Świętuj, jak lubisz

Zbliża się Boże Narodzenie/Solstycja/Gody/Jule (zależnie od religii), czyli po prostu kolejne święta. Z tej okazji wiele osób jest coraz bardziej zestresowanych – a to porządkami, a to zakupami (jakże często nadmiernymi), a to „koniecznością” wpisania się w świąteczne tradycje i zwyczaje. Czyli przyrządzenia takich czy innych potraw, zrobienia takiego czy innego wystroju, zaproszenie (lub wproszenia się do) takich czy innych osób, bo jakoby wiadomo, że „święta bez rodziny to nie święta”.

Innymi słowy, nadchodzi czas, kiedy liczne osoby będą jadły to, czego nie lubią, celem podtrzymania tradycji na siłę. Z tego samego powodu spotkają się z ludźmi, towarzystwo których uznają za niemiłe. Włożą masę wysiłku, a często też pieniędzy, w dekoracje, które po kilku dniach zdejmą. I zapomną o tym, co we wszystkich świętach (religijnych, państwowych czy osobistych) jest najważniejsze: odpoczynku, radości, chwili wytchnienia.

I to dochodzimy do zjawiska, które oceniam jak najbardziej pozytywnie. Otóż, w internecie, a zwłaszcza na portalach społecznościowych, z roku na rok dostrzegam coraz więcej kampanii społecznych – w różnych formach przeprowadzanych, od publikowania postów po organizowanie webinarów – dotyczących możliwie bezstresowego przygotowania do świąt i takoż możliwie bezstresowego świętowania. Czyli chociażby takich kwestii jak to, że nic złego się nie stanie, jeśli nie wymienimy firanek, ani nie umyjemy okien. Że choinkę stawiamy i ozdabiamy, jeśli chcemy sprawić nią SOBIE przyjemność, a jeżeli takowej nie odczuwamy, to nie musimy rzeczonego drzewka w domu mieć. Że najlepiej jest zjeść takie potrawy, jakie lubimy. I spotkać się z tymi ludźmi, których cenimy, a spędzanie z nimi czasu jest dla nas korzystne. I że powinniśmy świętować nie tak, jak ktoś chce, ale tak, jak lubimy, pod warunkiem oczywiście, że nie robimy krzywdy ludziom ani tym bardziej zwierzętom.

Tradycje i zwyczaje są, owszem, piękne i fajne, ale dostosowywanie się do nich na siłę, bo tak wypada czy dlatego, iż oczekuje tego od nas rodzina/znajomi, jest po prostu szkodliwe, zarówno dla naszego dobrostanu, jak i dla samych świątecznych tradycji. I fajnie, że są ludzie, którzy szerzą wiedzę i świadomość w tym zakresie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zgon fanatyczki

Współwinni

Biały fosfor