Hasło niepodległości i pokoju

Premier Izraela, niejaki Binjamin Netanjahu (polskiego zresztą pochodzenia, co reszcie Polaków nie przynosi zaszczytu), stwierdził, że hasło WOLNA PALESTYNA! jest współczesnym odpowiednikiem HEIL HITLER! Oczywiście jest to kompletna bzdura, innymi słowy – faszystowska, syjonistyczna propaganda.

Palestyńczycy, w odróżnieniu od szurniętego austriackiego malarza, nie chcą zabijać Żydów. Wiem, ponieważ znam przedstawicieli tej nacji. Nawet Hamas, organizacja wszak radykalna, w swoich dokumentach stanowczo odcina się od antysemityzmu. Uwolnienie Palestyny spod izraelskiej okupacji wcale nie będzie też oznaczało nowego Holocaustu Żydów (o ile oczywiście izraelscy kolonizatorzy są Żydami, bo wcale to takie pewne nie jest). Część ludności kolonizacyjnej wróci do swoich ojczyzn, część zostanie w Palestynie, w pokojowych relacjach z arabskimi sąsiadami. Jasne, łatwe to zdecydowanie nie będzie, ale szansy na takie rozwiązanie zdecydowanie nie należy przekreślać.

No właśnie, wyzwolenie spod okupacji. Palestyńczycy walczą ni mniej, ni więcej, a o niepodległość swojego państwa, przede wszystkim zaś o to, aby mogli żyć. Żeby bomby nie spadały im na głowy. Żeby nie byli mordowani za swoje pochodzenie, nie trafiali do więzień za sam fakt istnienia, nie byli torturowani i gwałceni, żeby wreszcie okupant przestał głodzić Gazę, a niemowlęta nie były wyjmowane ze zwłok matek. Czyli aby ludobójstwo wraz z wojną wreszcie się skończyły, zapanował pokój i wolność.

Na identycznej zasadzie Polacy podczas II wojny światowej tez nie chcieli wymordować wszystkich Niemców.

Czy wśród Palestyńczyków trafiają się fanatycy, jacy pragną zabijać Żydów za to, że są Żydami? Być może. Niemniej wśród faszystowskich władz Izraela dominują zwyrodnialcy domagający się całkowitej eksterminacji Palestyńczyków – włącznie z dziećmi, aby nigdy nie dorosły – ze względu na ich pochodzenie. I nie tylko wśród władz, bo niemało jest takich również wśród izraelskich oraz syjonistycznych (spoza Izraela; w Polsce też podobnych kretynów nie brakuje) „inteligentów”, ludzi kultury czy sztuki, że o wojskowych nie wspomnę. Tu zaznaczyć trzeba, iż Izrael pozostaje jednym z najbardziej zmilitaryzowanych społeczeństw na śmiecie, a osoby odbywające obowiązkową służbę wojskową są poddawane praniu mózgu i zarażane faszystowską ideologią, w tym nienawiścią dla Palestyńczyków i gojów.

Oczywiście, każdy, kto krytykuje zbrodnie faszystowskiego Izraela, otrzymuje od jego – i sojuszniczych – propagandystów łatkę „antysemity”, jakkolwiek merytoryczna krytyka ludobójstwa z prawdziwym antysemityzmem (nienawiścią do Żydów, Arabów, itd.) nie ma nic wspólnego. Z kolei Żydzi anty-syjoniści (a jest wielu takich, szczególnie w USA czy Wielkiej Brytanii, acz w samym Izraelu też można ich spotkać) określani są przez faszystowskich propagandystów jako „nienawidzący samych sobie”. Idiotyzm, prawda? Swoją drogą, osiedla w Izraelu zamieszkane przez ortodoksyjnych Żydów – potomków tych, którzy osiedlili się tam na długo przed powstaniem tego państwa lub wręcz żyli od stuleci, jeszcze pod panowaniem arabskim i tureckim – faszystowskie władze zmieniły dosłownie w getta, natomiast ich mieszkańcy są nader brutalnie represjonowani, jeśli robią cokolwiek nie po myśli faszystów, zwłaszcza protestują przeciw apartheidowi i ludobójstwu Palestyńczyków.

A ono nie zaczęło się po 7 października 2023 roku, mimo iż wówczas przybrało niebywałą skalę. Tak naprawdę, trwa od chwili powstania Izraela w 1948 roku (Nakba w historiografii palestyńskiej, czyli, upraszczając, odpowiednik Holocaustu/Szoah); już wówczas europejscy (w tym w znacznej mierze, wstyd się przyznać, polscy) kolonizatorzy nie tylko brutalnie wyrzucali Palestyńczyków z ich domów, ale też masowo mordowali; wśród odpowiedzialnych za te zbrodnie byli późniejsi premierzy Izraela.

Mamy więc trwającą prawie osiem dekad masową zbrodnię: terror, apartheid i ludobójstwo.

A hasło WOLNA PALESTYNA! wzywa po prostu do jej zakończenia. Nie do ponowienia zagłady Żydów, lecz do zapobieżenia zagładzie Palestyńczyków, szykowanej przez faszystowskie władze Izraela we współpracy z USA, Niemcami i wieloma innymi państwami zachodnimi (jak sądzicie, po czyjej stronie stoją tacy na przykład Rafał Trzaskowski, Radosław Sikorski i Donald Tusk, że o odchodzącym z Pałacu Prezydenckiego Dudzie Andrzeju nie wspomnę?). Nie do wojny, lecz do tego, by wreszcie zapanował pokój.

Którego nie będzie bez wolnej, niepodległej Palestyny, bez zakończenia faszystowskiej okupacji tego kraju i ukarania zbrodniarzy wojennych z Binjaminem Netanjahu na czele.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wieczór na SOR

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku

Usiłują mnie zabić