Ciemna strona Polski
Ordo
Iuris znowu w akcji. Tym razem ci fanatycy religijni zaprotestowali
przeciwko serialowi animowanemu Harmidom (w oryginale The Loud
House), emitowanemu przez stację telewizyjną Nickelodeon. Protest
polegał na wniesieniu skargi do Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji. O co poszło? Otóż, serial ów pokazuje różnorodność
społeczeństwa amerykańskiego (a jakie inne miałby pokazywać,
skoro powstaje w USA) i jego problemy, np. psychiczne. Uczy dzieci,
że świat jest różnorodny, ludzie są różni, co należy
akceptować, a każdy ma prawo do szczęścia. W tym gejowskie
małżeństwo, wychowujące dziecko. I właśnie ta para
homoseksualistów nie spodobała się fanatykom z Ordo Iuris, co
stanowiło powód wniesienia skargi.
Oczywiście,
Harmidom może komuś nie przypaść
do gustu,
z różnych zresztą przyczyn. Nie kwestionuję również prawa
wnoszenia skarg do KRRiT przez Ordo Iuris; może to zrobić każdy
telewidz. Problem
w tym, że Rada, miast zachować się w sposób cywilizowany, czyli
oddalić grzecznie skargę rzeczonej organizacji, skierowała pełne
pretensji pismo do kanału Nickelodeon, w którym czytamy m. in.
(wszystkie cytaty pochodzą stąd:
https://strajk.eu/krrit-straznikiem-moralnosci-w-kreskowce-nie-wolno-pokazywac-szczesliwych-gejow/):
„audycje
i inne przekazy powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a
zwłaszcza chrześcijański system wartości”,
stacja powinna natomiast „wystrzegać się emitowania materiałów
prezentujących model rodziny sprzeczny z wzorcem, który w Polsce
podlega ochronie prawnej”. O samym zaś The Loud House KRRiT pisze
tak: „deprawuje nasze dzieci, lansując związki jednopłciowe,
imitujące tradycyjną rodzinę. Wykazaliśmy, że jest to niezgodne
z art. 18 Konstytucji RP, który jednoznacznie stwierdza, że
małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina,
macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką
Rzeczpospolitej Polskiej”. Cóż, mojego dziecka serial ów nie
deprawuje, z tego choćby względu, że żadnego nie mam; a gdybym
miał, uczyłbym je otwartości i tolerancji, z pomocą choćby tego
typu dzieł popkultury.
Sam
Harmidomu nie oglądałem, nie oceniam go więc, niemniej jednak z
tego, co na jego temat czytałem, wiem, iż serial ów chwalony jest
na całym świecie właśnie za pokazywanie występującej w
społeczeństwie różnorodności (np. mniejszości seksualnych) i
uczenie dziecięcych widzów akceptacji wobec niej. Niestety, Polska
za sprawą garstki fanatyków oraz inteligentnych inaczej
„ekspertów”, którzy tymże fanatykom przyklasnęli, znów
wyszła na ciemnogród.
Nietolerancja,
zamknięcie na otaczający świat i występujące w nim odmienności
tudzież niechęć do pozyskiwania wiedzy na ich temat (ignorancja)
są bowiem
cechami ciemnoty. To ludzie ciemni,
np. WSZYSCY fanatycy, nie akceptują, że w społeczeństwach
występują różnego rodzaju mniejszości, że ludzie mają różny
kolor skór, wyznawać mogą wiele religii – bądź żadnej –
albo mają odmienną niż heteroseksualna orientację seksualną.
Taka
postawa nieodmiennie prowadzi do nienawiści, skutki której mogą
okazać się zaiste zbrodnicze, i to na masową skalę: pogromy,
czystki etniczne, obozy zagłady, krucjaty, inkwizycja…
Ciemnota
wszelako nie ogranicza się tylko do nietolerancji wobec innych
ludzi. Jej cechą jest również dalece posunięta niechęć do
poszerzania wiedzy o świecie jako takim, a także kwestionowanie
obecnego stanu tejże wiedzy. Przykładowo, w Polsce – tak, w XXI
wieku, w kraju w geograficznym centrum Europy! – przybywa ludzi,
którzy święcie wierzą, że Ziemia jest… płaska, Australia nie
istnieje, a wszelkie filmy, zdjęcia i inne dokumenty ukazujące
istnienie tego kontynentu, są… spiskiem NASA, podobnie jak
wykonane z przestrzeni kosmicznej fotografie naszej planety i
wszechświata. Mało tego, podobne tezy głoszone są publicznie i,
co jest najgorsze, zupełnie na poważnie. Doszło nawet do tego, że
w tegoroczną Wielką Sobotę owe bzdury o
płaskiej Ziemi obalać musiał zaproszony do TVN24 astronom.
To
nie wszystko. Spotkałem się niedawno z wynikami ankiety, wedle
której aż 20 proc. NAUCZYCIELI przekonanych jest, że padaczkę
wywołuje… opętanie przez demony (sic!). Polska
jest zresztą tym
państwem Unii Europejskiej, w którym najwięcej jest księży
egzorcystów, i bodaj jedynym, w którym wydają oni swoje
czasopismo, pod niezbyt oryginalnym tytułem Egzorcysta. Widziałem
kiedyś jego
numer
na stoisku prasowym w sklepie, ale nie kupiłem; wolę powieść
Blatty’ego i film Friedkina. Pewien ksiądz z mojej parafii podczas
kilku kazań zasugerował, że wierzy w opętania przez złe duchy
(aczkolwiek egzorcystą raczej nie jest… z naciskiem na „raczej”).
Ludzie wierzący w opętania „udowadniają” je, powołując się
na ewangeliczne opisy egzorcyzmów dokonywanych przez Jezusa, i jakoś
do nich nie dociera, że w I wieku n. e. wędrowny
rewolucjonista z Nazaretu nie mógł mówić osobom,
którym niósł pomoc, że cierpią na schizofrenię, gdyż zostałby
ukrzyżowany trzy lata wcześniej (jak
myślcie, z jakiej powieści to zaczerpnąłem?).
No, ale człowiek nurzający się w ciemnocie takich oczywistości
nie rozumie ani zrozumieć
nie chce.
No
i był kiedyś Polak, nawet z tytułami naukowymi, który na forum UE
„udowadniał”, że krasnoludki istnieją, a ewolucji nie było…
O
obecnej ministrze „edukacji” nawet nie wspomnę, bo słów
szkoda.
Wobec
tego wszystkiego, wobec tej epidemii ciemnoty zaiste nie dziwi, że
uczący tolerancji serial animowany padł ofiarą polskiej cenzury…
Walka
z ciemnotą, głównie poprzez edukację, rozpoczęła się na
ziemiach polskich jeszcze pod zaborami, w XXI wieku. Trwała w
Dwudziestoleciu Międzywojennym, a władze państwowe
zintensyfikowały ją w dobie Polski Ludowej (1944-89). Dopiero w III
RP szkoły przerabiać zaczęto na ogłupialnie, ale to inna bajka.
Mimo tych wysiłków, znaczna część naszego społeczeństwa
stawała na uszach, byle tylko się z ciemnoty nie wydobyć. I trwa
to do tej pory, z tą różnicą, że prawica postsolidarnościowa –
i nieważne, czy mówimy tu o PiS czy o PO – z ciemnotą nie
walczy, lecz ją lansuje. Człowiekiem głupim, z niskim zasobem
wiedzy i wrogim wobec reszty świata łatwo się bowiem rządzi, a
kapitaliści mogą kogoś takiego bez trudu wyzyskiwać…
Komentarze
Prześlij komentarz