Piekło się zbliża

Epidemia koronawirusa trwa, służba zdrowia w coraz gorszym stanie (co jest skutkiem wieloletniej błędnej polityki prawicy postsolidarnościowej), DPS-y ogarnięte zarazą, rząd nakłada na nas coraz to nowe i coraz mniej zgodne z Konstytucją RP ograniczenia, Bezprawie i Niesprawiedliwość demoluje ustrój państwa… A tymczasem fanatyczni obrońcy życia od śmierci aż do poczęcia szykują kolejny atak.
Oto zaraz po Wielkanocy, w dniach 15-16 sierpnia, w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy niemal całkowicie zakazującej aborcji (poza ciążą stanowiącą wynik czynu zabronionego), a także karzącej za edukację seksualną. Do tego ma być jeszcze projekt dopuszczający udział dzieci w nagonce podczas mordowania zwierząt dla rozrywki, ustawa o mieniu pożydowskim i parę innych.
Teraz, kiedy choroba zbiera swoje żniwo i nadchodzi kryzys gospodarczy, który zbierze żniwo jeszcze obfitsze, zdawałoby się, że temat zakazu aborcji w ogóle nie powinien się w dyskursie publicznym pojawić. Nie ma przecież klimatu do dyskusji w tej kwestii, taki na przykład kryzys gospodarczy to sprawa o wiele ważniejsza. A jednak!
Można się zastanawiać, czy PiS chce przeforsować projekt firmowany przez Kaję Godek akurat w tym okresie, bo to wymarzony temat zastępczy, idealny do przykrycia w mediach nieudolności państwa w walce z epidemią oraz demolowania systemu wyborczego, czy też zamierza wykorzystać doktrynę szoku i faktycznie zgotować kobietom piekło jeszcze straszliwe niż do tej pory, przy okazji zapewniając sobie przychylność Episkopatu.
No tak, Kościołowi kasy przez epidemię ubyło (ludzie na msze nie chodzą, to i na tacę nie dają), Rydzykowi też, zatem trzeba ich dopieścić, wprowadzając jeszcze bardziej niehumanitarne niźli wprzódy prawo antyaborcyjne, de facto pozbawiające kobiety możliwości decydowania o ich własnych organizmach.
PiS-owi i reszcie skrajnej prawicy też zresztą na tym zależy. Są to środowiska polityczne sprzeciwiające się wolności, w tym możliwości decydowania o swoim życiu.
Dalej, niemożność przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży, trudny bądź nawet zerowy dostęp do antykoncepcji oraz brak edukacji seksualnej sprzyjają wyzyskowi; jak wielokrotnie pisałem, im więcej dzieci w rodzinie, tym pilniejsza konieczność znalezienia pracy przez rodziców, a zatem przyjmą pierwszą lepszą, nawet źle płatną, byle tylko zarobić JAKIEKOLWIEK pieniądze. Nadto, dzisiejsze dzieci to przyszłe parobki, harujące za półdarmo gwoli przymnożenia bogactwa kapitałowi i klerowi, no i oczywiście prawicowym politykierom…
Wydaje się też, że prawica, zwłaszcza rzecz jasna skrajna, szczerze dąży do odebrania przedstawicielkom płci żeńskiej ich praw i wolności, czyli koniec końców do zredukowania ich do roli żywych inkubatorów, żywych gumowych lal, żywych robotów kuchennych i żywych odkurzaczy. Prawicowy światopogląd opiera się bowiem na wizji świata, w której większość ludzi („gorszych”) ma być podporządkowana mniejszości („lepszym”), bo takie podporządkowanie jest niby to „naturalne”, a wręcz „dane od Boga”. Jak łatwo się domyśli, „gorsi” mają zasuwać na dobrobyt „lepszych”. Stąd wszelkie systemy społeczno-ekonomiczne bazujące na wyzysku (forma takiego podporządkowania przecież), stąd też patriarchat, sprowadzający się do narzucenia kobietom podległości wobec mężczyzn – po to, by na nich harowały i zaspokajały ich potrzeby seksualne (bo nie swoje).
Czas chaosu wywołanego nie tyle przez samą epidemię, ile przez wykreowaną wiele miesięcy temu medialną ogólnoświatową panikę, jest wręcz idealny do zaostrzania prawa, w tym antyaborcyjnego. Ludzie boją się już to o swoje zdrowie, już to o utratę pracy, już to, że wkrótce nie będzie za co opłacić rachunków… Nie myślą więc o sprawach wyższych typu prawa człowieka. Niekonstytucyjne i ogólnie niezgodne z prawem ograniczenia swobody przemieszczania się praktycznie uniemożliwiają zorganizowanie społecznych manifestacji typu Czarny Protest. Czyli władza może z nami, obywatelami, robić, co zechce, wdrażając w życie doktrynę szoku. Na tym właśnie ona polega.
Mówiąc krótko, piekło się zbliża. Nie piekło choroby jednak, lecz piekło restrykcji, pozbawiania nas naszych praw (zakaz aborcji to dopiero początek!), całkowitego podporządkowania państwa Jarosławowi Kaczyńskiemu, a przede wszystkim nędzy, która zbliża się wielkimi krokami…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor