Szczucie odwracające
Jak wiemy, jawnie skrajna prawica, wspierana przez tę, co dotychczas udawała umiarkowaną (czyli głównie PO/KO i klękające przed księdzem PSL), szczuje na obcokrajowców. Przede wszystkim na uchodźców (ludzi uciekających przed wojną, prześladowaniem, terroryzmem, głodem, itd.) i migrantów, ale obrywa się też turystom czy studentem z wymiany. Niedawno o tym pisałem. Efektem są napady, pobicia, groźby, zniszczone mienie, a także strach o życie swoje czy bliskich.
Czemu jednak służy owo szczucie, i dlaczego przybrało na sile w ostatnich latach, szczególnie zaś miesiącach?
Odpowiedź jest oczywista, co nie zmienia faktu, że warto ją przypomnieć.
Otóż, każda polityczna prawica, zarówno umiarkowana, jak też skrajna, działa w interesie kapitalistów oraz nieludzkiego systemu kapitalistycznego. Ten zaś, o czym również dopiero co wspomniałem, popada w coraz głębszy kryzys. Wyraźnie widać to po sytuacji branży motoryzacyjnej na Zachodzie: poszczególne firmy upadają, wielkie natomiast koncerny ograniczają produkcję i szykują się do zwolnień; są już plany, ilu polskich pracowników straci zatrudnienie z tego powodu. A inne sektory czekają w kolejce… Zarazem nie ustają typowo kapitalistyczne patologie związane z wyzyskiem, np. powszechne stosowanie umów śmieciowych (na szczęście za osoby pracujące na umowie zlecenie odprowadzane są składki zdrowotne), zaniżanie płac, bezpłatne staże… Niektórzy kapitaliści pieniądze z KPO spożytkowanie… cóż, niezbyt uczciwie, nie na to, na co winny one być przeznaczone.
Oczywiście patologie kapitalizmu i nasilający się kryzys tego systemu w pierwszej kolejności odbijają się na ludziach pracy, proletariuszach. Bezrobocie, pauperyzacja, inflacja, pogorszenie warunków bytowych uderzają wszakże głównie w nich, zwłaszcza, że polskie zarobki w zestawieniu z wysokimi kosztami życia (nie tylko ceny, ale i horrendalne opłaty, za które winni jesteśmy „wdzięczność” PiS-owi) ogromnie utrudniają odłożenie oszczędności na czarną godzinę. Co oczywiste, rodzi to w pełni zrozumiały gniew. A w interesie kapitalistów leży, by ów gniew nie został skierowany tam, gdzie powinien, czyli w ich stronę.
Tu właśnie wchodzi do akcji prawica, ze szczególnym uwzględnieniem skrajnej. I szczuje. Szerzy załganą, pełną nienawiści, nietolerancji i zwykłej ciemnoty propagandę na temat obcokrajowców – od uczniów czy studentów po uchodźców – przedstawiając ich jako rzekome gigantyczne zagrożenie (przed kilku laty obiektem prawicowej tudzież katolickiej mowy nienawiści były osoby LGBT+, z tego samego oczywiście powodu). Że niby migranci/uchodźcy/studenci z Bliskiego Wschodu i Afryki zgwałcą polskie kobiety, będą się wysadzali, a przynajmniej spróbują narzucić nam islam (tymczasem nie wszyscy z nich to muzułmanie, a i ci nie przybywają do Polski oraz innych państw europejskich po to, by nawracać giaurów). Że Ukrainiec, Turek czy Indus zabierze polskiemu robotnikowi pracę oraz będzie się awanturował. I tak dalej. Mówiąc krótko, przybysze są wrogami, żywią niecne wobec nas zamiary, przeto trzeba ich zwalczać w imię (jakoby miłosiernego i nakazującego kochać bliźniego) Boga, honoru i ojczyzny.
Tymczasem chodzi, rzecz jasna, o to, by polski proletariusz skupił się na strachu przed „obcym”, zamiast skierować swą uwagę na prawdziwego wroga. Czyli na kapitalistę, który zatrudnia na śmieciówce, choć od dawna powinien był stosować umowy o pracę. Który obniża pensje i obcina premie, mimo iż firma pozostaje w dobrej kondycji ekonomicznej. Który nie płaci za nadgodziny. Który zwalnia, choć nie musi, bo uwierzył, że redukcja zatrudnienia przyniesie mu większe zyski. Który powszechnie stosuje mobbing. Czyli na prawicowego polityka, który rządzi tak źle, że ceny i opłaty idą w górę, a obywateli przestaje być stać na utrzymanie. Który nic nie robi z problemami społecznymi. Czyli na system kapitalistyczny jako taki, który jest ni mniej, ni więcej zbrodniczym totalitaryzmem, tyle, że ukrytym pod maską niby-demokracji.
Szczucie jest, jak łatwo się domyślić, metodą zniewalania nie tylko zaszczuwanych, ale też szczutych. To po prostu budowanie sztucznych – nader, dodajmy niebezpiecznych – podziałów po to, aby kapitaliści i prawicowi politycy mogli zrobić z ludźmi, co im się żywnie spodoba. Stosowanie metody divide et impera – dziel i rządź.
Kapitaliści są więc chronieni przed słusznym gniewem ludu pracującego, podczas gdy prawica zwiększa swoje poparcie.
To oczywiście nie tylko polska przypadłość. Patologiczny ów proces zachodzi wszak w USA (Trump!), Niemczech, Francji i większości państw kapitalistycznych.
Komentarze
Prześlij komentarz