Kandydatka

No i stało się – parlamentarna Lewica (tzn. bez Razem, które niestety się oddzieliło; szkoda, choć rozumiem pobudki – jakkolwiek paradoksalnie może to zabrzmieć – obu stron) wystawiła kandydaturę na wybory prezydenckie, jakie odbędą się w przyszłym roku.

W tym, że jest to kandydatka, wielkiej niespodzianki nie ma; Lewica popełniłaby spory błąd, wystawiając mężczyznę. W tym, że kandydowała będzie Magdalena Biejat (obecna senatorka, kandydatka na prezydentkę Warszawy), też w sumie nie ma większego zaskoczenia. Obstawiałem, iż będzie to albo ona, albo Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Przy czym wybór Magdaleny Biejat z partyjnego punktu widzenia jest o tyle bardziej sensowny, że kandydatura pani Dziemianowicz-Bąk oznaczałaby utratę przez Lewicę Ministerstwa Pracy. Dodać tu trzeba jeszcze, że pani ministra pełni swoją funkcję najlepiej z całego rządu.

Co do pani Biejat, uważam ją za bardzo dobrą kandydatkę. Raz, że od dawna powiązana jest z licznymi organizacjami prospołecznymi, np. Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Fundacją im. Stefana Batorego czy Fundacją Pracownia Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”. Dwa, że ma także spore doświadczenie polityczne, głównie w Razem, z którego to ugrupowania po niedawnym parlamentarnym rozłamie przeszła do Lewicy. Jako Wicemarszałkini Senatu sprawdza się świetnie. Trzy – nie raz ani nie dwa stawała też po stronie pokrzywdzonych i prześladowanych osób obywatelskich; uczestniczyła chociażby w protestach Strajku kobiet i doznała uszczerbku na zdrowiu wskutek brutalnego ataku PiS-owskiego aparatu terroru.

Jest osobą bardzo merytoryczną, a co jeszcze ważniejsze, żywi szczerze prospołeczne i postępowe przekonania… czego o pozostałych wystawionych do tej pory kandydatach powiedzieć zdecydowanie nie można (o Rafale Trzaskowskim też nie). Zapowiada, iż chce jako kandydatka reprezentować ludzi.

I bardzo dobrze; lewicowy głos w obronie proletariatu, osób wyzyskiwanych, ubogich, kobiet wciąż pozbawionych praw, prześladowanych ludzi LGBT+ czy innych ofiar obecnego systemu i prawicy powinien wybrzmieć w kampanii wyborczej.

Co ważne, Magdalena Biejat (jeszcze jako członkini Razem) wprost stwierdziła, że w Gazie popełniane jest ludobójstwo. Tym bardziej pozytywnie wyróżniała się będzie na tle reszty kandydatów, którzy reprezentują wszak interesy wielkiego kapitału, USA i ich sojuszników, w tym Izraela; nic dziwnego, nadwiślańska prawica od czasów Konfederacji Targowickiej działa przeciwko Polsce.

Będziemy zatem mieli kandydatkę demokratyczną, prospołeczną, postępową, mądrą i humanitarną. Tym bardziej humanitarną, że nie je mięsa.

Wygląda jednak na to, że pani Biejat nie będzie podczas kampanii wyborczej jedynym światłem wśród prawicowej ciemnoty. Razem też wystawi swojego kandydatka, którym wedle wszelkiego prawdopodobieństwa zostanie Adrian Zandberg, również zresztą zaliczający się do grona wysoce przeze mnie cenionych polityków..

I teraz tak – z jednej strony to cokolwiek przykre, że dwoje kandydatów o szczerze lewicowych przekonaniach będzie rywalizowało pomiędzy sobą, z drugiej wszelako daje to pewną szansę na to, że oboje postarają się tym bardziej dopracować program oraz samą kampanię, dzięki czemu lewicowe treści donośniej wybrzmią w przestrzeni publicznej. Przy odrobinie szczęścia będzie zatem więcej niż jedna osoba, na którą warto będzie oddać głos (kogo z tych dwojga poprę, jeszcze nie wiem).

Rzecz jasna, zarówno Magdalena Biejat, jak też Adrian Zandberg muszą przygotować się na wściekłe ataki ze strony mediów głównego nurtu (czyli w zasadzie wszystkich, od TVN po te Rydzykowe i TV Republikę), które są kapitalistyczne i prawicowe, czyli usilnie zwalczają każdy, najdrobniejszy nawet przejaw demokracji tudzież lewicowości. Ze wszystkich sił będą więc dyskredytowały obie kandydatury.

Jak będzie, zobaczymy. Na razie pewien jestem tego, że żaden prawicowy kandydat na mój głos liczyć nie może.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złodziej, karierowicz, prezes

Wieczór na SOR

Skarga na przestępcze metody stosowane przez zarząd Administracji Domów Mieszkalnych sp. z o.o. w Chełmku