Nowa wersja zbrodni

Inflacja żre nasze dochody; mimo iż ciężko pracujemy lub otrzymujemy emeryturę/rentę, coraz trudniej jest się utrzymać, wielu ludziom brakuje środków na zaspokojenie podstawowych choćby potrzeb typu zakup żywności, leków i odzieży oraz opłacenie rachunków. Kwoty tychże zresztą też mocno poszły w górę, za sprawą chociażby fatalnej polityki energetycznej PiS-u oraz wadliwych (mimo ciągłych poprawek) regulacji Polskiego Ładu. Te ostatnie walą dodatkowo w małe i średnie przedsiębiorstwa. Jeśli jesteśmy kredytobiorcą, to mamy już całkiem przerąbane skutkiem wręcz zbrodniczej polityki monetarnej, prowadzonej przez pewnego PiS-owskiego nominata.

Mówiąc krótko, Bezprawie i Niesprawiedliwość doprowadza polskie społeczeństwo do nędzy. Nędzy, która wielu ludzi zabije. Mowa tu o samobójstwach na tle ekonomicznym, ale te o zgonach spowodowanych tym, że obywateli i obywatelek nie stać na zapewnienie sobie warunków bytowych gwarantujących zachowanie zdrowia: kupno zdrowiej żywności i odpowiednich leków, ogrzanie mieszkania w sezonie jesienno-zimowym, itd. A system opieki zdrowotnej jest w coraz gorszym stanie (też zresztą solidaruchy rozwaliły go celowo, bo chcą nachapać się na prywatyzacji szpitali tudzież przychodni)…

I tak się zastanawiam, czy nie mamy tu do czynienia z nową wersją, a zarazem kontynuacją okrutnej masowej zbrodni, jaką był plan Balcerowicza. Pewnie tak; wszak PiS przynależy do tego samego obozu politycznego, jaki dopuścił się owego ludobójstwa, czyli do prawicy postsolidarnościowej.

Przypomnijmy tutaj, że plan Balcerowicza, opracowany w 1989, a wdrożony w 1990 roku, polegał na bardzo szybkim, gruntownym przejściu od gospodarki centralnie sterowanej do tzw. „wolnorynkowej” (w istocie, rzekomy „wolny rynek” to propagandowy mit, służący ukrywaniu wyzysku i zniewolenia), co jego autorzy określali mianem „terapii szokowej”, mimo iż de facto był to szok bez terapii (trafne określenie autorstwa prof. Grzegorza Kołodki, najwybitniejszego polskiego ekonomisty). W praktyce sprowadzało się to do niszczenia przemysłu i rolnictwa już to poprzez rabunkową prywatyzację i wrogie przejęcia, już to poprzez decyzje administracyjne (likwidacja PGR-ów) przy jednoczesnym wpuszczeniu – bez żadnych ograniczeń – na nasz rynek międzynarodowego kapitału, który skolonizował Polskę i wykończył wiele miejscowych firm. Efektem był ogromny przyrost pauperyzacji społeczeństwa, kilkumilionowe bezrobocie (na szczęście, łatwo było otrzymać zasiłek, inaczej ludzie marliby z głodu; później kwestię tę częściowo rozwiązała kilkumilionowa migracja zarobkowa, stanowiąca jeden z licznych dowodów, jak wielką porażką była polska transformacja gospodarcza) oraz bezdomność. Zjawiska te nasiliły się, kiedy Balcerowicz przeprowadził reformę walutową; niby ustabilizowała ona złotówkę, ale jednocześnie pozbawiła ludzi oszczędności całego życia, kredytobiorców natomiast (zwłaszcza rolników, jacy pod koniec PRL-u otrzymywali pożyczki bankowe na preferencyjnych warunkach) wpędziła w straszliwą pułapkę.

Wszystko to, jak wiemy, poskutkowało pierwszym od zakończenia II wojny światowej ludobójstwem w Polsce. Począwszy od 1990 roku, plan Balcerowicza zabił co najmniej kilkaset tysięcy obywatelek i obywateli naszego państwa, choć spotkałem się z szacunkami, wedle których liczba ofiar śmiertelnych sięgnęła 2 mln. W każdym razie, codziennie ich przybywa, np. samobójców ekonomicznych. Nie raz ani nie dwa o tym pisałem.

No i coraz więcej wskazuje na to, że teraz PiS powtarza tę zbrodnię, w cokolwiek zmienionym, bardziej zakamuflowanym wariancie. Prowadząc politykę generującą wysoką inflację, powoduje masową pauperyzację społeczeństwa – celem jest zmuszenie nas do harowania za miskę ryżu na bogactwo kapitalistów. Wpędza kredytobiorców w pułapkę, na której korzysta finansjera (wiadomo, czyimi pachołkami są prawicowi politykierzy). Rozkłada na łopatki to, co zostało z gospodarki, po to zapewne, by międzynarodowy kapitał przejął za grosze te rodzime przedsiębiorstwa, które dotychczas nie zostały sprzedane, albo wszedł na nasz rynek po oczyszczeniu go z miejscowej konkurencji (jw.); podobnemu celowi służy zapewne również rozwalenie służby zdrowia. I tak dalej… Wszystko to, jako się rzekło, będzie nas zabijało, o ile już nie zabija. Dokładnie tak, jak to się działo w przypadku planu Balcerowicza. Czy skala masowego mordu będzie porównywalna, czas pokaże.

W sumie, zbrodnia ta nie dziwi. Balcerowicz wszedł do rządu Tadeusza Mazowieckiego z ramienia „Solidarności” i właśnie pod jej sztandarem przeprowadził swoje mordercze zamysły. PiS natomiast jest prawicą postsolidarnościową, czyli przynależy do tego samego, targowickiego obozu, który zdobył władzę w 1989 roku. I tak samo jak Balcerowicz, kieruje się ideologią neoliberalizmu gospodarczego, czyli dzikiego kapitalizmu; tyle, że maskuje to przy pomocy pozornie prospołecznych świadczeń typu 500 Plus. Nic więc nie ma nowego pod Słońcem, tylko ludzkiego życia szkoda…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor