Szarlatani za pieniądze

W wielu państwach świata, w tym oczywiście w Polsce, rozwija się epidemia tzw. ruchu antyszczepionkowego. Jego uczestnicy domagają się zniesienia obowiązkowych szczepień dzieci, twierdząc, że szczepionki powodują choroby, niekiedy nieuleczalne i śmiertelne. Bazują przy tym na tezach jakiegoś szarlatana, którego środowisko medyczne ze swojego grona dawno wykluczyło. Są także fanatycy, którzy wmawiają ludziom, iż państwo (tzn. jego organa i ustawodawstwo) nie ma prawa narzucać im obowiązku szczepienia dzieci, że tylko rodzice powinni o tym decydować.
I jak w przypadku sekt czy organizacji skrajnie prawicowych, które robią wodę z mózgów swoim członkom, tak i antyszczepionkowców uznać należy za ofiary, mózgi których zostały zarażone do cna fałszywymi, spiskowymi teoriami dziejów.
Jakie są skutki? Ano, bardzo poważne. Wiele chorób, jakie od kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat uważano za wyeliminowane, teraz wraca – właśnie dlatego, że działania antyszczepionkowców doprowadziły do tego, iż zbyt wiele dzieci nie jest szczepionych, odporność ich organizmów spada, zaś wśród nich wybuchają epidemie; medycy twierdzą, że im więcej milusińskich nie zostało zaszczepionych, tym słabiej działają szczepionki u tych, którym je podano. A mowa tu o choróbskach często nader poważnych, śmiertelnie nieraz niebezpiecznych, jak np. polio. Dalej, szczepionki uodparniają ludzki organizm nie tylko na konkretne choroby, ale też ogólnie wzmacniają jego system immunologiczny, dzięki czemu maleje ryzyko zapadnięcia na nowotwór; analogicznie, wzrasta ono u dziecka, jakie zaszczepione nie zostało. Mówiąc krótko, antyszczepionkowcy w swoim zaślepieniu (którym, powtarzam, zostali zarażeni przez szarlatanów oraz fanatyków), podpisują wyrok – niekiedy dosłownie WYROK ŚMIERCI! – na swoje pociechy. Nadto, brytyjski pisarz Ken Follett podkreśla, że współczesne społeczeństwo euro-amerykańskie jest bardziej barbarzyńskie niż w średniowieczu, a za przykład podaje właśnie ruch antyszczepionkowy, odrzucający osiągnięcie nauki i medycyny, które zapobiegło (w znacznej przynajmniej mierze) chorobom zakaźnym (https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/follet/1723734,1,ken-follett-jak-zostalem-pisarzem.read); cóż, świadome odrzucanie osiągnięć ludzkiej cywilizacji, np. szczepionek, faktycznie uznać można za objaw barbarzyństwa…
Co ważne, mało się mówi o tym, że ruch antyszczepionkowy jest finansowany, i to ponoć szczodrze, przez koncerny farmaceutyczne; pisze o tym Marek Głogoczowski w artykule Przeciwnicy szczepień kłamią w Dzienniku Trybuna nr 59-60 (1253-1254) z 26.03.2018 r., str. 9.
Cóż jest powodem takiej hojności? Ano, jakże typowa dla kapitalizmu żądza zysku. Wszystkie koncerny zarabiają wszak na sprzedaży produkowanych przez siebie dóbr czy usług (gdyby ich nie sprzedały, oczywiście nie miałyby zysków, i nawet wyzyskiwanie siły roboczej by im nie pomogło); te produkujące leki wyjątku pod tym względem bynajmniej nie stanowią. A kiedy wzrośnie sprzedaż medykamentów, w większości przecież nader drogich? Jak wiadomo, stanie się to wówczas, gdy coraz więcej ludzi będzie chorowało. Wówczas będzie potrzeba więcej leków, a pacjenci, placówki opieki medycznej czy organa państwowej służby zdrowia będą skłonne za nie płacić; w wypadku epidemii czy pandemii jakiegoś poważnego choróbska skłonność rządów i zajmujących się opieką medyczną organizacji charytatywnych do negocjowania cen medykamentów wyraźnie przy tym zmaleje. Zaś ruch antyszczepionkowy w skali tak poszczególnych krajów, jak i całego świata wydatnie przyczynia się, co wskazałem wyżej, do tego, że coraz więcej osób zapada na różne schorzenia, w tym te, co do których wydawało się, iż stanowią relikt przeszłości. Tymczasem odpowiednie pigułki, pastylki, czopki tudzież zastrzyki w magazynach koncernów farmaceutycznych już czekają, a właściciele tychże firm liczą spodziewane zyski… Cóż, w biznesie niekiedy opłaca się zainwestować w kogoś, kto przyczyni się do wygenerowania ogromnych dochodów.
Kiedy więc jakiś ideolog/szarlatan ruchu antyszczepionkowego będzie Wam wciskał, że nie powinniście szczepić swoich dzieci, zastanówcie się nad czym, czyje interesy on w istocie reprezentuje. I zadajcie sobie pytanie, czy przypadkiem nie namawia Was do podpisania wyroku na własne dziecko…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor