Nowe opowieści z krypty

Nie chodzi o cykl filmowych horrorów komediowych (makabresek), jakie pamiętam z czasów, kiedy królowały kasety VHS (przed każdym odcinkiem występował, wprowadzający w tematykę, plastikowy szkielet-narrator), lecz o spiskowe teorie dziejów na temat katastrofy prezydenckiego samolotu TU-154M, do jakiej doszło w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.; zginął wówczas prezydent Lech Kaczyński (brat bliźniak Jarosława Balbiny oczywiście) oraz, niestety, dziewięćdziesiąt pięć innych osób.

Przyczyny tragedii zostały wyjaśnione przez ekspertów od lotnictwa, co nie zmienia faktu, że środowisko polityczne Bezprawia i Niesprawiedliwości szerzy – oddelegowana do tego zadania została podkomisja pod wodzą Antoniego Macierewicza – teorie spiskowe na temat rzekomego zamachu, jakoby dokonanego już to przez Rosjan (Lech Kaczyński wedle tych bredni miał stanowić „ogromne zagrożenie” dla ichniego imperializmu; rzecz jasna, nie stanowił żadnego, tym bardziej, że wszystkie sondaże wskazywały, iż przegra wybory z 2010 roku), już to przez Donalda Tuska, już to i przez Rosjan, i przez Tuska. Do jego przeprowadzenia zrazu użyty miał zostać święty trotyl, później zmieniono wersję na świętą bombę termobaryczną. Odrażające było to, że „śledczy” (cudzysłów oczywiście nieprzypadkowy) posunęli się nawet do ekshumacji zwłok ofiar katastrofy – bez zgody ich rodzin – by znaleźć ślady materiałów wybuchowych; oczywiście nie znaleźli, co nie przeszkadzało im szerzyć bajęd o eksplozjach i „udowadniać” (jw.) ich na puszkach, parówkach czy czym tam jeszcze.

Jak wiadomo, Bezprawie i Niesprawiedliwość wykorzystywało te bezdennie durne spiskowe teorie dziejów do manipulowania swoich wyznawców, mobilizowania ich podczas wyborów i zarażania nienawiścią do reszty klasy politycznej, czyli do dzielenia społeczeństwa po prostu. „Zamach smoleński” (zwany też „zbrodnią smoleńską”) był – a w zasadzie nadal jest – jednym z kłamstw założycielskich linii politycznej PiS-u po 2010 roku. No, ale z czasem smoleńskie paliwo polityczne się wypaliło, Antoniego Macierewicza odstawiono zatem do szafy, natomiast zaczęto po hitlerowsku szczuć na uchodźców, osoby LGBT, ekologów, itd.

Wczoraj jednak kryptę smoleńską na nowo otwarto i zaczęto snuć kolejne zaczerpnięte z niej opowieści. Ściślej rzecz ujmując, odświeżono dotychczasowe. Okazją do tego stała się oczywiście dwunasta rocznica tragicznej katastrofy.

Zarówno więc Kaczyński Jarosław, jak też PiS-owscy prominenci (Sasin Jacek, żeby daleko nie szukać) oraz kościelni hierarchowie (Jędraszewski Marek) ogłosili wczoraj światu całemu, że w Smoleńsku doszło do zamachu, za którym stał Putin; najazd jego wojsk na Ukrainę stanowić ma „dowód”, że rosyjski prezydent zdolny jest do wszystkiego, a zatem i do zamordowania swojego byłego, polskiego nieudacznego kolegi. Brednie owe powtórzył dziś Macierewicz Antoni, dzieląc się publicznie swoimi „ustaleniami” w sprawie zamachu; teraz głosi, że były dwie eksplozje.

Jaki cel mają politykierzy Bezprawia i Niesprawiedliwości, snując odświeżone opowieści z krypty smoleńskiej? Ano, dokładnie taki sam, jaki mieli, kiedy snuli je wcześniej. Znów chodzi o manipulowanie elektoratem, mobilizowanie go, dzielenie społeczeństwa, itd. Co istotne, idiotyzmy opowiadane przez szalonego Antoniego i spółkę przyciągają uwagę mediów oraz komentatorów, skutkiem czego stanowią idealny wręcz temat zastępczy, odwracający społeczną uwagę chociażby od szalejącej inflacji, gwałtownie podnoszonych stóp procentowych, coraz gorzej funkcjonującej gospodarki, postępującej pauperyzacji, sypiącego się systemu publicznej opieki zdrowotnej, PiS-owskich zbrodni, itd.

Innymi słowy, Kaczyńskiemu jest bardzo, ale to bardzo na rękę kiedy my, obywatele polscy, kłócimy się o to, czy był w Smoleńsku w 2010 roku zamach, azali go nie było. Jest to modelowe wręcz zastosowanie starorzymskiej zasady „dziel i rządź”.

A dlaczego nowe opowieści z krypty zaczęli PiS-owcy snuć akurat teraz? Odpowiedź na to pytanie również jest banalna – wojna rosyjsko-ukraińska sprzyja lansowaniu wszelkiego rodzaju rusofobii, choćby najbardziej absurdalnej, jak również spiskowych teorii dziejów o zbrodniczości Władimira Putina (owszem, ma krew na rękach, ale akurat nie ludzi, którzy zginęli dwanaście lat temu). No to Kaczyński Jarosław i jego/mafia sekta po prostu korzysta z okazji.

Nie dajmy się na te brednie nabrać, lecz skupmy się na tym, co naprawdę ważne, czyli na kwestiach bytowych, od których zależy nasze przeżycie.

Zaś serial Opowieści z krypty jest dostępny na YouTube (tylko nie sprawdzałem, czy wszystkie odcinki).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor