Żeby nie wrócili

Po 15 października ubiegłego roku zapanowała radość, że już po PiS-ie, że mafia/sekta Kaczyńskiego Jarosława do władzy więcej nie wróci, a w ogóle, to jej członkowie zostaną wkrótce aresztowani, osądzeni i wsadzeni za kratki (tak, jak powinno być).

A tymczasem rząd Donalda Tuska budzi coraz większe rozczarowanie (uzasadnione i spodziewane, przynajmniej przeze mnie), zaś rozliczanie Bezprawia i Niesprawiedliwości idzie opornie, z różnych zresztą przyczyn. Odsuwanie neo-sędziów, dla przykładu, nie jest takie proste z przyczyn prawnych (współczuję Adamowi Bodnarowi, że musi się tym zajmować), tacy czy inni delikwenci nie stawiają się przed komisjami śledczymi…

Z kolei sprawa Romanowskiego w ogóle nie nadaje się do komentowania… Szkoda mi nerwów po prostu.

Wcale więc nie jest pewne, że PiS już do władzy nie powróci, może nawet odzyska ją wzmocnione i w koalicji z Konfederacją czy innymi neonazistami. Zobaczymy, czy przyszłoroczne wybory prezydenckie ukażą zmierzający ku tej tragedii trend. Co zatem zrobić, aby do tego nie doszło?

Cóż, rozliczenie Bezprawia i Niesprawiedliwości jest tu niezbędne. Nie chodzi mi tylko o osądzenie Jarosława Kaczyńskiego, jego akolitów tudzież innych PiS-owskich prominentów. Uważam, że konieczna jest wielka czystka – możecie ją nazwać defaszyzacją lub dekaczyzacją – czyli usunięcie ze spółek Skarbu Państwa, policji, prokuratury, sądownictwa, administracji państwowej i samorządowej ludzi powiązanych z rzeczoną mafią/sektą. Nie tylko jej członków (albo członków przybudówek), lecz – co może jeszcze istotniejsze – bezpartyjnych, ale przez PiS mianowanych. Ci bowiem, co mafii najwięcej zawdzięczają, niekoniecznie do niej należąc, służą jej najwierniej, a to oznacza, iż są potencjalnie najbardziej niebezpieczni, gdyby mafia miała ponownie dobrać się do władzy. Przy czym zdecydowanie nie wolno stosować odpowiedzialności zbiorowej; każdy przypadek musi być rozpatrywany i oceniany indywidualnie.

Ale rozliczenia to nie wszystko. Jak wspomniałem, są one niezbędne, lecz jest sprawa jeszcze ważniejsza.

Otóż, PiS-owcy, jak wszyscy faszyści i w ogóle skrajni prawicowcy, budują poparcie na społecznym gniewie i frustracji, z reguły stuprocentowo słusznych. Kiedy mianowicie państwo oraz z systemem społeczno-ekonomicznym działają źle, patologicznie i szkodliwie dla ludzi, skrajna prawica obiecuje silne przywództwo, które złapie sprawców nieszczęścia za ryj i wszystko naprawi. Rzecz jasna, to jedno wielkie łgarstwo, ale sponiewierane i często zrozpaczone swoją sytuacją osoby obywatelskie dają się na ro nabrać; jak wiadomo, tonący brzytwy się chwyta. Nadto skrajnie prawicowe ideologie: nacjonalizm, faszyzm i nazizm w różnych odmianach, przepełnione są nienawiścią, przez co posługujący się nimi politykierzy, tacy jak Kaczyński czy Ziobro, z łatwością zagospodarowują społeczny gniew, szczując jedne grupy na drugie.

Toteż, aby PiS ani inne prawactwo nie dorwało się do władzy, konieczna jest reforma państwa, samorządu oraz systemu gospodarczego. Nie będę się tutaj wdawał w szczegóły (można by o tym parę ładnych rozpraw napisać), stwierdzę jedynie, że chodzi o to, aby wszystkie te trzy obszary funkcjonowały w sposób dla nas, osób obywatelskich, przyjazny i oczywiście kompetentny oraz wydolny.

Czyli, między innymi, żeby jednostki administracyjne pomagały ludziom pod ich kuratelą, zamiast ich rabować i nękać. Aby policja, prokuratura i sądy ścigały przestępców, nie ich ofiary. Aby sprawę w danym urzędzie można było szybko i prosto załatwić. Aby leczyć mogli się wszyscy, nie tylko ci, co mają kupę forsy (składkowy system finansowania publicznej opieki zdrowotnej do likwidacji!!!). Aby działały liczne, łatwo dostępne usługi publiczne z zakresu edukacji, zdrowia, komunikacji, itd. Żeby funkcjonowały sprawne programy dostępnego cenowo mieszkalnictwa. Aby kapitaliści nie mogli bezkarnie wyzyskiwać pracowników, zaś banksterzy oszukiwać i okradać klientów. Żeby osoby starsze, schorowane czy żyjące w ubóstwie uzyskiwały odpowiednie wsparcie instytucjonalne. Aby zarobki pozwalały utrzymać siebie i rodzinę, zapewniając stabilny byt. I rak dalej.

Bez przyjaznego – dla WSZYSTKICH, a nie tylko najbogatszych przedstawicieli burżuazji – państwa, samorządu i gospodarki nie da się zapobiec powrotowi do władzy PiS-u lub dorwania się do niej innej skrajnej prawicy. Zwłaszcza, że umiarkowana w postaci PO/KO, Polski 2050 i PSL-u umie tylko niszczyć, toteż prędzej czy później znów wszystko spartoli, prowadząc Jarosława Kaczyńskiego za rączkę na szczyt, tak, jak to stało się w 2015 roku.

Żeby zatem Bezprawie i Niesprawiedliwość nie powróciło do władzy, ani nie zdobyła jej żadna inna formacja skrajnie prawicowa, głosować trzeba na prospołeczne i postępowe ugrupowania lewicowe, takie jak Lewica czy Razem. Jeśli tego nie zrobimy, lecz nadal będziemy się łudzili, że umiarkowana prawica – od skrajnej różniąca się głównie łagodniejszym językiem i ładniejszym opakowaniem – cokolwiek w (k)raju nad Wisłą naprawi, wkrótce przebudzimy się w komorze gazowej, wzniesionej ku czy Kaczyńskiego i wielkiego kapitału, któremu on służy. A wtedy będzie już za późno…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złodziej, karierowicz, prezes

Wieczór na SOR

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku