Epidemia głupoty polityków

Kiedy tak obserwuję zachowanie władz większości państw europejskich w dziedzinie prób walki z pandemią koronawirusa, dochodzę do wniosku, że wśród klasy politycznej szerzy się jeszcze inna zaraza. Zaraza głupoty mianowicie, i to śmiertelnie groźnej. Nie tylko bowiem nasi PiS-owcy, ale też Angela Merkel, Emmanuel Macron, przywódcy Hiszpanii, Włoch, Słowacji i innych krajów zachowują się tak, jakby gdyby dążyli do tego, by JAK NAJWIĘCEJ obywateli zaraziło COVID-19. Do tego właśnie doprowadza lockdown; kraje, które go wprowadzają, NAJGORZEJ radzą sobie z epidemią.

Nie trzeba bowiem być epidemiologiem ani lekarzem, lecz wystarczy rzucić okiem na dane statystyczne z całego mijającego roku, by stwierdzić, że polityka zmuszania ludzi do pozostawania w domach (lockdown, lockout) bynajmniej nie powoduje ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa, a wręcz przeciwnie – mikrob ów najbardziej się szerzy (a co za tym idzie, zabija najwięcej osób) wówczas, gdy nakazuje się obywatelkom i obywatelom tkwić w ich lokalach.

Nic w tym dziwnego. W niewielkim, dusznym pomieszczeniu ryzyko zarażenia (jeśli oczywiście trafi tam nosiciel) wszystkich obecnych wzrasta podobno dwudziestokrotnie (takie dane przekazał lekarz udzielający wczoraj wywiadu TVN24), natomiast bodajże Japończycy opracowali symulację, wedle której koronawirus bez większych problemów jest w stanie przedostawać się z mieszkania do mieszkania – zwłaszcza, kiedy powietrze jest rozgrzane, czyli właśnie teraz, w sezonie grzewczym. A że większość ludności Europy i w ogóle państw wysokorozwiniętych mieszka obecnie w blokach i punktowcach, to lockdown nie przeciwdziała, lecz sprzyja rozprzestrzenianiu się wiadomego paskudnego mikroba.

O nieskuteczności tej metody mówi coraz więcej lekarzy i innych naukowców (chodzi oczywiście o PRAWDZIWYCH naukowców, a nie podszywających się pod nich piewców spiskowych teorii dziejów), a ich opinii zdecydowanie nie zależy ignorować.

Skoro zaś większość państw unijnych wprowadza naprawdę twardy lockdown, to należy spodziewać się, że trzecia fala COVID-19 na naszym kontynencie będzie o wiele bardziej tragiczna niż dotychczasowe.

Oczywiście, jasnym jest, że aby realnie powstrzymać pandemię, pewne obostrzenia są konieczne. Nie unikniemy (dokąd nie zakończą się prawidłowo przeprowadzone szczepienia) obowiązku noszenia maseczek, konieczności zachowywania dystansu społecznego czy dezynfekcji rąk. Zakazy organizowania imprez zbiorowych (np. sylwestrowych) czy wesel też są potrzebne.

Ale już kina, teatry, galerie sztuki, kluby fitness, centra handlowe, itd. mogą (a raczej mogłyby) spokojnie funkcjonować, rzecz jasna przy zachowaniu reżimu sanitarnego: ograniczenia liczby korzystających (klientów, widzów, itd.), wstępu tylko w maseczce, obowiązku dezynfekcji rąk… Nie ma najmniejszego powodu do zamykania ścieżek spacerowych w lasach czy parkach; korzystanie z nich jest bardzo zdrowe, SPRZYJA walce z COVID-19, podobnie zresztą jak ćwiczenie w klubach fitness.

Lockdown więc nie pomoże; już prędzej zaszkodzi. Ciekawe, dlaczego inteligentni, zdawałoby się, ludzie tacy jak przywódcy zachodnioeuropejscy, prostej owej prawidłowości zdają się nie pojmować? Chyba, że coś się za tym kryje… Ale nie ulegajmy spiskowym teoriom dziejów.

A obostrzenia wprowadzane przez polski, a raczej PiS-owski nie-rząd w ramach tzw. „narodowej kwarantanny” w ogóle nie są związane z pandemią, lecz mają na celu powstrzymanie obywatelek i obywateli przed demonstracjami przeciwko polityce Bezprawia i Niesprawiedliwości. Na przykład nowych kobiecych protestów po opublikowaniu pseudo-wyroku zakazującego aborcji z przyczyn embriopatologicznych, wydanego przez nielegalnie funkcjonującą grupę kolesi, która zastąpiła Trybunał Konstytucyjny. Podobno ma to nastąpić w Wigilię…

Do tego PiS-owcy zdają się mieć jakieś zafiksowanie w dziedzinie galerii handlowych. A przedłużenie lockdownu instytucji kulturalnych to po prostu zemsta Kaczyńskiego Jarosława na twórcach i artystach, jak również elekt tego, że w dziedzinie kultury i sztuki zarówno on, jak też inni politykierzy Bezprawia i Niesprawiedliwości zatrzymali się na etapie malowideł naskalnych oraz dźwięków wydawanych przez niejakiego Zenka; bardziej zaawansowane dzieła sztuki czy literatury sytuują się poza pojmowaniem PiS-owców.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor