Konkrety zamiast kręcenia

Wczoraj pisałem o konwencji wyborczej Lewicy „Bezpieczna Pol(s)ka”, poświęconej głównie prawom kobiet. Oceniłem ją bardzo pozytywnie. Cóż, tego typu wydarzeń jest dużo, organizują je wszystkie partie, a będzie ich coraz więcej w miarę rozkręcania się kampanii wyborczej; formalna zacznie się przecież niedługo. W związku z tym mam parę uwag ogólnych, związanych z kampanijnym przekazem opozycji, zarówno prawdziwej (Lewica), jak i rzekomej (KO, Polska 2050, PSL).

Otóż, wielokrotnie pisałem (a mądrzy ludzie też często to podkreślają), że aby pokonać Bezprawie i Niesprawiedliwość, potrzebny jest dobry program, zwłaszcza z zakresu polityki społecznej, jak również jego skuteczny przekaz, ma się rozumieć. I nie chodzi mi tu o jakieś wielkie, rewolucyjne wizje (choć, gdyby miała to być rewolucja socjalistyczna, a politycy zaprezentowali w tym względzie „odwagę Lenina”, o której mówił Cezary Baryka w Przedwiośniu Żeromskiego, byłbym jak najbardziej za), lecz o konkretne propozycje rozwiązań konkretnych problemów.

I właśnie dlatego podoba mi się podejście Lewicy, na którą oczywiście zamierzam głosować. Bo ugrupowanie to stawia na konkrety właśnie.

Przykładowo, jest w Polsce problem mieszkaniowy; zwłaszcza młodych ludzi nie stać na swoje cztery kąty, a horrendalne (i często nieuczciwe, warto dodać) kredyty hipoteczne są dla wielu osób w zasadzie niedostępne. No to postuluje Lewica budowę lokali mieszkalnych na wynajem – niedrogi.

Leki, zwłaszcza po PiS-owskich cięciach w refundacji, są zbyt drogie dla licznych osób obywatelskich, zwłaszcza emerytów i rencistów. Lewica miała (i oby wróciła do niego po wyborach) swój pomysł na leki po 5 zł; niestety, wspólnymi siłami obaliły go PiS i PO (jedna z przyczyn, dla której tej drugiej partii nie uważam za realną opozycję).

Klauzula sumienia to poważny problem w opiece okołoporodowej, Lewica domaga się jej zniesienia, jak najbardziej słusznie oczywiście.

Drakońskie zalegalizowane bezprawie antyaborcyjne zabija kobiety, Lewica wprost mówi, że trzeba je zliberalizować i podaje zakres tejże koniecznej liberalizacji.

W szkołach nie ma edukacji seksualnej (realnej), a Lewica jest jedyną formacją, która domaga się jej wprowadzenia i stwierdza to bez ogródek.

Czas pracy w Polsce jest zbyt długi (jesteśmy jednym z najdłużej i najciężej pracujących społeczeństw świata, co straszliwie negatywnie odbija się na stanie naszego zdrowia fizycznego oraz psychicznego, pozytywnie na uzyskiwane dochody wszelako nie wypływając), a płace zbyt niskie, Lewica ma więc konkretne propozycje w zakresie skrócenia tego pierwszego do trzydziestu pięciu godzin tygodniowo oraz podwyższania tych drugich; postuluje również walkę z umowami śmieciowymi, bezpłatnymi stażami oraz innymi formami wyzysku, przez które jesteśmy biednym społeczeństwem.

Kościół katolicki wysysa publiczne pieniądze, Lewica domaga się zatem wprowadzenia świeckiego państwa i obcięcia finansowania owego związku wyznaniowego z budżetu Polski.

Psychiatria dziecięca dogorywa, Lewica organizuje debaty na temat jej ratowania i prezentuje propozycje środków zaradczych.

I tak dalej…

A co robią pozostałe ugrupowania tzw. „opozycji”? Kręcą i manipulują. Rzucają ładne hasełka (często podkradzione Lewicy właśnie, a następnie wypaczone), lecz kiedy przyjdzie do konkretów, ich politycy albo nie wiedzą, co powiedzieć i miotają bezładnie kompletnie beztreściowymi ogólnikami, albo – co gorsza – powtarzają to, co głosi PiS, tyle że innymi, łagodniejszymi słowami. Celuje w tym zwłaszcza Platforma Obywatelska (jej przystawek z KO nawet nie uwzględniam, bo są totalnie ubezwłasnowolnione), a Donald Tusk w tego typu kręceniu (manipulacji, nie owijajmy w bawełnę) osiągnął prawdziwe mistrzostwo; nic dziwnego, dokładnie to samo robił, kiedy był premierem.

Dotyczy to przede wszystkim świeckiego państwa, praw (szeroko pojętych) kobiet, osób LGBT+ i innych mniejszości – PO/KO jest, cytując klasyka, „Za, a nawet przeciw”, przy czym bardziej jednak przeciw, Polska 2050 i łączące się z nią PSL – coraz jawniej przeciw. W kwestiach czysto społecznych, takich jak walka z wyzyskiem, ratowanie publicznej opieki zdrowotnej i szkolnictwa, itd., wszystkie ugrupowania poza Lewicą odgrywają rolę pachołków kapitalistów, czyli są wrogami ludu. Konfederacja tego nie ukrywa, PiS i PO/KO czasami lepiej lub gorzej próbują.

Podsumowując, wiele jest przyczyn, dla których głos swój w wyborach (jeśli dożyję, oczywiście) oddam na Lewicę. Jedną z nich jest to, że owo ugrupowanie jako jedynie nie kręci, lecz przedstawia konkrety.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor