Żywe tarcze i inne zbrodnie

Mijają miesiące, a ludobójstwo w Gazie, stanowiące rzekomo odpowiedź na zamach Hamasu z października ubiegłego roku, nie ustaje. Codziennie izraelska owa zbrodnia pochłania nowe ofiary. A przypomnę, że do masowego mordowania Palestyńczyków używane są nie tylko pociski, bomby i inne typy uzbrojenia (w tym zakazane prawem międzynarodowym!), dostarczane zresztą przez liczne państwa zachodnie, lecz także odcinanie ludności od leków, żywności i wody. Ta ostatnia w Gazie jest skażona w 97 proc. Konwoje z pomocą humanitarną są albo blokowane, albo bombardowane.

Z biegiem czasu wychodzi coraz więcej informacji o zbrodniczych działaniach Izraela; przy czym szukać ich trzeba w internecie, ponieważ polskie telewizja oraz radio z reguły na ten temat milczą lub, co gorsza, przestawiają załganą propagandę okupanta.

Otóż, coraz powszechniej dochodzi do wykorzystywania przez izraelską armię (IDF) palestyńskich cywilów jako żywych tarcz. Jeśli ludzie ci nie zginą w wyniku wymiany ognia, często „znikają” w tajemniczych okolicznościach… czyli zapewne są likwidowani.

Przybywa informacji o gwałtach, jakich bandyci i terroryści (bo tak trzeba ich określić) z IDF dopuszczają się na Palestynkach. Są one gwałcone na oczach swoich mężów, braci, ojców, dzieci… którym zakazuje się zamykać oczu pod groźbą rozstrzelania. Znany jest przypadek kilkuletniego chłopczyka, który dosłownie osiwiał, widząc, co zrobiono jego matce. Wiele takich kobiet przetrzymywanych jest jako zakładniczki; skóra cierpnie na myśl, co może się z nimi dziać. Tymczasem są świadectwa Izraelek uprowadzonych przez Hamas, które po uwolnieniu wprost mówiły, żeby były dobrze traktowane; udostępniano nawet nagrania, na których kobiety te żegnały się z bojownikami owej organizacji, nie kryjąc przyjaznych emocji!

Z kolei bez większych problemów znaleźć można informacje o praktykach stosowanych przez izraelski aparat terroru wobec palestyńskich więźniów (są ich tysiące, przy czym w ostatnich miesiącach ich liczba gwałtownie się zwiększyła) – a widzieć trzeba, iż do izraelskich więzień, stuprocentowo zgodnie z tamtejszym prawem (choć nazwa „zalegalizowane bezprawie” o wiele lepiej tu pasuje) trafiają nawet dzieci w wieku od PIĘCIU lat wzwyż, rzecz jasna palestyńskie; jeśli rodzice protestują, dostają kulę w głowę. Otóż, więźniowie, których udało się uwolnić (wielu wyjścia na wolność nie doczekuje, a ich rodziny nie mogą odebrać zwłok, ponieważ te muszą pozostać w pierdlu, aż wyrok upłynie w całości – chore!), mówią o regularnym, straszliwie brutalnym biciu, rażeniu prądem, podtapianiu, głodzeniu i innych torturach. Izrael, dodajmy, ma też swoje obozy koncentracyjne dla Palestyńczyków.

Warto również wspomnieć o tym, że w normalnym państwie buldożery są sprzętem pracującym na placach budowy. Izrael wykorzystuje je do miażdżenia (żywcem!) ludzi, oczywiście narodowości palestyńskiej. A także do niszczenia ich domów, czy raczej tego, co zostało z nich po intensywnych bombardowaniach.

Teraz tak – te wszystkie tragedie, i wiele innych, NIE zaczęły się 7 października ubiegłego roku. W Palestynie trwają one od 1948 r., czyli powstania państwa Izrael, czemu towarzyszyła rzeź miejscowej ludności, natomiast przez następne dekady trwał, co się wszak nie zmieniło, brutalny apartheid. W Gazie, Zachodnim Brzegu i na Wzgórzach Golan koszmar ten rozwija się od roku 1967, kiedy to tereny owe znalazły się pod izraelską okupacją – i właśnie tam Palestyńczycy traktowani są najgorzej. Po prostu, po 7 października 2023 r. izraelskie zbrodnie w Strefie Gazy zyskały na intensywności; poza tym, wydaje się, że wiadomości o nich wreszcie dotarły do światowej opinii publicznej, wzbudzając zainteresowanie społeczeństw licznych państw, i to mimo wysiłku pro-izraelskich polityków oraz mediów głównego nurtu.

Na koniec (jak zwykle przy okazji notek o tym ludobójstwie) przypomnieć muszę, iż izraelskim zbrodniom popełnianym na Palestyńczykach sprzeciwiają się liczni Żydzi, zarówno z Izraela (za co mogą drogo zapłacić), jak i z diaspory (w USA też mogą ponieść surowe konsekwencje protestów, jakie organizują). Dotyczy to „zwykłych” osób, ludzi kultury, rabinów… Wielki szacunek dla nich!

No cóż, Palestyńczykom wypada życzyć, aby ten horror się zakończył, zaś faszystowscy izraelscy okupanci ponieśli prawną odpowiedzialność za swe krwawe czyny.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor