Nazista saudyjsko-niemiecki
W Magdeburgu w Niemczech doszło do tragedii, a konkretnie do (nie pierwszego, niestety) zamachu na kiermasz bożonarodzeniowy. Sprawca wjechał samochodem w stragany i ludzi; byli zabici i ranni.
W mediach rzecz jasna od razu pojawiły się informacje o „terroryście islamskim”. Szybko jednak okazały się one nieprawdziwe. Bo wprawdzie zamachowiec pochodzi z Arabii Saudyjskiej, ale…
...w Niemczech mieszka już od lat, jest lekarzem (psychiatrą i psychoterapeutą). Islamu jednakże nie wyznaje; jest apostatą. W samym akcie apostazji – niezależnie od tego, odejścia od jakiej religii dotyczy – nie ma oczywiście nic złego. Problem w tym, że ów Saudyjczyk jest fanatykiem, przesiąkniętym nienawiścią zarówno do islamu, jak i chrześcijaństwa. Podobno lubi za to judaizm, co niestety w jego przypadku wiąże się z uwielbieniem dla faszystowskich władz Izraela i popełnianych przez nie zbrodni w Palestynie, Libanie, Syrii oraz innych krajach. Mało tego, zamachowiec z Magdeburga pozostaje… nazistą, jest bowiem zwolennikiem Alternatywy Dla Niemiec (AFD), czyli skrajnie prawicowej partii, głoszącej treści nader podobne do tych, jakie swego czasu szerzyła NSDAP, tyle że Żydów zamienia najczęściej na muzułmanów i migrantów (Polaków, swoją drogą, też nie lubi, domaga się choćby zajęcia naszych Ziem Odzyskanych, inaczej Zachodnich i Północnych).
Takaż to kreatura dopuściła się zbrodni w Magdeburgu. Zbrodni motywowanej nienawiścią wobec islamu oraz migrantów, czym jej sprawca głośno się chwalił.
Niemieckie media dość szybko ustaliły poinformowały, że ów Saudyjczyk zamieszczał, na portalach społecznościowych głównie, treści pełne mowy nienawiści i dążenia do mordu. Zgłaszano to służbom, te jednak z jakichś powodów nie reagowały. Czy tenże brak reakcji przyczynił się do tragedii w Magdeburgu? Zapewne, choć oczywiście głównym jej powodem była skrajnie prawicowa, przesiąknięta fanatyczną nienawiścią ideologia, jaka zatruła mózg tego faceta. I nie tylko jego, o zgrozo.
Tragedia u naszych zachodnich sąsiadów, jak to zwykle bywa, podziałała na polityków jak woda – a ściślej rzecz ujmując, ścieki – na młyn. Również na polskich. Premier Donald Tusk znów jął posługiwać się rasistowską, ksenofobiczną i islamofobiczną propagandą, by uzasadnić kontynuowania zbrodni na granicy polsko-białoruskiej, a przy tym walnąć w Bezprawie i Niesprawiedliwość, które popełnianie tejże zaczęło. PiS-owcy, jak też neonaziści z Konfederacji (którzy, swoją drogą, w Europarlamencie zawarli sojusz z AFD, dopuszczając się zdrady Polski; normalne w przypadku prawicy, zwłaszcza skrajnej), odpowiedzieli premierowi, że to on i jego rząd jest „zbyt łagodny” w stosunku do osób uchodźczych – marznących, głodując, katowanych, wyrzucanych do Białorusi, umieszczanych w obozach koncentracyjnych, a bywa, że i zabijanych za to tylko, iż usiłują ratować życie swoje oraz swoich bliskich. Tylko czekać, aż podobne nienawistne pomyje popłyną z kościelnych ambon; zapewne JUŻ płyną, tylko, że nie śledzę…
Przy okazji (jak zawsze w takich sytuacjach) rozpowszechniane są liczne brednie na temat osób z Afryki, Bliskiego Wschodu oraz islamu (tu mała dygresja odnośnie uchodźców – nie wszyscy są muzułmanami!).
Oczywiście jest to żerowanie na ludzkiej tragedii. Zwykłe szambo morale, etyczne tudzież intelektualne, z jakim mamy od czynienie od lat, co oczywiście nie zmienia faktu, iż nader łatwo jest w nim utonąć lub zatruć się jego cuchnącymi wyziewami. Czegóż jednak innego spodziewać się można po politycznej prawicy, nie tylko zresztą polskiej?
W tym wszystkim pamiętać należy o jednym. Ideologiczna nienawiść – taka właśnie, jaką wykazał się nazista saudyjsko-niemiecki – to straszliwa choroba, która wielokrotnie w dziejach prowadziła do niewypowiedzianych tragedii. Obecnie też do nich doprowadza, nie tylko w Magdeburgu, ale i w Gazie na przykład. Trzeba ją zwalczać, najlepiej poprzez edukację. Do tego jednak nie dojdzie, dopóki jakakolwiek prawica, skrajna czy umiarkowana, będzie przy władzy.
PS. Jako, że jest to już zapewne ostatnia notka przed dniami wolnymi od pracy, serdecznie Wam życzę, aby upłynęły one w spokoju, wytchnieniu i po prostu przyjemnie. Żeby były wolne od koszmaru życia w kapitalizmie, jak również od nienawiści szerzonej przez prawicę.
Komentarze
Prześlij komentarz