O Czarnym Piątku

Spojrzawszy na kalendarz, ktoś mógłby powiedzieć, że mamy dzień jak co dzień, piątek 23 marca, niczym od innych piątków w roku się nie różniący (no, może co najwyżej pogodą). Tymczasem dziś mamy Czarny Piątek, i oby pod tą nazwą zapisał się on w kronikach polskiej historii.
Tego dnia mają się bowiem w Warszawie odbyć wielkie demonstracje przeciwniczek i przeciwników zaostrzenia, i tak nazbyt restrykcyjnego, polskiego prawa antyaborcyjnego. W Sejmie procedowany jest przecież „obywatelski” (a w istocie kościelny) projekt ustawy zakazujące przeprowadzania zabiegów ciąży w wypadku ciężkiego, nieodwracalnego uszkodzenia płodu, czyli skazujący przyszłe dzieci na straszliwą śmierć w nieopisanych męczarniach, ich rodziców natomiast – na patrzenie na ów zgon. Dwie przesłanki do aborcji, czyli ciąża stanowiąca zagrożenie dla życia matki oraz ciąża będąca wynikiem przestępstwa, wciąż w polskim prawodawstwie mają pozostać… jeszcze, bo fanatyczni antyaborcjoniści, czyli obrońcy życia od śmierci aż do poczęcia, zgrupowani wokół środowisk „Pro-Life” (choć nazwa „Pro-Death” byłaby właściwa), które z kolei lepią się do hierarchów Kościoła katolickiego i prawicowych politykierów, chcieliby wprowadzenia w (k)raju nad Wisłą nieludzkiego prawa rodem z Salwadoru, gdzie kobiety trafiają do więzienia za… poronienie, traktowane jako morderstwo (serio!).
Obrońcy życia od śmierci aż do poczęcia podnoszą, że „każdy człowiek ma prawo do życia”. Jasne, że tak, ale zmuszanie kogoś do cierpienia bynajmniej nie jest aktem miłosierdzia, lecz sadyzmem, a do tego właśnie sprowadza się projekt ustawy procedowany właśnie w Sejmie. Sejm zaś przyspieszył prace nad nim na polecenie Episkopatu. Ci ignoranci (żeby gorzej nie napisać) domagają się również zakazu przeprowadzania badań prenatalnych, gdyż „mogą one stanowić przesłankę do aborcji”. No tak, ale pozwalają one wykryć ciężkie wady płodu już na bardzo czesnym etapie, a następnie usunąć je, dzięki czemu zabieg przerwania ciąży NIE BĘDZIE KONIECZNY. Trzeba jednak potrafić myśleć i trochę sobie poczytać, aby o tym wiedzieć.
Bardzo mnie też dziwi, iż środowiska Pro-Death, domagając się zakazu aborcji, jednocześnie milczą na temat zwiększenia państwowej pomocy, w tym finansowej, dla niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców/opiekunów. Tymczasem osoby te dostają w kapitalistycznej Polsce jedynie skromne zasiłki, niewystarczające na utrzymanie się (tym bardziej, że koszta opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem są nader wysokie), otrzymanie których jest obwarowane licznymi, trudnymi do spełniania kryteriami. Rząd Jarosława Kaczyńskiego – jeszcze wtedy, gdy na jego czele stała pani Szydło Beata – wprowadził co prawda zapomogę w wysokości 4 tys. (tzw. „trumienkowe”, bo prawie starcza na trumienkę dla dziecka) dla kobiet, które urodzą niepełnosprawne dziecko, ale jej dostanie do prostych bynajmniej nie należy (czyli zasiłek ów jest kolejnym przykładem typowej dla prawicy obłudy).
Ale w tym, co robią Bezprawie i Niesprawiedliwość z hierarchią kościelną, jak już wielokrotnie na łamach poprzednich swoich blogów zaznaczałem, bynajmniej NIE CHODZI o dzieci czy płody. Jeśli jakaś władza skutecznie ogranicza prawa reprodukcyjne – dotyczące wszak najbardziej intymnej, osobistej sfery ludzkiego życia! – to tym łatwiej może ograniczyć lub zlikwidować wszystkie pozostałe, a to już prosta droga do budowy totalitaryzmu. Prawicowe partie i Kościół bardzo zaś chcą zbudować totalitaryzm, który umożliwiał będzie pełną kontrolę nad całym społeczeństwem.
No i jeszcze jedno – już nieraz pisałem, że ograniczenie prawa do aborcji sprzyja wyzyskowi. Z jednej bowiem strony, im liczniejsza rodzina, tym pilniejsza konieczność jej utrzymania, a zatem tym większa gotowość do przyjęcia nawet złej oferty pracy ze strony kapitalisty, byle tylko jakiekolwiek zatrudnienie mieć. Z drugiej natomiast, rośnie armia przyszłych parobków, którzy za kilka-kilkanaście lat za półdarmo bądź nawet całkiem za darmo harowali będą na dobrobyt kapitalistów, polityków i biskupów (przy czym pojęcia te bynajmniej się wzajemnie NIE wykluczają).
Toteż, Drogie Panie, walczcie o swoje prawa! Bowiem jeżeli Wam, czyli ponad połowie społeczeństwa, zostaną one odebrane, ja, będąc facetem, swoje prawa stracę tym szybciej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor