Święta w mroku

Podobnie jak przed rokiem i dwa lata temu, zbliżające się Święta Wielkanocne okryte będą mrokiem. Pandemia COVID-19 wprawdzie ustępuje (jakkolwiek pewnie jedynie tymczasowo), za to przybywa wojen. Jedna trwa tuż za naszą wschodnią granicą, w Ukrainie, wywołana przez imperialistyczną walkę USA i Rosji o strefy wpływów. Znacznie (choć trudno w to uwierzyć, ale tak się rzeczy mają) gorsza tragedia, też spowodowana trwającymi od lat konfliktami zbrojnymi, jest w Jemenie, Syrii, licznych państwach afrykańskich, w Meksyku trwa batalia z kartelami narkotykowymi (jeszcze niedawno była ona drugą, po syryjskiej, najkrwawszą wojną świata!). W okupowanej od dziesięcioleci Palestynie nie ustaje terror, izraelskie wojska i służby mordują ludzi dorosłych, a dzieci wsadzają do więzienia na wiele lat za to tylko, że w kogoś tam rzuciły kamieniami albo pomachały flagą. Kolumbijscy Indianie są pozbawiani wody pitnej i mordowani w imię interesów amerykańskich koncernów wydobywczych. W Mjanmie trwa ludobójstwo na Rohindżach, zaś w Indiach prawicowe władze prześladują muzułmanów. I tak dalej… Ogólnie, jak świat długi i szeroki, leją się rzeki krwi niewinnych ludzi, na czym kokosy zbijają kapitaliści.

A w Polsce? Po staremu zmagamy się z wyzyskiem, śmieciowym zatrudnieniem, niestabilnością bytową, biedą, strachem o jutro i innymi patologiami kapitalizmu, pogłębianymi (o czym ostatnio często pisałem) przez deformy Bezprawia i Niesprawiedliwości tudzież wywołaną ich polityką inflację. Nieodmiennie królują klerykalizm i ciemnota (na szczęście, proces laicyzacji trwa). Osoby LGBT i przedstawiciele innych mniejszości są zaszczuwani przez prawactwo oraz Kościół, zaś kobietom odbiera się prawa. Klerofaszyści chcą karać więzieniem za krytykę Kościoła katolickiego. Zbrodnia na granicy z Białorusią nie ustaje, choć może zmniejszyła się jej skala. Cierpimy finansowo (inflacja!) od sankcji rzekomo wymierzonych w Putina. I tak dalej…

W kontekście tego wszystkiego życzenie wierzącym chrześcijanom wesołych Świąt, a osobom niewierzącym i wyznawcom innych religii – udanego długiego weekendu, zakrawa na okrutną kpinę. Niemniej życzę Wam wszystkim, Drogie Czytelniczki i Drodzy czytelnicy, by nadchodzące dni były, o ile to możliwe, czasem odpoczynku i odstresowania od wszelkich problemów świata, jak również tych osobistych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor