Ukrywanie zbrodni

Po ostatnich wydarzeniach związanych z ruchem LGBT i przerażającymi atakami na te osoby, dokonanymi przez kiboli, faszystów oraz neonazistów poszczutych przez PiS-owców i hierarchów kościelnych, w mediach, zwłaszcza tych o lewicowej orientacji, pojawiły się opinie, że Bezprawie i Niesprawiedliwość szuka nowego wroga, którym będzie przed wyborami straszyło społeczeństwo, celem oczywiście zwiększania poparcia, a po wyborach jeszcze mocniejszego dokręcenia śruby nam, Polakom. Tymże wrogiem mają być właśnie osoby LGBT+ (podobnie jak cztery lata temu PiS-owcy i inni prawacy wykreowali rzekome zagrożenie ze strony uchodźców), którymi już od dłuższego czasu propagandyści obozu rządzącego i niszczącego Polskę straszą obywateli. Taką opinię przedstawia choćby redaktor Piotr Gadzinowski.
Rzecz jasna, trudno z tym polemizować; prawidłowość ta widoczna jest wszak jak na patelni. Politykierzy PiS-u, jak wszyscy inni faszyści, rządzą, posługując się strachem – rozbudzają go u swoich obecnych i potencjalnych wyborców/wyznawców, kierując przeciwko określonej grupie ludzi, w tym wypadku przedstawicielom mniejszości seksualnych. Grupa ta w faszystowskiej propagandzie przedstawiana jest jako śmiertelne zagrożenie dla „prawdziwych ludzi”, trzeba się jej bać, a bojąc – nienawidzić i niszczyć – oczywiście niszczyć pod przewodnictwem partii faszystowskiej i jej wodza, bo to ona jest remedium na fikcyjne niebezpieczeństwo. W ten sposób społeczeństwo jest dzielone, obywatele walczą między sobą, faszyści zyskują poparcie, a potem w coraz większym stopniu zniewalają ludność, ograniczając i likwidując kolejne prawa oraz wolności człowieka i obywatela. Do tego właśnie PiS-owi potrzebne są osoby LGBT, i świetnie, że publicyści to zauważają.
Obawiam się wszelako, że Jarosław Kaczyński i jego mafia/sekta, biorąc na celownik mniejszości seksualne, może mieć jeszcze jeden cel.
Otóż, sprawa pedofilii wśród kleru i ukrywania tychże zbrodni (bo to SĄ zbrodnie, a nie żadne „nadużycia seksualne”, drodzy biskupi!) przez instytucjonalny Kościół, jak również olewanie przezeń ofiar tychże przestępstw, ostatnio przycichła… niemniej jednak może w każdej chwili znów odzyskać poczesne miejsce w debacie publicznej, zwłaszcza przed wyborami. Tym razem społeczny gniew może być znacznie ostrzejszy i przełożyć się nie tylko na ogromną popularność znakomitego filmu dokumentalnego, temat ów poruszającego, ale też chociażby na wynik wyborczy. Czego boją się i purpuraci, i oczywiście politykierzy Bezprawia i Niesprawiedliwości. Zwłaszcza, że sumienie (o ile w ogóle je mają) tych drugich w tym względzie też nie jest czyste; vide pewien słynny ostatnio „lotnik” i jego zainteresowanie nieletnimi ukraińskimi prostytutkami, ponoć uwiecznione na filmie.
Toteż PiS-owcy robią wszystko, by społeczeństwo nie zainteresowało się ponownie tematem pedofilii, zwłaszcza w wykonaniu kleru. Temu służy komisja, która ma badać przypadki molestowania i gwałcenia dzieci wśród przedstawicieli WSZYSTKICH grup zawodowych – chodzi o to, by rozmyć, zatuszować odpowiedzialność duchowieństwa i Kościoła, czyli jedynej organizacji, a zarazem grupy zawodowej, jaka wypracowała instytucjonalne metody ukrywania przestępstw pedofilskich i popełniających je osób. Temu też służyć może szczucie kiboli i skrajnego prawactwa na osoby LGBT.
Jako że, z powodu chociażby braku (rzetelnej) szkolnej edukacji seksualnej, znaczna część polskiego społeczeństwa nie ma pojęcia, o co chodzi osobom LGBT, i czego dotyczą ich postulaty (sprawdzające się do tego, że chcą one i oni mieć takie same prawa, co wszyscy inni, ani większe, ani mniejsze), bardzo łatwo jest wykreować tę grupę na wroga i zagrożenie. Niewyedukowanym, nadto żyjącym w PiS-owskim i w ogóle prawackim Matriksie kłamstw i głupoty obywatelom bez trudu da się wmówić, że geje i lesbijki dążą do „profanowania mszy świętej”, „niszczenia wartości chrześcijańskich”, „gwałcenia dzieci” (toteż łatwiej się maskować zbokom, co realnie czyny takie zbrodnicze popełniają, bo uwaga społeczna kreowana jest na Bogu ducha winnych homoseksualistów i przedstawicieli innych mniejszości seksualnych) i tym podobne brednie. Wówczas poszczuci wyznawcy Kaczyńskiego nie tylko rzucą się walczyć z osobami LGBT (co widać od lat), ale też media, a za ich pośrednictwem obywatele nie zainteresują się po raz kolejny realnymi przypadkami pedofilii, zwłaszcza tymi w wykonaniu facetów w sutannach i habitach, ani ukrywaniem ich przez biskupów tudzież kardynałów.
Bezprawie i Niesprawiedliwości oraz hierarchia kościelna chcą zatem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: wygenerować większe poparcie dla tego pierwszego oraz rozmyć odpowiedzialność za zbrodnicze występki funkcjonariuszy tego drugiego.
Toteż osoby, którym drogi jest los polskiej demokracji, ale też polskich dzieci i młodzieży, absolutnie nie mogą ulegać załganej, PiS-owskiej ani w ogóle prawackiej propagandzie!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor