Odrażający wyścig

Paryż w ogniu. Od wielu dni trwają zamieszki, stanowiące ponury efekt zastrzelenia przez policjantów czarnoskórego chłopaka. Sprawa wygląda… cóż, delikatnie rzecz ujmując, nader niejednoznacznie, nadto mocno kojarzy się z rasistowskimi morderstwami w wykonaniu policji amerykańskiej.

W każdym razie, polska prawica, od skrajnej po nieco bardziej umiarkowaną, nie byłaby sobą, gdyby nie spróbowała tragedii Francji wykorzystać na rzecz pre-kampanii wyborczej. Rzecz jasna, znowu uderza w migrantów oraz uchodźców.

Oto Bezprawie i Niesprawiedliwość postuluje referendum w kwestii unijnego pomysłu relokacji osób uchodźczych w państwach członkowskich (w przypadku Polski dotyczyłoby to około dwóch tysięcy ludzi). Rzecz jasna, nie zachodzi tu nagła demokratyzację owej mafii/sekty – czysto faszystowskiej, przypominam! – ani nie ma chęci o pytanie nas, osób obywatelskich, o zdanie, lecz celem jest podkręcenie nastrojów zarówno anty-uchodźczych (oraz, szerzej, anty-imigranckich, przy czym uchodźca a imigrant to dwa różne pojęcia, oczywiście, jakkolwiek w prawicowej i medialnej propagandzie używane są zamiennie), jak też antyunijnych, wśród wyznawców. Jest to więc mobilizacja elektoratu przed wyborami, próba tego, co już PiS raz dokonało; w 2015 roku właśnie szerzenie – w nad wyraz odrażający, dodajmy, sposób – nienawiści wobec osób uchodźczych było jednym z czynnikiem, jaki przyniosło tym klerofaszystom zwycięstwo. Teraz Kaczyński i jego akolici usiłują powtórzyć ów manewr, z wykorzystaniem referendalnego postulatu. Co z tego wyjdzie, zobaczymy; nie musi wyjść cokolwiek, gdyż w Polsce przebywa ponad milion uciekinierów z Ukrainy, którzy uzupełnili równie wielkie, wcześniej obecne grono migrantów zarobkowych, i problemy stąd nie wynikają. Poza tym, w (k)raju nad Wisłą przybywa osób z Azji i Afryki, które ciężko u nas pracują, nie generując żadnych problemów (w odróżnieniu od rodzimych rasistów). Z kolei ofiary zbrodni na granicy polsko-białoruskiej budzą raczej współczucie niż pogardę. PiS-owska propaganda nienawiści wcale nie musi więc paść na tak podatny grunt, jak przed ośmiu laty.

Bezprawie i Niesprawiedliwość wszelako zaczęło się powoływać na francuski przykład, dowodząc, iż nie chce, aby u nas doszło do podobnych sytuacji. Propaganda ta jest oczywiście po prawicowemu załgana. Osoby afrykańskiego czy bliskowschodniego pochodzenia częstokroć mieszkają we Francji od pokoleń i są mocno zanurzone w tamtejszej kulturze, a problemem (nad wyraz poważnym!) jest tam dyskryminacja przestrzenna – osoby urodzone w miejscach uznanych za gorsze są gorzej traktowane np. w szkole czy w pracy – w połączeniu z zaklajstrowaną od dekad strukturą awansu społecznego (pozycję dziedziczy się po ojcach czy dziadkach), skutkiem czego mieszkańcy dzielnic nędzy – wepchnięci do nich przez miejscową, białą ludność – praktycznie nie mogą z nich wyjść. To właśnie rodzi liczne patologie społeczne, w tym konflikty oraz zamieszki.

Na niekorzyść PiS-owskich bredni działa również to, że dane policji z poszczególnych państw europejskich, Polskę wliczając, wskazują, iż migranci oraz uchodźcy popełniają MNIEJ przestępstw niż lokalni obywatele, tyle że ich niezgodne z prawem czyny są mocniej nagłaśniane w mediach.

No, ale nie ma się co dziwić, że Bezprawie i Niesprawiedliwość uderza w ksenofobiczną, rasistowską nutę; to wszak skrajna prawica, klerofaszyści.

W tę samą nutę uderza również prawica bardziej umiarkowana, czyli betonowi konserwatyści (zwani libkami) z Platformy Obywatelskiej, oczywiście z Donaldem Tuskiem na czele. Powtarzają oni bardzo podobną demagogię anty-uchodźczą i anty-imigrancką, co PiS, jakby usiłowali się ścigać w niechęci do „obcych” z mafią/sektą Kaczyńskiego. Czy jest w tym coś zaskakującego? Nie, bo PO – jak wielokrotnie pisałem – od Bezprawia i Niesprawiedliwości pod względem ideologicznym prawie się nie różni. To jedna i ta sama prawica postsolidarnościowa, tyle że partia na Tuska przybiera demokratyczną maskę, od czasu do czasu przynajmniej. Kiedy jednak przychodzi co do czego, ściąga ją, ukazując woje prawdziwe oblicze, wsteczne i częstokroć nietolerancyjne.

Jakkolwiek niezaskakujący, ten wyścig na ksenofobię i rasizm jest rzecz jasna paskudny, wręcz odrażający. Stanowi tez kolejny dowód na to, że Donalda Tuska oraz jego formacji nie można uznać za opozycję, a gdyby PO wygrała wybory, niczego nie zmieni w Polsce na lepsze.

Oczywiście, nasze państwo potrzebuje sensownej polityki migracyjnej i uchodźczej; w tej chwili takowej nie ma. W tym zakresie rację ma Lewica, podnosząca, iż krajowa polityka migracyjna i uchodźcza musi być wpisana w unijną. Pełna zgoda, ta unijna wszelako nie może, jak teraz, polegać na topieniu ludzi w Morzu Śródziemnym, zabijaniu ich na granicy z Białorusią, pakowaniu do obozów koncentracyjnych czy push-backach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor