie
wykazuje też tendencji faszystowskich, nacjonalistycznych czy
nazistowskich. Czyli nie przykłada ręki do zła, jakie szerzy się
w (k)raju nad Wisłą w coraz większej, coraz bardziej
patologicznej, a już wkrótce morderczej skali.
I
to odróżnia go od Dudy Andrzeja.
Bo
ten na dzień dobry odarł z człowieczeństwa dwa miliony osób
LGBT, nazywając ich – wraz z kilkoma innymi Pis-owcami –
„ideologią”. Toleruje, kiedy jego zwolennicy/wyznawcy biją
aktywistów klimatycznych, a nawet dopuszczają się wobec nich
molestowania seksualnego, kiedy zastraszają wyborców Rafała
Trzaskowskiego, grożąc im np. podpaleniem domu, kiedy atakują
przedstawicieli mniejszości seksualnych lub wypisują na
zamieszkanych przez nich budynkach bazgroły typu PRECZ Z LGBT
(bardzo kojarzą mi się one z Juden Raus)… Nie wierzę, aby takie
akty przemocy nie były odgórnie sterowane przez PiS, sztab Dudy i
niego samego.
Mówiąc
krótko, faszyzacja Polski trwa, i poczesny udział mają tutaj –
obok oczywiście ugrupowań takich jak ONR, Konfederacja czy Kukiz’15
– politykierzy Bezprawia i Niesprawiedliwości, do spółki z ich
sojusznikami w czerni oraz purpurze. A Duda Andrzej w czasie swojej
obecnej kampanii wyborczej dołożył do chorego owego procesu
znacznie więcej niż trzy grosze.
Przypominam
tutaj, że wszystkie masowe zbrodnie – niewolnictwo, Holocaust,
rzeź Ormian w Turcji Osmańskiej, Rzeź Wołyńska, ludobójstwo w
Ruandzie, maskara w Srebrenicy, itd. – zaczynały się od słów.
Słów wypełnionych jadem nienawiści, sterowanej przez polityków,
kler lub innych przywódców, dla ich własnej, co jasne, korzyści w
postaci władzy i pieniędzy. Słów skierowanych przeciwko
określonej grupie lub grupom ludzi, mających za zadanie wykreować
ich na wrogów narodu czy inne zagrożenie, które trzeba zwalczyć,
przelewając krew. Słów takich jak te głoszone przez Dudę
Andrzeja.
Grozi
nam, ni mniej, ni więcej, to, że krew popłynie ulicami niczym
makabryczne rzeki. Grozi nam, że jedni ludzie poszczuci zostaną na
innych i zaczną się masowe morderstwa. Grozi nam – nie
przesadzam! – otwarcie obozów zagłady lub podobnych im,
morderczych instytucji. Innymi słowy, nad Polską krąży widmo
nowego ludobójstwa, sterowanego przez Bezprawie i Niesprawiedliwość,
Konfederację, inne ugrupowania skrajnie prawicowe, o Kościele
katolickim nie wspominając.
Obowiązkiem
zatem istoty ludzkiej, kierującej się określonymi wartościami
cywilizacyjnymi, takimi jak poszanowanie dla praw człowieka, zdrowia
i życia innych ludzi, itd., jest głosowanie w drugiej turze wyborów
prezydenckich przeciwko Dudzie Andrzejowi. A we wszystkich następnych
wyborach (jeśli będą, co w sytuacji postępującej faszyzacji
Polski wcale nie jest takie pewne…) przeciw PiS-owi, Konfederacji i
reszcie prawicy, poza ewentualnie KO.
I
tyle w temacie.
Komentarze
Prześlij komentarz